Polskie Radio

Sygnały Dnia 20 maja 2019 roku, rozmowa z Jackiem Saryusz-Wolskim

Ostatnia aktualizacja: 20.05.2019 07:40
Audio
  • Jacek Saryusz-Wolski krytykuje postępowanie przewodniczącego Rady Europejskiej Donalda Tuska (Sygnały dnia/Jedynka)

Katarzyna Gójska: Kolejnym państwa i naszym gościem jest pan Jacek Saryusz–Wolski, eurodeputowany i kandydat do europarlamentu z okręgu warszawskiego, jedynka na liście Prawa i Sprawiedliwości. Witam bardzo serdecznie.

Jacek Saryusz–Wolski: Witam.

Panie pośle, trudno uciec od tematu weekendowego jednego z ważniejszych, czyli marszu Koalicji Europejskiej. Na tym marszu wystąpił Donald Tusk, wygłosił bardzo jednoznacznie wspierające Koalicję przemówienie, mówił nawet, że Europa... inaczej: Koalicja Europejska jest jak Europa. I teraz moje pytanie: na ile ta zasada obowiązująca do tej pory głównych urzędników Unii Europejskiej, instytucji Unii Europejskiej, że nie wtrącają się do polityk krajowych, nie ingerują się w taki wewnętrzny krajowy spór wyborczy, jest jeszcze w Unii Europejskiej przestrzegana? No, Donald Tusk ewidentnie ją złamał.

Ta reguła obowiązuje i jest przestrzegana. I dwie osoby ją łamią, to jest Donald Tusk i Timmermans. Prawo unijne, traktat mówi, że nie wolno przewodniczącemu Rady pełnić funkcji publicznych. Artykuł 15 ustęp 6 dokładnie mówi to, co zacytowałem. Dzisiaj już nikt nie ma wątpliwości, ja wiedziałem to dużo wcześniej. Donald Tusk jest liderem opozycji, pełnił tę funkcję już dużo wcześniej, to było ukrywane, ale widoczne, a dzisiaj ten marsz na czele z nim opozycji z hasłami wyborczymi nie pozostawia żadnych złudzeń, jeżeli ktokolwiek jeszcze miał. Podobnie pan Timmermans, który będąc wiceprzewodniczącym Komisji angażuje się w walkę polityczną w krajach członkowskich odmiennie od swojego kolegi, bo Maroš Šefčovič, słowacki wiceprzewodniczący Komisji, startował na prezydenta, wziął urlop, wyłączył się. Tak że  jest to absolutne naruszenie normy pisanej i dobrego obyczaju i ducha...

A dlaczego w takim razie ci dwaj panowie mogą to robić? Dlaczego to się nie spotyka z reakcją?

Nie ma sankcji, znaczy to są zapisy w jednym przypadku traktatu, a w drugiej...

Ale nie ma też wypowiedzi krytycznych.

Już odpowiadam. A w drugiej, to jest regulamin Komisji Europejskiej, który łamie pan Timmermans, jest wprost zapisane, że nie można używać tej funkcji, infrastruktury, która przysługuje komisarzowi i tak dalej, nie ma przepisu, jak by to ukarać. Jest koniec kadencji, no i w przypadku Tuska to jest zachowanie w stylu „nie mam płaszcza i co mi zrobicie”. Natomiast potępienia nie ma, dlatego bo kiedy to wygodne głównemu nurtowi, no to wtedy to jest okej. Czyli na tej samej zasadzie jedne kraje stawia się na cenzurowanym, a drugie ułaskawia czy nic się na ten temat nie mówi. Tak że to jest przejaw podwójnego standardu, hipokryzji...

No właśnie, ja się zastanawiam, czy to jest dokładnie tak jak pan mówi, że nie ma potępienia, zastanawiam się, czy nie jest troszkę inaczej, że jest nawet aprobata, bo przypominam sobie wywiad, którego udzielił przewodniczący Komisji Europejskiej, był pytany między innymi... to był wywiad udzielony Rzeczpospolitej, był pytany między innymi o zaangażowanie pana Timmermansa i on powiedział wymijająco, że taki pan Timmermans ma styl działania.

No, problem polega na tym, że jeżeli ci...

To jest w pewnym sensie zielone światło.

... których taki zarzut dotyczy, mają jednocześnie to krytykować czy ewentualnie karać, pytanie jak, no to tego nie zrobią, to musiałbym zrobić jakiś zewnętrzny organ względem obu tych ciał – Rady i Komisji Europejskiej, no ale nikt... nikomu się... Znaczy ja sądzę, że prawda zostanie powiedziana, kiedy ci panowie odejdą, bo tak jest zresztą, i wtedy wszyscy powiedzą, co naprawdę o tym myśleli, a póki co...

