Piotr Gociek: Gościem Sygnałów Dnia w Programie 1 Polskiego Radia jest szef kancelarii premiera Mateusza Morawieckiego minister Michał Dworczyk. Dzień dobry, panie ministrze, witam.
Michał Dworczyk: Dzień dobry panu, dzień dobry państwu.
To zacznę właśnie od pytania o premiera Morawieckiego. Dziś Gazeta Wyborcza, kontynuując cykl tekstów o kłopotach z jakością sprzętu medycznego sprowadzonego do Polski w czasie pandemii, twierdzi: „To premier Morawiecki zlecił kupno masek, które okazały się bezużyteczne”. Wiem, że pan już czytał te doniesienia. Jak pan komentuje te informacje Wyborczej?
Z przykrością muszę stwierdzić, że są to nieprawdziwe insynuacje, które w tekście pojawiają się po raz kolejny. Oczywiście, jeśli mówimy o zaangażowaniu w zakup sprzętu ochronnego, to tutaj i rząd, i kancelaria premiera miały swój bardzo duży udział. Już my mamy bardzo krótką pamięć, dlatego że już nie pamiętamy, co się działo w marcu, jaki był problem ze sprzętem ochronnym nie tylko w Polsce, ale i w całej Europie i na świecie, i były podejmowane różnego rodzaju działania ekstraordynaryjne, żeby ten sprzęt pozyskać. Polska poradziła sobie z tym wyzwaniem stosunkowo szybko i dobrze na tle innych krajów. Stało się tak, między innymi dzięki zaangażowaniu różnych spółek Skarbu Państwa, a to działo się w konsekwencji decyzji administracyjnych wydanych przez premiera. Krótko mówiąc, premier Mateusz Morawiecki wydał decyzje administracyjne dla szeregu podmiotów, między innymi spółek Skarbu Państwa, takich jak Lotos, KGHM czy ARP, ale też i Orlen, i inne firmy brały udział w zakupie sprzętu i to były decyzje dotyczące zakupów sprzętu ochronnego. Następnie te podmioty oraz agendy państwowe, a nawet organizacje pozarządowe kupowały sprzęt ochrony medycznej. Zostały zakupione dziesiątki milionów sztuk maseczek, kombinezonów, rękawic. Krótko mówiąc, sprzęt ochronny.
Niestety, wśród podmiotów, które dostarczały ten sprzęt, znalazły się na te dziesiątki milionów sztuk niewielkie partie sprzętu, który nie spełniał parametrów, to znaczy były tam albo sfałszowane certyfikaty jakości, albo były inne problemy, które ujawnione zostały po badaniach zleconych przez rząd. I te partie sprzętu zostały zatrzymane, natomiast pozostały sprzęt pełnowartościowy został rozdysponowany do szpitali, do domów pomocy społecznej, do wszystkich miejsc i podmiotów, które mogły dzięki temu walczyć z epidemią. I dzisiaj finał tej sprawy, można tak powiedzieć, jest taki, że te podmioty, które zostały wprowadzone w błąd, i tutaj są i administracja państwowa, i niektóre spółki Skarbu Państwa, i organizacje pozarządowe, przecież fundacja Wielka Orkiestra Świątecznej Pomocy miała dokładnie ten sam problem, no więc przynajmniej te podmioty, które są związane z administracją państwową czy ze spółkami Skarbu Państwa, a zostały wprowadzone w błąd, dochodzą swoich praw na drodze prawnej.
Panie ministrze, w dzisiejszym Pulsie Biznesu rozmowa z wicepremier Emilewicz, która mówi, że być może już całkiem niedługo, latem, możliwe jest pełne odmrożenie, pełne otwarcie gospodarki, także otwarcie granic od połowy czerwca. Wczoraj minister zdrowia Łukasz Szumowski mówił o tym, że decyzja z kolei o zniesieniu obowiązku noszenia maseczek może zapaść w ciągu tygodnia, dwóch. Pan również podziela ten optymizm?
Ja bardzo chciałbym, żeby nasze życie wracało do takiej normy obowiązującej przed czasami pandemii. Natomiast trzeba sobie też jasno powiedzieć – te wszystkie działania do tej pory rząd podejmował bardzo roztropnie i będzie działał rząd Mateusza Morawieckiego również w przyszłości w ten sposób. Wszelkie decyzje dotyczące tak zwanego odmrażania gospodarki czy życia społecznego podejmowane są na bazie wytycznych ekspertów, lekarzy-wirusologów i w oparciu o prowadzoną niemal codziennie ewaluację tego, jaki mamy stan, jaką mamy sytuację w Polsce. Krótko mówiąc, jeśli będzie nadal spadać liczba zachorowań, jeśli dane będą się poprawiać, to wtedy rzeczywiście będziemy dążyli do tego, żeby maksymalnie likwidować wszelkiego rodzaju ograniczenia, w tym również dotyczy to przekraczania granic czy pełnego odmrażania gospodarki. Ale robimy to etapami, za każdym razem weryfikując, jakie skutki przynoszą decyzje podejmowane przez rząd.
