Polskie Radio

Sygnały Dnia 12 czerwca 2020 roku, rozmowa z Krzysztofem Szczerskim

Ostatnia aktualizacja: 12.06.2020 07:15
Audio
  • Krzysztof Szczerski: rodzina jest podstawą ładu społecznego w Polsce i Andrzej Duda rodziny konsekwentnie wspiera (Sygnały Dnia/Jedynka)

Katarzyna Gójska: Witam bardzo serdecznie. Pierwszym gościem Sygnałów Dnia jest pan profesor Krzysztof Szczerski, minister w kancelarii prezydenta Andrzeja Dudy. Witam, dzień dobry.

Krzysztof Szczerski: Kłaniam się, dzień dobry.

Panie ministrze, pan prezydent podpisał Kartę Rodziny, w Karcie Rodziny jest między innymi gwarancja wszystkich wsparć finansowych, które w tej chwili są realizowane dla rodziny, też zapowiedź nowego wsparcia, między innymi dla osób samotnie wychowujących dzieci, ale również rodzin wychowujących dzieci niepełnosprawne, chore. Ale jest też bardzo stanowcza deklaracja pana prezydenta, że po pierwsze zawsze będzie stał na straży tego, że małżeństwo to jest związek kobiety i mężczyzny, że pary jednopłciowe nie będą mogły w Polsce adoptować dzieci oraz że edukacja seksualna dzieci będzie mogła być prowadzona, ale jedynie za zgodą i pod kontrolą rodziców. Dlaczego pan prezydent teraz zdecydował się na podpisanie takiej Karty?

Ta Karta jest konsekwencją podsumowującą politykę pana prezydenta w ostatnich pięciu latach, która rzeczywiście postawiła rodzinę w centrum swojej polityki, dlatego że rodzina jest podstawą życia społecznego, rodzina jest także podstawą bezpieczeństwa społecznego dzisiaj, ładu społecznego w Polsce i pan prezydent konsekwentnie rodzinę polską wspierał przez ostatnie pięć lat, (...) właśnie w zakresie legislacji dotyczącej wsparcia dla rodzin, ale także w każdym innym obszarze. I ta Karta de facto podsumowuje i gwarantuje na przyszłość kontynuowanie tej polityki, która, jak powiedziałem, rodzinę stawia w centrum życia społecznego, bo tak po prostu jest, to jest rzecz, którą doświadczamy każdego dnia, także nawet w tych czasach trudnych pandemii, że najbardziej możemy liczyć na rodzinę, jeśli rodzina jest spójna, rodzina trzyma się razem, to wszyscy jesteśmy bezpieczniejsi. I ta Karta rzeczywiście pokazuje te wszystkie najważniejsze aspekty polityki rodzinnej, które pan prezydent prowadzi, to znaczy z jednej strony wsparcie dla rodzin, z drugiej strony gwarancje konstytucyjne definicji małżeństwa i tego, jak wygląda właśnie polski ład społeczny. Pan prezydent stoi na straży Konstytucji i w tej Karcie po prostu przywołane konstytucyjne gwarancje bezpieczeństwa polskich rodzin. Pan prezydent także stoi na straży wolności w Polsce i wolności także rodziców ku temu, żeby kształtować wychowanie swoich dzieci według modelu rodziny, który w tej rodzinie ci rodzice uznają za właściwy. Więc to jest obrona społeczna rodziny, obrona ładu konstytucyjnego w Polsce i obrona wolności rodziców w wychowaniu dzieci.

Panie ministrze, pan prezydent został bardzo mocno skrytykowany przez część swoich przeciwników politycznych za podpisanie Karty Rodziny właśnie, bo część środowisk uznaje, że ta Karta Rodziny ma charakter dyskryminacyjny, że ona uderza w osoby chociażby homoseksualne. Ale jest też krytykowana za ten aspekt autonomii rodziców w sferze wychowania seksualnego. Ja przypomnę, że chociażby rzecznik praw obywatelskich od bardzo długiego czasu mówi, że tak jak rodzice nie kształtują programów różnych przedmiotów, nauczania różnych przedmiotów w szkole, tak samo nie muszą mieć wpływu na kształt nauczania edukacji seksualnej.

