Kamila Terpiał-Szubartowicz: Od dawna, chyba można tak powiedzieć, Prawo i Sprawiedliwość domaga się, by głos w sprawie tego, co dzieje się z Amber Gold i wokół Amber Gold, zabrał głos sam premier Donald Tusk, no i okazało się, że dzisiaj głos zabierze, na piętnastą zaplanowano jego konferencję prasową. Czego się pan spodziewa?
Andrzej Jaworski: Mam nadzieję, że premier Donald Tusk powie społeczeństwu, dlaczego jakiś czas temu ostrzegał swojego syna przed współpracą z firmą OLT Express i z Amber Gold, a nie ostrzegł swoich obywateli państwa, którego jest premierem, dlaczego doszło do sytuacji...
K.T.-Sz.: Posłowie Platformy Obywatelskiej mówią, że ostrzegała Komisja Nadzoru Finansowego, bo to jest jej rola.
A.J.: To jest kolejny element nieskuteczności działań Komisji Nadzoru Finansowego, bo to, że Komisja Nadzoru Finansowego skierowała trzy pisma, a prokuratura nie zareagowała, to oznacza tylko i wyłącznie słabość naszego państwa i słabość tych instytucji, natomiast jeżeli premier Donald Tusk miał czas, aby ostrzec swojego syna, a później nie interesował się tym, co jego syn robi, to tak naprawdę ci, którzy dzisiaj są poszkodowani przez Amber Gold, ci, którzy są poszkodowani przez OLT Express, powinni tak naprawdę zwrócić się do Donalda Tuska, aby on wziął za to pełną odpowiedzialność.
K.T.-Sz.: Ale to rola premiera rządu, by ostrzegał przed działalnością prywatnej spółki?
A.J.: Mamy do czynienia z sytuacją taką, że prywatna spółka tak naprawdę oszukała kilkadziesiąt tysięcy Polaków, w tym podobno większość z Gdańska, oszukała dlatego, że nie działała prokuratura, nie działało ABW, nie działa Komisja Nadzoru Finansowego, a wiedza i odpowiedzialność za to, co się dzieje, za te właśnie instytucje państwowe są w ręku premiera. Premier nic nie zrobił, schował się, udawał, że się nic nie dzieje, a dzisiaj najprawdopodobniej będzie chciał nas omamić kolejnymi pi-arowymi sztuczkami, natomiast...
K.T.-Sz.: Jakimi na przykład?
A.J.: Nie wiem, do czego jest zdolny, ale być może wskaże, że winny jest zupełnie kto inny, natomiast tak naprawdę mamy teraz do czynienia z sytuacją, kiedy to nasi obywatele stracili wielokroć całe oszczędności swojego życia, stracili dlatego, że państwo pod rządami Donalda Tuska nie funkcjonowało.
K.T.-Sz.: To może na przykład podoba się panu pomysł Sojuszu Lewicy Demokratycznej, czyli powołania komisji śledczej w tej sprawie, czyli właśnie działań prokuratury i sądów przede wszystkim?
A.J.: Ja już jakiś czas temu także mówiłem w sejmie, że nie może być tak, że w momencie, kiedy są tak zwane instytucje parabankowe mocno wspierane przez lokalne układy, a w Gdańsku mieliśmy do czynienia z sytuacją taką, że to prezydent Paweł Adamowicz, prezydent z Platformy Obywatelskiej, prezydent Gdańska bardzo mocno promował tę firmę. Przypomnę, że ta firma także jest sponsorem filmu o Lechu Wałęsie, Lech Wałęsa także w tę sprawę jest zaangażowany, to gdańska prokuratura odmawiała wszczęcia śledztwa w sprawie Amber Gold. Mamy do czynienia z układem, z układem gdańskim i ten układ gdański musi być wyjaśniony. Kto to wyjaśni, jeżeli ABW do tej pory się nie sprawdziła, jeżeli prokuratura się nie sprawdziła, jeżeli KNF się nie sprawdził, czyli instytucje do tego powołane? Komisja śledcza moim zdaniem, ale to jest moje prywatne zdanie, powinna powstać i powinna wyjaśnić, dlaczego tak się stało.
