Zuzanna Dąbrowska: Witam państwa w cotygodniowych Komentarzach, witam moich gości. Dzisiaj to: Rafał Trzaskowski, Platforma Obywatelska...
Rafał Trzaskowski: Dzień dobry.
Zuzanna Dąbrowska: Włodzimierz Czarzasty, SLD...
Włodzimierz Czarzasty: Dzień dobry państwu.
Zuzanna Dąbrowska: Posłowie głosują właśnie nad wotum zaufania dla rządu Donalda Tuska. To był bardzo gorący tydzień polityczny i supergorąca końcówka piątkowa. Zacznijmy od otwartej przez posłów puszki Pandory, czyli projektu Solidarnej Polski zaostrzającego ustawę antyaborcyjną. Na ten temat Arkadiusz Mularczyk, Solidarna Polska właśnie, Jarosław Kaczyński, Prawo i Sprawiedliwość, Grzegorz Napieralski, SLD, i Paweł Graś, PO:
Arkadiusz Mularczyk: Jest duży postęp medycyny i coś, co na chwilę obecną jest chorobą ciężką czy nieuleczalną, kiedyś może być uleczalne. Społeczeństwo, parlament nie ma prawa pozbawiania płodów, co do których istnieje podejrzenie, że mogą być niepełnosprawne, pozbawiania prawa do życia. Cieszymy się, że cała prawica, ale także duża część posłów Platformy Obywatelskiej przyjęła nasz punkt widzenia.
Jarosława Kaczyńskiego: Sądzę, że to jest bardzo dobre wydarzenie, ale nie nadawałbym temu interpretacji politycznej, no bo to jest sprawa o charakterze moralnym. Ale bardzo się cieszę.
Grzegorz Napieralski: Kiedy słyszę posłanki i posłów Prawa i Sprawiedliwości, nasuwa się jedno pytanie: czy codziennie albo co najmniej raz w miesiącu płacą na domy dziecka z własnej pensji, żeby utrzymać domy dziecka albo domy samotnej matki.
Paweł Graś: Trudno mówić o sporze światopoglądowym. To przecież nie jest żadna tajemnica, że od samego zarania Platformy, zdania w niektórych sprawach światopoglądowych wśród posłów są inne, efektem tych różnic światopoglądowych jest chociażby dzisiejsze głosowanie. Ale przez wiele lat z zupełnym spokojem udawało się zachować jedność Platformy pomimo tych różnic, te różnice są siłą Platformy i nie sądzę, żeby to rodziło jakieś poważniejsze skutki.
Zuzanna Dąbrowska: Różnice są siłą Platformy, naprawdę? Nie ma pęknięcia, jest partia wielonurtowa. Nie ma żadnego problemu? Rafał Trzaskowski.
Rafał Trzaskowski: Nie no, problem jest, dlatego że to jest lekka aberracja w tej chwili rozmawiać o aborcji w momencie, kiedy mamy prawdziwe problemy w kraju, przede wszystkim jak zapewnić rozwój w momencie kryzysu ekonomicznego, i na tym się powinniśmy skupić, powinniśmy tutaj się zastanawiać, jakie mamy recepty, inne partie, na wyjście z tego problemu, na to, żeby ten kryzys się nie rozlał na Polskę, a nie znowu otwierać stare spory światopoglądowe. Ja oczywiście uznaję, że Platforma jest pod tym względem podzielona, bo ludzie mają inne opinie, ale to na pewno nie jest dobry moment, żeby się łapać w sidła Solidarnej Polski czysto populistycznej, zacząć na ten temat rozmawiać w tym momencie.
Zuzanna Dąbrowska: Były dwa projekty: był projekt liberalizujący, który został zgłoszony przez Ruch Palikota, i właśnie projekt zaostrzający Solidarnej Polski. Ten pierwszy został odrzucony natychmiast i właśnie ten drugi przejdzie do komisji. Czy to jest tak, że Solidarna Polska panów zdaniem usiłuje zbudować sobie twardy elektorat na poziomie troszkę wyższym niż dają tej partii sondaże (przypomnijmy, że to jest między 2 a 3% ), czy to jest rzeczywiście próba otworzenia znowu ostrej debaty światopoglądowej? Włodzimierz Czarzasty.
Włodzimierz Czarzasty: No, to jest oczywiście problem, bo po pierwsze aborcja jest problemem i podejście do aborcji jest problemem i myślę, panie pośle, że bez względu na to, w którym momencie rozwoju gospodarki jesteśmy i w którym momencie kryzysu jesteśmy, to jest problem nierozwiązany. Natomiast powiem tak: ja uważam, że partia Palikota zachowała się w tej sprawie nieodpowiedzialnie, to znaczy uważam, że zgłaszanie projektu bardzo liberalizującego bez szans przejścia tego projektu było wywołaniem wilka z lasu. Tym razem skórę wilka założył na siebie Ziobro, notabene nie po raz pierwszy. W związku z tym... I wykorzystał sytuację. I co się okazało? Że taki Taliban pisowsko-platformiany powstał, no bo po prostu powstał. Po stronie Platformy moim zdaniem jest to głupia i prymitywna rozgrywka partyjna, znaczy chciał Gowin pokazać premierowi Tuskowi, że generalnie rzecz biorąc w sprawach dla niego mniej ważnych na pewno, ale może zęby pokazać, pokazał, ile ma szabel, w tej całej atmosferze politycznej...
