Polskie Radio

Sygnały Dnia 22 czerwca 2021 roku, rozmowa z Jackiem Sasinem

Ostatnia aktualizacja: 22.06.2021 07:15
Audio
  • Jacek Sasin o polsko-czeskich negocjacjach ws. Turowa ("Sygnały dnia"/Jedynka)

Piotr Gociek: Gościem Sygnałów Dnia w Programie 1 Polskiego Radia jest teraz wicepremier Jacek Sasin, minister aktywów państwowych. Dzień dobry, panie premierze, witam.

Jacek Sasin: Dzień dobry, dzień dobry państwu.

Dam panu teraz okazję, by zgodzić się z przedstawicielem opozycji. Ostrożnym optymistą godzinę temu Krzysztof Gawkowski z Lewicy się nazwał, kiedy go pytałem o to, co z meczem jutrzejszym Polska–Hiszpania [sic], był bardzo optymistyczny, jeżeli chodzi o kierunek ogólny, ale dokładnego wyniku nie chciał typować, bo mówi, że jak ostatnio typował ze Słowacją, to wytypował odwrotnie. Jakie pan ma przeczucia?

Tak, to Polska–Szwecja ten mecz jutro rzeczywiście. Można powiedzieć taki mecz ostatniej szansy. Nadzieje oczywiście są takie, że to będzie wygrana i będzie szansa na dalsze kibicowanie polskiej drużynie na Euro. Ale rzeczywiście chyba nikt nie odważy się w tej chwili typować czegokolwiek, bo te mecze zaskakiwały dotychczas, mecz ze Słowacją, który wydawał się, że będzie spacerkiem, że będzie łatwym meczem dla polskiej drużyny, okazał się porażką. Z kolei mecz z Hiszpanią, który... gdzie właściwie wszyscy myśleliśmy, że jesteśmy skazani na porażkę, zakończył się remisem, takim remisem, który daje dalej nadzieję. Więc trzymamy kciuki i liczymy na to, że nasi wygrają.

To tyle, jeśli chodzi o dobre wiadomości. To teraz przechodzę do mniej dobrych wiadomości, bo wniosek o pana odwołanie będzie rozpatrywany na początek na komisji w Sejmie, to już dzisiaj. Podobny wniosek o odwołanie ministra Dworczyka był rozpatrywany wczoraj w sejmowej komisji, został zarekomendowany zresztą negatywnie. Czuje się pan odpowiedzialny za te rzeczy, które zarzuca panu Koalicja Obywatelska? Przypomnę, przede wszystkim chodzi o niepotrzebne wydawanie pieniędzy na nielegalną, jak to twierdzi w swoim raporcie NIK, procedurę przygotowywania wyborów korespondencyjnych wiosną ubiegłego roku.

To zresztą jest ponowny wniosek w tej samej sprawie, bo już mniej więcej rok temu opozycja podjęła próbę odwołania... opozycja, a konkretnie mówiąc Koalicja Obywatelska, podjęła próbę odwołania z tego samego powodu. Teraz drugi raz taki sam właściwie wniosek, okraszony jeszcze innymi takimi na siłę można powiedzieć konstruowanymi zarzutami. Jeśli chodzi o tę zasadniczą część, o której pan redaktor wspomniał, czyli wybory prezydenckie ubiegłego roku, to myślę, że wszystko zostało w tej sprawie powiedziane. Działaliśmy tutaj jako rząd, cały rząd, bo to przecież nie tylko dotyczy mnie, ale decyzji całego rządu, w stanie wyższej konieczności, w stanie konieczności zapewnienia Polakom wyboru głowy państwa w warunkach epidemii, bezpiecznego wyboru. I takie działania rząd podjął w oparciu o obowiązujące prawo. I tutaj niezmiennie na tym stanowisku stoimy.

 Natomiast pozostałe zarzuty, szczerze mówiąc, trudno z nimi nawet polemizować. Ten wniosek zawiera zawstydzające błędy, chociażby wnioskodawcy przypisują mi nadzór nad Agencją Rezerw Materiałowych i próbują stawiać mi zarzuty o niewłaściwe przygotowanie tej Agencji w czasie pandemii. No, problem tylko w tym, że ta Agencja mi nie podlega, właściwie przez cały okres pandemii podlegała ministrowi klimatu, a obecnie Kancelarii Prezesa Rady Ministrów. Więc nawet się wnioskodawcy nie przyłożyli do tego, żeby sprawdzić w Internecie, jaki jest podział kompetencji w rządzie...

