− Ich długi w ciągu roku wzrosły o ponad 10 procent - wylicza Halina Kochalska z BIG Infomonitor.
Branża z 5-miliardowym długiem
A te, jak wylicza, wyniosły pod koniec września 2017 r. niemal 4,3 mld zł, a wciągu następnych miesięcy wzrosły o kolejne pół miliarda złotych.
− Ze statystyk wynika, że branża budowlana utrzymuje się zawsze w czołówce tych, gdzie występują problemy z płatnościami, mówi Kochalska.
Zadłużenie dużych firm budowlanych dziesięciokrotnie większe od tych małych
Skala zaległości firm budowalnych jest mocno zróżnicowana w zależności od wielkości przedsiębiorstwa.
− Co siódma duża firma budowlana ma kłopoty widoczne w rejestrze dłużników, średnia kwota ich zadłużenia jest niemal dziesięciokrotnie większa od firm mniejszych. Przeciętnie, na przedsiębiorstwo budowlane przypada 134 tys. zł długu, mówi gość radiowej Jedynki.
Im większy boom budowlany, tym większe…długi
− Problemy branży wynikają, paradoksalnie, z boomu inwestycyjnego - tłumaczy Rafał Bałdys-Rembowski, wiceprezes Polskiego Związku Pracodawców Budownictwa.
W ciągu roku ceny w budowlance wzrosły o 20-30 procent
Podkreśla, że efektem ogromnego popytu na usługi firm budowlanych są galopujące ceny.
− I to praktycznie we wszystkich kategoriach w branży – od surowców budowlanych, materiałów, elementów i komponentów konstrukcyjnych, tłumaczy.
Wylicza, że zwyżka cen wynosi między 20 a 30 procent.
Kontrakty sprzed roku na progu, albo poniżej rentowności
− To znaczące wzrosty, bo jeśli wykonawca zawarł kontrakt na początku 2017 r., przy określonym poziomie cen, to obecnie ma 30-procentowy wzrost wydatków. I musi się mocno drapać w głowę, jak będzie wyglądać rentowność poszczególnych kontraktów. A ta będzie na pewno słaba, mówi Rafał Bałdys-Rembowski.
Bez pomocy państwa się nie obędzie?
A jeśli do tego dołożymy brak rąk do pracy i rosnące płace to mamy ogromny problem przed jakim stoi branża wykonawcza. Dlatego, zdaniem eksperta, w zrealizowaniu kontraktów już zawartych, firmy budowlane powinno wesprzeć państwo. To pomoże uchronić branżę przed kryzysem.
Ekspert wyjaśnia, że być może administracja publiczna powinna rozważyć włączenie się do ponoszenia dodatkowych kosztów, związanych chociażby ze wzrostem płac.
A ceny w budowlance będą wciąż rosły
− Bo to nie jest tak, że przedsiębiorcy nie brali tego pod uwagę. Ale nikt nie przewidział, że zamówienia publiczne ruszą w tej skali, a dobra koniunktura przyczyni się do wzrostu cen. Ten rok będzie kolejnym ze wzrostem cen i niedoborami rąk do pracy, które już są, mówi gość radiowej Jedynki.
A rynek budowlany to duży i kluczowy sektor dla naszej gospodarki i jego problemy mogą się przełożyć na inne branże a w konsekwencji na pogorszenie sytuacji gospodarczej w kraju.
Justyna Golonko, jk