No, pan Timmermans nie chce odejść, wprost przeciwnie – chce nawet wzmocnić swoją obecność.

Nie chce odejść, może Holendrzy go odejdą, bo według wszelkich reguł jego partia nie będąca w koalicji rządzącej nie powinna go wystawić, znaczy rząd holenderski, na funkcję komisarza, a on chce być szefem Komisji, ale żeby być szefem Komisji, trzeba by najpierw być desygnowany przez rząd własnego kraju, no ale różne rzeczy się mogą zdarzyć, nie wiemy po prostu, no ale z punktu widzenia Polski to dramat, bo on jest polakożercą.

A proszę powiedzieć, jak pan ocenia, w jakim kierunku w tej chwili zmierza Unia Europejska, biorąc pod uwagę również chociażby zachowanie pana Timmermansa, biorąc pod uwagę aktywność Donalda Tuska, biorąc pod uwagę wypowiedzi chociażby prezydenta Francji ostatnie, dotyczące też zamknięcia czy ograniczenia bardziej strefy Schengen do państw, które zdaniem prezydenta Francji w takiej mini strefie Schengen powinny się znaleźć? Frans Timmermans zresztą doprecyzował i powiedział, że jak kraj nie przyjmuje uchodźców, no to siłą rzeczy wyklucza się ze strefy Schengen.

Pani redaktor, po pierwsze jest gnębiona wieloma naraz kryzysami, można by długo wymieniać – gospodarczy, strefy euro, migracyjny, terrorystyczny, brexit, wojna na rubieżach południowych i wschodnich, skłócenie z Ameryką, nieskutecznie wobec Rosji. Natomiast szykuje się zmiana i to widać już w powietrzu. Jeżeli ktoś nie wierzy, to niech porówna linię polityczną pani Merkel i jej następczyni. To będzie przesunięcie w prawo i to będzie przesunięcie w kierunku wsłuchiwania się raczej w głos obywateli niż w pomysły ideologiczne elit.

I myśli pan, że ta zmiana będzie już odczuwalna w tej kadencji, która rozpocznie się po wyborach?

Tak, będzie odczuwalna. Czy to będzie taka radykalna zmiana i zmiana kursu, jaką niektórzy by chcieli widzieć, być może nie, być może nawet będzie trzeba dwóch kadencji, a nie jednej kadencji, ale zmiana idzie. Natomiast pani pyta, w jakim stanie... Unia jest skłócona. Unia stosuje podwójne standardy, jej władze wykonawcze wychodzą poza traktaty, jest szereg działań, które są... woluntarystycznych i że tak powiem...

A nie ma pan wrażenia, że brnie cały czas tą samą drogą dalej?

Tak, znaczy ja mówię, że Unia jest... została uprowadzona czy została wykolejona z tego toru, który wyznaczyli ojcowie założyciele, bo Unia to jest świetny pomysł, to jest pomysł na pokój, który... czegoś takiego nie było przez setlecia. Natomiast została w tej chwili uprowadzona przez lewicowo-liberalne elity, idzie w złym kierunku, trzeba zmienić ten kurs. Unia do remontu, mówiąc krótko.

To pytanie na koniec – jak pan widzi miejsce delegacji Prawa i Sprawiedliwości w Parlamencie Europejskim? W jakiej frakcji politycznej? Być może w jakiejś nowej frakcji politycznej.

Wszystko jest dosyć jasne w tej chwili. Będzie nas więcej, frakcja będzie nie mniejsza, a raczej większa, pytanie, jak duża, bo nie wiadomo jeszcze dokładnie, kto przyjdzie, ale ci, którzy są w środku, raczej rosną w sondażach niż maleją. Brytyjczycy póki co pewnie zostaną. I nie mogą być nowe nabytki, o tym też wiemy. Tak że będzie silniejsza. Czy zachowa trzecią pozycję, taką, jaką w tej chwili ma, bo jesteśmy trzecią frakcją, ci, którzy dotąd rządzili – socjaliści, ludowcy – nie będą już mogli sami rządzić, będą musieli kogoś doprosić albo z lewej, albo z prawej. Dzisiaj jak będzie, nie wiemy, to wszystko będzie zależało i to tej pierwszej nocy po wyborach wszystkie słupki zaczną być podsumowywane, liczone, są gotowe programy komputerowe, gdzie można dowolne układanki robić i liczyć, w jakiej konstelacji ma się przekraczać... znaczy ma się większość 50% plus, albo większość kwalifikowana, bo do pewnych działań jest kwalifikowana większość potrzebna.

Bardzo dziękuję. Jacek Saryusz–Wolski był gościem Sygnałów Dnia, kandydat z numerem 1 na liście warszawskiej Prawa i Sprawiedliwości.

Dziękuję bardzo.

JM