To taka jedna piąta tego wniosku właśnie dotyczy tej sprawy, którą pan prostuje w tej chwili, bo to nie ta Agencja i nie pod pana nadzorem. Ale skoro pan już mówi o Ministerstwie Klimatu i Środowiska, za godzinę mniej więcej, niespełna godzinę kolejna runda rozmów między Polską a Czechami w sprawie elektrowni w Turowie. I tam minister Michał Kurtyka, czyli szef resortu klimatu i środowiska, będzie między innymi reprezentował stronę polską. Ale rzecz dotyczy też pana resortu, panie premierze, no bo w końcu mówimy o działalności dużej państwowej spółki energetycznej.

Tak, dlatego też ministrowi Kurtyce towarzyszy przy tych rozmowach minister Artur Soboń, odpowiedzialny w Ministerstwie Aktywów Państwowych za górnictwo i energetykę. Ja sam w zeszłym tygodniu byłem również w Pradze, uczestniczyłem w rozmowach z czeskim ministrem środowiska, ale z delegacją rządową. Zależy nam, żeby ten spór rozwiązać, zresztą druga strona, strona czeska deklaruje również chęć polubownego rozwiązania tego sporu. I tak jak to ustalił pan premier Mateusz Morawiecki z premierem Babišem w Brukseli, deklaruje również chęć wycofania skargi z Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej po zawarciu stosownego porozumienia. Takie porozumienie chcemy wynegocjować, jesteśmy otwarci na oczekiwania ze strony czeskiej zarówno dotyczące finansowego udziału Polski w zabezpieczeniu czy w inwestycjach, które będą zabezpieczały środowisko po stronie czeskiej, ale również po stronie polskiej. Chcemy i deklaruje to również Polska Grupa Energetyczna, której częścią jest elektrownia i kopalnia w Turowie, inwestycje, takie inwestycje, które będą rzeczywiście to środowisko chroniły, chcemy wymieniać się danymi. Jesteśmy rzeczywiście na to otwarci. Diabeł tkwi w szczegółach, jak to zwykle jest, i te szczegóły będą dogadywane.

Trzeba dopracować, ale myśli pan, że jesteśmy już na takim etapie, że bardzo blisko jest to wypracowanie wspólnego stanowiska?

Nie, ja nie chciałbym...

Czy też wiele rund przed nami jeszcze tych rozmów?

Panie redaktorze, ja nie chciałbym być tutaj przesadnym optymistą, bo wiemy, że sytuacja jest trudna, a dodatkowo jeszcze utrudniona sytuacją polityczną w Republice Czeskiej, tam trwa kampania wyborcza i ta kwestia Turowa czy w ogóle kwestie środowiskowe są częścią również tej kampanii. Główny konkurent rządzącej partii, Partia Piratów, to jest taka partia o mocnym zabarwieniu ekologicznym, w związku z czym na pewno to nie ułatwia dojścia do porozumienia. Ale to, co jest optymistyczne, to taka świadomość obu stron, że ta sprawa nie może zaciążyć na relacjach polsko-czeskich, które są dobre i w wielu sprawach to wspólne nasze działanie dawało dobre efekty, jak chociażby, przypomnę, w sprawie polityki migracyjnej Unii Europejskiej, gdzie kiedy mówiliśmy jednym głosem, to osiągnęliśmy sukces. Więc myślę, że tutaj ostatecznie tę sprawę również da się rozwiązać, chociaż nie przewiduję, żeby to nastąpiło bardzo szybko.

Kolejna runda, przypomnę, rozmów dzisiaj i tam wiceminister Artur Soboń z resortu aktywów państwowych, a także minister Michał Kurtyka, Ministerstwo Klimatu i Środowiska, ze stroną czeską rozmawiać będą o rozwiązaniu tego kryzysu. Mówił pan o czeskiej Partii Piratów. No, dobrze, że nie hakerów, choć zdaje się i takie partie też na świecie powstają. Godzinę temu Krzysztof Gawkowski, przewodniczący klubu parlamentarnego Lewica, mówił, że polskie państwo się skompromitowało tymi działaniami wokół rzekomego, jak to mówił, ataku hakerskiego, ponieważ jego zdaniem po tajnym posiedzeniu wnioski są takie, że po prostu mamy do czynienia z nieostrożnością polityków, lekkomyślnością, a nie z żadnym cyberatakiem na polskie państwo. Jak pan skomentuje te słowa?

