W gromadzeniu środków na przyszłą emeryturę, najważniejsza jest ich dywersyfikacja. Podkreślali to zgodnie goście audycji "Rządy Pieniądza": ekonomista dr Marian Szołucha z Akademii Biznesu i Finansów Vistula oraz Piotr Soroczyński główny ekonomista KIG. Eksperci, uznali, że pozytywną informacją dla Polaków jest to, że mają coraz więcej możliwości oszczędzania na wyższą emeryturę przez PPK, IKZE, a także IKE, które zostaną wzmocnione po przeniesieniu do nich środków z OFE.
PPK miały trudny start
Marian Szołucha przypominał, że reforma wprowadzająca OFE była niedokończona i błędna w niektórych aspektach. Opłaty z zarządzanie były zbyt wysokie i nie uzależnione od efektów, a profil inwestycji w które PTE lokowały pieniądze co najmniej dyskusyjne. Do tego powstał problem niedoinformowania, bo wmawiano Polakom, że pieniądze gromadzone w OFE są ich własnością, a potem okazało się, że są one publiczne.
Zdaniem Mariana Szołuchy decyzję o przekazaniu środków z OFE do ZUE lub na IKE należy podejmować indywidualnie, bo zależy to od „skłonności lub awersji do ryzyka, wieku czy innych czynników”. W jego opinii IKE są bardziej opłacalną formą oszczędzania na przyszłość.
- Informowanie odgrywa bardzo istotną rolę, bo w momencie tworzenia OFE byliśmy przez wszystkich decydentów, analityków, administracji, prawników zapewniani, że są to nasze pieniądze. I po 16 latach coś się zmieniło. Myślę, że ci, którzy wtedy zapewniali, że są to nasze pieniądze powinni wstać i przeprosić – mówił Piotr Soroczyński. Zaznaczył, że jest zwolennikiem jak największej dywersyfikacji zabezpieczenia na starość. Zdaniem gościa audycji, IKE będą mniej ryzykowne dla osób młodych. Na ok. 10 lat przed emeryturą ryzyko związane z inwestowaniem na rynku może być zbyt duże.
Wierzymy, że dogonimy Zachód
Drugim tematem poruszonym w "Rządach Pieniądza" było badanie, z którego wynika, że na tle obywateli UE Polacy są optymistami jeżeli chodzi o przyszłość swoich dzieci. 57 proc. z nas uważa, że kolejnemu pokoleniu będzie się powodzić finansowo lepiej. Tylko Ukraińcy i Litwini są porównywalnie pozytywnie nastawieni – odpowiednio 61 i 60 proc. społeczeństwa. W większości państw strefy euro dominują pesymiści.
- Dla nas punktem odniesienia są kraje bogatej Zachodniej Europy. Przewidujemy, że jeszcze dwa pokolenia będą odczuwały progres w istotnym zwiększaniu poziomu życia – mówił Piotr Soroczyński.
Marian Szołucha dodał, że ma nadzieję, iż nasze dzieci będą więcej zarabiały, a mniej pracowały.
- Na tym polega awansowanie Polski, które odbywa się na naszych oczach – podsumował gość "Rządów Pieniądza".
Zapraszamy do wysłuchania całej audycji
Program prowadziła Anna Grabowska
PolskieRadio24/Anna Grabowska/SW