Właśnie pytanie jest takie, co tak naprawdę przeciwnikom pana prezydenta przeszkadza w tych trzech aspektach, o których powiedziałem. Czy przeszkadza im... nie zgadzają się na to, że rodzina powinna być wspierana takim transferem jak 500+, czy są przeciwnikami 500+? Czy przeszkadza im to, że... Konstytucja polska im przeszkadza i że w Konstytucji polskiej zapisane jest małżeństwo jako związek kobiety i mężczyzny i w związku z tym są przeciwnikami polskiej Konstytucji? Czy przeszkadza im wolność rodziców  w wychowaniu dzieci? To są trzy elementy i chciałbym prosić opozycję, żeby powiedziała, co im przeszkadza –wolność, Konstytucja czy prawa socjalne rodziny? Bo to są trzy elementy, które są fundamentem Karty Rodziny.

Ja w takim razie zacytuję opozycję i od razu powiem, że przede wszystkim kontrowersje budzą zapisy dotyczące ideologii LGBT, bo przeciwnicy polityczni pana prezydenta twierdzą, że takiej ideologii po prostu nie ma, są osoby LGBT. No i ten aspekt, o którym mówiłam, który myślę, że w taki zupełnie jasny sposób opisuje rzecznik praw obywatelskich, pan Adam Bodnar, który mówi, że rodzice wychowują dzieci w domach, a w szkole za wychowanie i edukację dzieci bierze odpowiedzialność państwo.

Chcę też bardzo jasno powiedzieć, że każda osoba ma przyrodzoną godność, każdy jest ważny i w żadnym aspekcie to, o czym pan prezydent mówi, to, o czym mówi także Karta Rodziny, w żadnej mierze niczyjej godności ani szacunku dla nikogo nie podważa, każda osoba niezależnie od tego, jaki ma cechy charakterystyczne, jest osobą wyposażoną w naturalną, przyrodzoną godność i każdemu się godność i szacunek należy. Nie ma tutaj żadnego elementu w tej Karcie, który by czyjąkolwiek godność, szacunek do kogokolwiek naruszał. Natomiast w tych innych aspektach rzeczywiście ta Karta i atak na nią pokazały, przed jakim wyborem stoimy dzisiaj jako Polacy także w tych wyborach prezydenckich, bo jak się okazuje, tak oczywiste sprawy, jak właśnie pomoc społeczna dla rodzin, jak konstytucyjne gwarancje małżeństwa czy wolność rodziców, są... nie podobają się tym, którzy są konkurentami politycznymi pana prezydenta w tych wyborach i (...) Polacy dokonają wyboru, czy są za wolnością rodziców, prawami socjalnymi rodziny i Konstytucją polską, czy są im przeciwni.

Panie ministrze, zmieniamy temat, choć cały czas zostajemy przy kampanii wyborczej, bo to, o co teraz zapytam, kampanii wyborczej w jakimś sensie dotyczy. Pan marszałek Senatu Tomasz Grodzki zapowiedział, że Senat będzie długo procedował, co w języku zdaje się marszałka Grodzkiego oznacza po prostu, że wykorzysta 30 dni przysługujące Senatowi, nad tym bonem wakacyjnym dla dzieci, te 500+ wakacyjne dla każdego dziecka i nad świadczeniem solidarnościowym, bo zdaniem pana marszałka Grodzkiego te tematy są tematami kampanijnymi, a pan marszałek chce uchronić Senat przed zaangażowaniem w kampanię wyborczą. Rozumiem, że chodzi tutaj po stronie pana prezydenta Andrzeja Dudy. Jak pan ocenia tę postawę?