Nie podzielam absolutnie poglądu o kompromitacji polskiego państwa. Bardzo trudno jest się we współczesnym świecie bronić przed takimi atakami hakerskimi, szczególnie takimi, za którymi stoją służby specjalne innych państw. Polska nie jest jedyna, która doświadczyła takiego ataku. Przypomnę chociażby kwestię ingerencji w wybory prezydenckie w Stanach Zjednoczonych czy ataki cybernetyczne chociażby dotyczące krajów bałtyckich. Więc niestety to jest taki współczesny sposób na prowadzenie wojny hybrydowej. Staliśmy się jako kraj elementem takiego... czy obiektem takiego ataku. Oczywiście, nie mamy tutaj... pewnie ani ja, ani pan redaktor nie mamy pełnej wiedzy o tym, jak działają służby w tej sprawie specjalne, ale wiemy, że zidentyfikowano wszystkie osoby, do których konta się próbowano włamać albo się włamano, i tutaj te działania zabezpieczające w tej chwili trwają...

No i ta liczba jest też bardzo duża...

Jest bardzo duża...

...bo dowiedzieliśmy się, że mówimy o 150 przynajmniej osobach.

Natomiast przede wszystkim co najważniejsze w tej sprawie, to nie powinniśmy dać się rzeczywiście rozgrywać tym, którzy ten atak przeprowadzają, bo tak naprawdę chodzi o to, żeby nas w tej sprawie podzielić, żeby doprowadzić właśnie do sporów, do takiej dezorganizacji wewnętrznej polskiego państwa, do dezorganizacji wśród elity politycznej. Wielka odpowiedzialność jest po naszej stronie dzisiaj niezależnie od barw politycznych, żeby inicjatorzy tego ataku nie osiągnęli swojego celu.

Jacek Sasin, wicepremier i minister aktywów państwowych, jest gościem Sygnałów Dni w Programie 1 Polskiego Radia. Ciąg dalszy tej rozmowy za chwilę w mediach społecznościowych radiowej Jedynki, także na stronie internetowej Polskiego Radia.

*

Panie premierze, tymczasem premier Mateusz Morawiecki właściwie niemal każdego dnia prezentuje kolejne fragmenty Polskiego Ładu niedawno ogłoszonego, wczoraj mówił o Strategii Rozwoju, mówił o tym, że inwestycje mają być teraz kołem zamachowym polskiej gospodarki. Czyli drugą nogą powinniśmy właściwie powiedzieć, no bo z konsumpcją nawet mimo pandemii w Polsce od lat jest bardzo dobrze. Jaką rolę w Polskim Ładzie i w tym napędzaniu gospodarki na nowo mają pełnić podległe panu spółki, spółki Skarbu Państwa?

Ogromną. Jeśli chodzi o inwestycje, to rola spółek Skarbu Państwa jest rzeczywiście kluczowa, bo obok tych wielkich inwestycji infrastrukturalnych, które realizowane są wprost przez państwo (mam tutaj na myśli budowę dróg, linii kolejowych, Centralnego Portu Komunikacyjnego), drugą częścią tych publicznych inwestycji są właśnie inwestycje spółek Skarbu Państwa. One są na historycznym poziomie można powiedzieć, bo nakłady inwestycyjne w 2020 roku to jest prawie 45 miliardów złotych, czyli tyle wydają spółki Skarbu Państwa na inwestycje. To jest poziom nienotowany nigdy w poprzednich latach,  a już na pewno nie w latach rządów naszych konkurentów politycznych z Platformy i PSL-u. Wśród tych inwestycji są takie wielkie inwestycje, jak chociażby budowa wielkich zakładów chemicznych w Policach pod Szczecinem, to Grupa Azoty realizuje, czy inwestycje Orlenu. Również w przemysł chemiczny, który jest dzisiaj takim przemysłem przyszłości. Zakłady produkcji poliolefin w Płocku, wiele mniejszych również inwestycji, w tym inwestycji w energetykę. My jesteśmy również u progu, a właściwie już w trakcie takich dużych inwestycji w ramach tej transformacji energetycznej na pozyskiwanie energii z innych źródeł niż źródła kopalne, niż węgiel kamienny...

Pan, panie premierze, tydzień temu mówił o dwóch takich wielkich programach transformacji energetycznej. Co z tych ambitnych planów będzie jako pierwsze realizowane?

