- Bardzo się cieszymy, że mogliśmy w tym wszystkim uczestniczyć. Dla nas jest to szczęśliwie koniec promocji filmu "Boże Ciało", ale też koniec wielkiej niezwykłej przygody, wielkiej pracy bardzo wielu osób - zdradził reżyser tuż po oscarowej gali.
Jan Komasa przyznał, że przygotowując się do promocji "Bożego Ciała" za granicą cała ekipa miała okazję skorzystać z doświadczeń tych, których Hollywood już poznało: Jana A.P. Kaczmarka, Agnieszki Holland, całej ekipy Pawła Pawlikowskiego.
- Jako polska ekipa po raz czwarty jesteśmy nominowani do Oscarów na przestrzeni ostatnich 10 lat - podkreślił rozmówca Marka Wałkuskiego. - To niezwykłe osiągnięcie. Polskie kino dzięki temu zyskało bardzo dużo. Jesteśmy tutaj rozpoznawalni. Martin Scorsese, Tom Hanks pozdrawiają nas, znają polskie kino, znają polskie filmy - dodaje.
Hollywood już widzi, że w polskim kinie następuje zmiana pokoleniowa. Jan Komasa jest szczęśliwy, że jest jej częścią.
Oscary 2020 - serwis specjalny
pj/mat.pras.