Panie ministrze, pytanie, które sobie od wielu tygodni wszyscy zadają: kiedy wybory prezydenckie? Czy obserwując to, co dzieje się w tej chwili w Senacie z ustawą, która została przyjęta już przez Sejm, myśli pan, że uda się utrzymać ten termin z końca czerwca, z którego tak wielu przedstawicieli Zjednoczonej Prawicy było zadowolonych, czy też szykuje nam się obstrukcja i przesunięcie wyborów po prostu na początek lipca?
Mam nadzieję, że ten termin 28 czerwca zostanie dochowany, bo też trzeba wyraźnie powiedzieć, że jest to ostatni termin, w którym można przeprowadzić wybory, chcąc dochować wszystkich pozostałych terminów i zobowiązań nałożonych przez prawo, żeby po 6 sierpnia Polska miała prezydenta, dlatego że terminarz jest taki, iż przeprowadzenie wyborów w późniejszym terminie (mówię tutaj o I turze) powodowałoby, że po 6 sierpnia nie będzie wybranego prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej. W związku z tym wierzę, że tutaj taka propaństwowa postawa zwycięży, że senatorowie Platformy Obywatelskiej nie ulegną pokusie jakiegoś takiego politycznego rozgrywania tej sytuacji i że ustawa, która znajduje się w Senacie, zostanie sprawnie przeprocedowana. Dla mnie takim optymistycznym faktem są wypowiedzi innych polityków spoza Zjednoczonej Prawicy, którzy również wskazują, że tych terminów należy dochować, bo należy przestrzegać Konstytucji. Kandydaci na prezydenta wypowiadali się również w tym duchu, że ten termin jest ważny, w związku z tym mam nadzieję, że Senat szybko przeproceduje ustawę.
Jest nowy kandydat Koalicji Obywatelskiej na prezydenta, to Rafał Trzaskowski w miejsce Małgorzaty Kidawy-Błońskiej. To będzie groźniejszy kontrkandydat dla prezydenta Andrzeja Dudy?
My podchodzimy z dużym szacunkiem i pokorą oczywiście do wszystkich wyzwań, do wszystkich kandydatów, w związku z tym kandydat Platformy Obywatelskiej, nowy kandydat, również jest traktowany bardzo poważnie. Ale trzeba przyznać, że tutaj Platforma trochę pogubiła się w tym wyborczym meczu, dlatego że sytuacja, z którą mamy do czynienia, jest taka absolutnie ekstraordynaryjna – jako jedyna formacja polityczna wymienia w trakcie kampanii wyborczej kandydata, kandydat dzisiaj reprezentowany jako najlepszy, chociaż jeszcze trzy dni temu czy tam cztery dni temu politycy Platformy twierdzili, że to najlepszym kandydatem jest pani marszałek Kidawa-Błońska, więc trochę nie wiadomo, kiedy im wierzyć, czy właśnie tydzień temu, czy dzisiaj. Ale rzeczony kandydat, czyli prezydent Warszawy, dał się poznać w ciągu ostatniego roku jako osoba, która nie zawsze sprawnie sobie potrafi radzić z zarządzaniem miastem, a co dopiero zarządzanie państwem. Tak że myślę, że tutaj kampania Rafała Trzaskowskiego będzie też okazją do dyskusji na temat tego minionego roku prezydentury i rzeczywistych priorytetów, jakie pan prezydent Trzaskowski chciałby realizować, gdyby został wybrany na prezydenta Polski, bo jeżeli mówimy, że z 58 czy dziewięciu obietnic, które złożył w kampanii, ubiegając się o fotel prezydenta Warszawy, nie zrealizował 55 deklaracji, no, to oznacza, że mamy do czynienia z kandydatem mało wiarygodnym, a wiarygodność w polityce jest szalenie ważna.
Michał Dworczyk, szef kancelarii premiera, był Gościem Sygnałów Dnia w Programie 1 Polskiego Radia. Dziękuję, panie ministrze.
Dziękuję panu, dziękuję państwu.
Jak państwo słyszeli, nasz gość jest optymistą, jeśli chodzi o tempo prac w Senacie nad ustawą wyborczą, natomiast mamy jeszcze jedno miejsce obstrukcji, to jest Sąd Najwyższy. Czy ruszą wreszcie z miejsca obrady Zgromadzenia Ogólnego, o tym za godzinę mówił będzie w Sygnałach Dnia Aleksander Stępkowski, nasz gość pełniący obowiązki I prezesa Sądu Najwyższego.
JM