To jest drugi przykład wyborów, przed którymi Polacy stoją, bo pan marszałek Grodzki jest dzisiaj emanacją opozycji i widać, że w przypadku, gdyby doszło do zmiany w Pałacu Prezydenckim, to cała Polska byłaby tak sparaliżowana, jak sparaliżowane dzisiaj są prace parlamentarne. To widać wyraźnie, że niezależnie od tego, że... Bo przecież tu pan marszałek Grodzki na złość prezydentowi, na złość większości parlamentarnej blokuje dobre rzeczy dla Polaków, to znaczy że... Trzeba odrzucić w ogóle do kosza całe mówienie o tym, że gdyby było pozytywnie, prezydent... to on będzie w dobrych sprawach współpracował z rządem. Nie będzie współpracował z rządem w dobrych sprawach prezydent opozycyjny, bo marszałek Senatu opozycyjny nie współpracuje z rządem w dobrych sprawach dla Polaków, bo przecież bon edukacyjny czy to, co dzisiaj blokowane jest w Senacie, ten bon turystyczny, to są rzeczy dla Polaków dobre. To widać, że nawet rzeczy oczywiście dobre dla Polaków będą blokowane przez opozycyjnego prezydenta, bo to robi dzisiaj marszałek Senatu w imieniu właśnie opozycyjnego kandydata opozycji, kandydata na prezydenta. To jest jasna ta sytuacja, którą wszyscy my jako wyborcy musimy mieć w pamięci, dokonując wyboru 28 czerwca.

Panie ministrze, pojawiły się również informacje, najpierw podał je Reuters, ale później też podchwyciła część polskich mediów i polscy komentatorzy, że Amerykanie zrezygnowali z przedsięwzięcia, które w sposób taki symboliczny określane jest mianem fortu Trump. Wiadomo, że nie chodzi tak naprawdę o fort Trump, ale chodzi o obecność zwiększającą się i mocną obecność wojsk Stanów Zjednoczonych w Polsce. Jest co prawda dementi ze strony ambasady amerykańskiej, ale też pojawiły się takie komentarze, że to pokazuje, że strona polska jest naiwna podczas rozmów z Amerykanami, że przyjmuje wszystkie deklaracje za dobrą monetę, a tak naprawdę to Stany Zjednoczone nie są zainteresowane bliską współpracą z nami czy z naszą częścią Europy.

Tu są dwa elementy. Po pierwsze oczywiście ta informacja jest całkowicie... całkowitą dezinformacją, nie informacją. Ten sam zresztą Reuters kilka dni wcześniej z kolei mówił coś kompletnie odwrotnego, że właśnie do Polski będą przerzucone wojska amerykańskie z Niemiec, więc pan Reuters się gubi w zeznaniach i mówi dwie kompletnie sprzeczne rzeczy. Więc mamy do czynienia z całkowitą dezinformację, chcę powiedzieć bardzo jasno.

Natomiast druga rzecz ta smutniejsza to jest taka, że polska opozycja i dziennikarska, i opozycja polityczna, partyjna natychmiast podchwytuje każdą informację, która jest wrzucona do sieci, gdzie się tylko szkodzi Polsce, tylko szkodzi obecnym władzom i są w stanie bezkrytycznie na każdy się taki lep złapać i powielają go natychmiast, co oznacza, niestety, że przypuszczam, że w tej kampanii jeszcze przez najbliższe dwa tygodnie będzie mnóstwo tego typu wrzutek pisanych różnym alfabetem do polskiej debaty publicznej i ci opozycyjni dziennikarze, opozycyjni politycy natychmiast będą je podchwytywać, nawet jeśli to będzie największa bzdura. I to jest ciekawa czy ważna i smutna konstatacja z tej historii, która akurat w tych fake newsach dotyczących fortu Trump pokazuje, jak bardzo opozycja jest w stanie być dzisiaj w prosty sposób manipulowana przez jakieś dezinformacje zewnętrzne, jak bardzo chętnie natychmiast zatruwa nimi polską debatę publiczną i jak bardzo my musimy jako wyborcy być na to uczuleni, bo jak powiedziałem, przypuszczam, że w najbliższych dwóch tygodniach tego typu wrzutek będzie znacznie więcej.

Bardzo dziękuję. Pan profesor Krzysztof Szczerski, szef Gabinetu Politycznego pana prezydenta Andrzeja Dudy, minister w Kancelarii Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej, był gościem Sygnałów Dnia.

Kłaniam się, do widzenia.

JM