One muszą być realizowane praktycznie jednocześnie, bo są ze sobą mocno powiązane. Mam tu na myśli po pierwsze z jednej strony te działania dotyczące sektora górniczego i tutaj przypomnę, że udało się niedawno podpisać też bardzo ważne porozumienie ze stroną społeczną dotyczące wygaszania górnictwa węgla kamiennego, a z drugiej strony transformacja energetyki, wydzielenie aktywów węglowych i ogromne inwestycje w energetykę, tę energetykę po pierwsze ze źródeł odnawialnych, ale również w energetykę opartą o gaz ziemny, czy w przyszłości również energetykę jądrową. To są wyzwania sięgające kilkuset miliardów złotych, to są właśnie te inwestycje, które również będą miały wpływ na całą gospodarkę, na finanse publiczne, również tworzące nowe miejsca pracy. Wielkie zadanie, które przed nami stoi.

I wreszcie trzeci komponent, o którym też warto powiedzieć, to te inwestycje samorządowe, wspierane bardzo mocno również przez pieniądze z budżetu państwa, bo przecież takie fundusze, jak Fundusz Dróg Samorządowych, jak Fundusz Inwestycji Lokalnych, jak nowe fundusze zapowiedziane chociażby na zmiany w służbie zdrowia, to są miliardy złotych, które również zostaną zainwestowane w poprawę życia Polaków. Mamy ten ambitny plan, realny, i on już jest realizowany.

Panie premierze, ten ambitny plan będzie wspierany przez nowego koalicjanta? Pytam tutaj o status nowej partii, Partii Republikańskiej założonej przez Adama Bielana. Bo z kolei Jarosław Gowin z Porozumienia i otaczający go jeszcze politycy mówią, że nie wyobrażają sobie sytuacji, w której nagle ten nowy podmiot składa pod umową koalicyjną podpis.

Mamy pewien spór, który toczy się w ramach naszej koalicyjnej partii, w ramach Porozumienia, bo przecież mamy tam spór dotyczący przywództwa. Jego efektem jest ten rozłam, który obserwujemy. Trudno mi się do tego odnosić, no bo trudno mi komentować coś, co dzieje się w innej partii niż Prawo i Sprawiedliwość, ale jednocześnie wczoraj...

No ale prezes Jarosław Kaczyński był gościem na przykład na kongresie powołującym tę partię.

Tak, tak, był gościem, no bo też jakby trudno abstrahować od tego, że Zjednoczona Prawica potrzebuje jedności. Dzisiaj tej jedności i większości zapewniającej nam możliwość dalszej realizacji naszego programu nie ma bez kogokolwiek, bez jakiegokolwiek komponentu Zjednoczonej Prawicy. Dla nas ważne jest oczywiście Porozumienie skupione wokół Jarosława Gowina, ta część Porozumienia skupiona wokół Jarosława Gowina, ale również ta część skupiona wokół Adama Bielana. My nie chcemy ingerować w ten spór. Liczymy na to, że jedność Zjednoczonej Prawicy zostanie zachowana. To jest wartość, która jest myślę ważna nie tylko dla nas, dla polityków, ale dla Polaków, bo to będzie gwarantować właśnie realizację chociażby tych wielkich inwestycji, o których mówiliśmy wcześniej, i innych założeń Polskiego Ładu, który dla bardzo wielu Polaków oznacza po prostu wzrost jakości życia, poziomu życia.

Pan tak dyplomatycznie mówi o tym, że wszystkie ręce są tutaj potrzebne w koalicji...

Tak.

...żeby to się udało, a wicepremier Gowin raz jednego dnia składa podpis pod Polskim Ładem, a drugiego dnia kontestuje publicznie w wypowiedziach dla mediów na przykład rozwiązania podatkowe, które się tam znalazły. I niektórzy teraz tak odbierają powołanie Partii Republikańskiej jako taki sygnał do Jarosława Gowina, żeby się zdecydował, czy wchodzi, czy wychodzi.

