Nie żyje Jon Zazula, odkrywca Metalliki, guru thrash metalu

Jon Zazula był założycielem wytwórni Megaforce Records, która wydała debiutanckie albumy legend thrash metalu, takich jak Metallica, Anthrax czy Overkill. Zmarł na Florydzie w wieku 69 lat.

Jon Zazula

Foto: Facebook / Megaforce Records

"Świat stracił dziś prawdziwą legendę" – napisała na Facebooku córka zmarłego Rikki Zazula. Z pewnością nie ma w tym przesady, jeśli mówimy o świecie muzyki heavymetalowej, ze szczególnym uwzględnieniem podgatunku zwanego thrash. To właśnie Jon Zazula odkrył potencjał drzemiący w zespole Metallica, po tym jak w jego ręce wpadło demo zatytułowane "No Life ’Til Leather". – Byłem oszołomiony, bo muzyka jest całym moim życiem. Wszystko w mojej głowie buzowało, jakby to demo było odpowiedzią dla Ameryki. Powiedziałem sobie, że muszę w to wejść" – wspominał w jednym z wywiadów.

Należąca do Zazuli wytwórnia Megaforce wydała dwa pierwsze albumy Metalliki: "Kill 'em All" i "Ride the Lightning". Pod jej skrzydłami debiutowały też inne legendy gatunku, takie jak Anthrax, Overkill i Testament. Wytwórnia ma w katalogu również płyty wielu innych wykonawców heavymetalowych, m.in. Manowar, Mercyful Fate oraz Ministry, a także tych spoza metalowych kręgów, wśród których są Bjork, Cyndi Lauper czy Johnny Winter.

Zakochany w żonie i w muzyce

– Zakochuję się w moich zespołach, artystach i muzyce – mówił Jon Zazula w wywiadzie promującym jego autobiograficzną książkę "Heavy Tales: The Metal, The Music, The Madness", wydaną w 2019 roku. Niemal równo rok temu zmarła na raka jego żona Marsha. "Tworzyli niezwykły związek w miłości, życiu i biznesie. Oboje wierzyli w to, co niewiarygodne. Swoją pasją, rebeliancką postawą i wytrwałością stworzyli imperium, zaczynając od pudełka z winylami na pchlim targu, a kończąc na wytwórni sprzedającej miliony płyt, firmie menedżerskiej i wydawnictwie. Mimo że jesteśmy zdruzgotani jego odejściem, cieszymy się, że znowu są razem" – napisała Rikki Zazula.

kc