K.T.-Sz.: A myśli pan, że powstanie, że zdecyduje się na to koalicja rządząca, czyli Platforma Obywatelska i PSL?
A.J.: Niestety Donald Tusk wie, że jest bezpośrednio w tę sprawę zamieszany i dlatego zrobi wszystko...
K.T.-Sz.: Ale może też będzie chciał ją wyjaśnić.
A.J.: Jeżeli będzie chciał ją wyjaśnić, zgodzi się, aby taka komisja powstała, ale najprawdopodobniej będzie chciał ukryć prawdę przed Polakami i dlatego nie zgodzi się i posłowie Platformy Obywatelskiej nie zagłosują za powołaniem takiej komisji.
K.T.-Sz.: Czekamy zatem na wypowiedź premiera Donalda Tuska, ta dzisiaj, przypomnę, o godzinie piętnastej. Panie pośle, a czy potrzebne są jakieś zmiany w prawie? Bo o takich też mówi chociażby Sojusz Lewicy Demokratycznej, że potrzebna jest taka specjalna ustawa, która chroniłaby klientów usług parabankowych.
A.J.: Ja myślę, że obowiązujące prawo, jeżeli byłoby przestrzegane i instytucje za to odpowiedzialne stanęłyby na wysokości zadania, to prawa nie trzeba byłoby zmieniać. Mamy u nas taką sytuację, że w momencie, kiedy dochodzi do jakiegokolwiek problemu, wszyscy natychmiast mówią, że należy zmienić prawo. Tak samo jest z firmami, upadłymi biurami podróży, natychmiast pojawiają się głosy, że należy zmienić prawo. Należy egzekwować to prawo, które jest, i wyciągać konsekwencje w stosunku do osób, które to prawo łamią. Gdybyśmy mieli sytuację taką, że odpowiednie instytucje na czas by reagowały, nie dochodziłoby do oszustw, nie dochodziłoby do tego, że ludzie tracą majątek swojego życia.
K.T.-Sz.: Czyli nie należy pana zdaniem zwiększać np. uprawnień Komisji Nadzoru Finansowego?
A.J.: Oczywiście, że należy przeanalizować, dlaczego doszło do takiej sytuacji, że Komisja Nadzoru Finansowego tak naprawdę nie reagowała zgodnie ze swoimi możliwościami, bo to, że przez tyle lat napisała trzy wnioski czy trzy pisma, to pokazuje, że tak naprawdę nie interesowała się tym tematem, zostawiała to samemu sobie. Wiemy doskonale, że na rynku w tej chwili funkcjonują inne instytucje parabankowe, które także według mnie działają niezgodnie z obowiązującym prawem, a instytucje, które powinny nas przed tymi instytucjami chronić, tak naprawdę nic nie robią.
K.T.-Sz.: Posłowie Platformy Obywatelskiej mówią też, że pewną luką w prawie jest to, że takie instytucje muszą składać sprawozdania finansowe, ale tak naprawdę nikt tego nie sprawdza. I tak było też w przypadku Amber Gold.
A.J.: No, to jest pytanie tylko i wyłącznie: jeżeli nikt tego nie sprawdza, to na jakiej podstawie KNF jednak te trzy pisma napisał? Ja widzę tutaj tylko i wyłącznie kwestię, że pewne instytucje robiły w przypadku Amber Gold i OLT Express pewne ruchy pozorowane tylko dlatego, aby nie narazić się pewnym osobom czy pewnym instytucjom. W Trójmieście naprawdę od dłuższego czasu obserwowaliśmy dziwne zachowania i dziwne gry wielu osób, niestety z naczelnych władz obecnego rządu, i dlatego być może i prokuratura się bała, i KNF bał się, i wszystkie osoby, które tylko i wyłącznie mogły, to chowały głowę w piasek, ale to one dzisiaj są współwinne temu, co się stało. Nie może być tak, że w związku z tą aferą znowu Skarb Państwa, czyli my wszyscy obywatele, będziemy spłacali winę tych osób, które tak naprawdę powinny za to odpowiedzieć.
K.T.-Sz.: To głos posła Prawa i Sprawiedliwości Andrzeja Jaworskiego. Bardzo dziękuję panu za rozmowę.
A.J.: Dziękuję, pozdrawiam.
(J.M.)