Na pewno ważne jest, żebyśmy szli w jednym kierunku, to nie ma żadnych wątpliwości. I rzeczywiście tego typu działania kontestujące dzisiaj Polski Ład, szczególnie w sytuacji, kiedy on został zaakceptowany przez wszystkich uczestników Zjednoczonej Prawicy, no to na pewno nie służy dobrze sprawie, bo z jednej i z drugiej strony mamy opozycję, która w taki niezwykle populistyczny, pozbawiony jakichkolwiek merytorycznych przesłanek sposób atakuje te rozwiązania Polskiego Ładu, no ale w przypadku opozycji to jest zrozumiałe, no bo Polski Ład jest zagrożeniem dla partii opozycyjnych, które żadnego programu i żadnej realnej propozycji dla Polaków nie mają, o tyle po naszych koalicjantach oczekiwałbym tego, że oni rzeczywiście takiej kontestacji uprawiać nie będą. Więc dobrze by było rzeczywiście, tak jak pan to powiedział, panie redaktorze, żeby się określić w pewnym momencie, zakończyć te spory, zakończyć te przepychanki, bo one na pewno nikomu nie służą, a jeśli służą, to tylko opozycji, i zacząć poważnie pracować nad realizacją wspólnie, wszyscy, nad realizacją założeń Polskiego Ładu. Więc liczymy na to rzeczywiście, że ten okres sporów się kończy i tu również pan premier Jarosław Gowin będzie chciał razem z nami współpracować i razem z nami ten Polski Ład realizować.

Kongres założycielski Partii Republikańskiej za nami, a przed nami coraz bliżej, za półtora chyba tygodnia, kongres Prawa i Sprawiedliwości. Panie premierze, to będzie spotkanie przede wszystkim ważne dla tego, jak dalej będzie działać partia, pod czyim przywództwem. Wiem, że jest duża reorganizacja zapowiadana. Czy także możemy oczekiwać jakichś sygnałów na temat pewnych przedsięwzięć programowych? Dlaczego o to pytam – dlatego że chociażby w tym porozumieniu z Pawłem Kukizem znalazły się słowa o działaniu na rzecz powszechnego prawa biernego wyborczego, czyli wsparciu dla jednomandatowych okręgów wyborczych, i już niektórzy się zastanawiają: może stary projekt PiS-u z 2006 roku za moment wróci, który – przypomnę – częściowo dotyczył okręgów jednomandatowych.

Jednomandatowe okręgi wyborcze nie mogą być w takim pełnym wymiarze wprowadzone, nawet gdyby taka wola była, no bo wymagałoby to zmiany Konstytucji. Natomiast tak się umówiliśmy z Pawłem Kukizem, że będziemy pracować rzeczywiście nad rozwiązaniami, takimi rozwiązaniami, które byłyby zgodne z Konstytucją, ale które z drugiej strony brałyby pod uwagę oczekiwania tego środowiska politycznego skupionego właśnie wokół Pawła Kukiza. Natomiast na pewno tutaj nie można mówić o jakichś bardzo szybkich ustaleniach czy bardzo szybkich prawnych działaniach w tym kierunku. Mówimy raczej w tej chwili o pewnych analizach, pracach, studiach, które być może w ostatecznym rozrachunku dadzą rzeczywiście taki efekt, że jakiś element jednomandatowości się może pojawić. Natomiast ten kongres, o którym pan redaktor mówi, on ma przede wszystkim znaczenie takie wyborcze wewnątrzpartyjne, bo każda partia, również Prawo i Sprawiedliwość, każda partia demokratyczna musi wybierać co pewien czas swoje władze, musi odnawiać ich mandat, i temu głównie ten kongres jest poświęcony. Ja jestem głęboko przekonany, że ten kongres potwierdzi przywództwo prezesa Jarosława Kaczyńskiego, w tej chwili absolutnie nie wyobrażam sobie tutaj jakiejkolwiek zmiany czy jakiejkolwiek próby podważania tego przywództwa. Prezes Jarosław Kaczyński jest gwarantem dzisiaj stabilności tego układu politycznego, który nazywamy Zjednoczoną Prawicą. Myślę, że podzielą mój pogląd również inni delegaci na ten kongres. Wybór również Rady Politycznej, innych ciał statutowych partii, na tym się na pewno będziemy skupiać. Natomiast co do spraw programowych, no to my nie czekaliśmy na kongres, bo przecież założenia czy Nowy Ład...

Polski Ład został już ogłoszony, tak jest.

...został już zaprezentowany wcześniej.

Wicepremier i minister aktywów państwowych Jacek Sasin był gościem Sygnałów Dnia w Programie 1 Polskiego Radia. Dziękuję bardzo, panie premierze.

Bardzo dziękuję, miłego dnia, do usłyszenia.

JM