Zuzanna Dąbrowska: Ale czy to znaczy, że nie trzeba próbować zmieniać ustawy obecnie obowiązującej pana zdaniem?
Włodzimierz Czarzasty: Wie pani co, nie no, trzeba, tylko po prostu w momencie, kiedy wiadomo, że za liberalizacją tej ustawy zagłosuje generalnie rzecz biorąc SLD i Ruch Palikota, to znaczy, że będzie łącznie tych głosów 60, to to jest po populizm. Ja w związku z tym uważam, że trzeba stawiać wnioski w sposób odpowiedzialny. Uważam, że... Nie oskarżam Ruchu Palikota, ale mówię do nich: zastanówcie się najpierw, co robicie, a potem róbcie, bo wrzucanie informacji pt. zrobimy, poprawimy, dysponując 30-50 głosami, robi więcej złego niż generalnie rzecz biorąc dobrego. I ostatnie zdanie w sprawie merytorycznej, to znaczy martwi mnie to, że nawet posłowie Platformy Obywatelskiej, którą cenię, żeby była jasność, bo nigdy jej w sposób prymitywny i jakiś populistyczny nie atakowałem, nawet jeżeli część tej Platformy to popiera i w ogóle nie ma słowa na temat np. zabezpieczenia finansowego tych rodzin, w których te przypadki chorych dzieci się pojawią, zabezpieczenia dla matek, dla dzieci, zabezpieczenia na leczenie, to to jest po prostu prymitywne, niesmaczne, polityczne, głupie.
Zuzanna Dąbrowska: A co teraz będzie?
Rafał Trzaskowski: A ja powiem tyle, to znaczy ja się z tym zgadzam, mnie to też martwi i martwi mnie to, że prowadzimy politykę wirtualną w momencie, kiedy mamy znacznie ważniejsze problemy. Nagle pojawia się jakiś premier znikąd, z rządu eksperckiego, pojawia się projekt liberalizacji ustawy, która nie ma żadnych szans powodzenia i nagle my się zajmujemy w sejmie, w ogóle rząd musi reagować, my tutaj rozmawiamy na ten temat, mimo że to są problemy... Ja nie mówię o problemie aborcji, bo on nie jest wirtualny, natomiast w tej chwili możliwość liberalizacji czy zaostrzenia tej ustawy jest wirtualna. I nad tym...
Zuzanna Dąbrowska: No ale komisja będzie pracowała, komisja będzie debatowała, będą głosowane wnioski, nie wiadomo też, jak w komisji Platforma się podzieli.
Rafał Trzaskowski: I dlatego uważam, że tutaj zarówno Palikot, jak i Solidarna Polska zachowała się całkowicie nieodpowiedzialnie. Solidarna Polska próbuje obejść z prawa PiS i wrzuca tego typu pomysły na agendę. Ja nie bagatelizuję problemu, samego problemu aborcji, natomiast uważam, powtarzam to jeszcze raz, to nie jest dobry moment, żeby na ten temat dyskutować, a poza tym mamy pewien kompromis, który nie jest kompromisem doskonałym, no ale on jednak funkcjonuje w polskiej rzeczywistości i powinniśmy się zająć trochę czym innym w tym momencie.
Włodzimierz Czarzasty: Ale ja muszę panu powiedzieć, panie pośle, że tak jak mówię, nie jestem jakąś radykalną opozycją wobec was, bo, żeby była jasność, nie podoba mi się, jak rządzicie, ale jeszcze bardziej mi się nie podobało, jak rządził PiS, no to niesmakiem napawa, że tam 40 czy 60 posłów od was się zachowało po prostu w sposób niegodny w tej sprawie.
Zuzanna Dąbrowska: A dlaczego niegodny, jeśli mają takie poglądy? Przecież poseł Żalek jest po prostu konserwatystą...
Włodzimierz Czarzasty: No dobra...
Zuzanna Dąbrowska: ...zachował się zgodnie z przekonaniami. [szum głosów]
Włodzimierz Czarzasty: Przepraszam, przepraszam, bo nie będę pana atakował, ale ja tak nie myślę jak pani redaktor, to znaczy ja myślę, że to jest tak, że Platforma ma coś w sobie takiego, że czasami wybiera rząd, który wynika tylko i wyłącznie z układów wewnątrzpartyjnych, to mówię o drugim rządzie, który w tej chwili rządzi, i czasami się zachowuje w głosowaniach tak, żeby pokazać premierowi Tuskowi: nie jesteś najmądrzejszy. Notabene to prawda, ale można to powiedzieć w sposób inny.
Rafał Trzaskowski: Znaczy na pewno używając słowa niegodny, jest lekką przesadą, natomiast ja uważam, że to jest po prostu zachowanie naiwne, to znaczy dawać się wkręcać w tego typu dyskusje w momencie, kiedy naprawdę szykują nam się ważniejsze sprawy i do tego wiadomo będzie, że to będzie interpretowane moim zdaniem w sposób niezbyt trafny jako jakieś podziały w Platformie, po prostu nie należało tego robić, dlatego że wiadomo było, że to zostanie po prostu wykorzystane do tego, żeby zmienić ton dyskusji i żeby próbować rozgrywać Platformę w tym momencie, właśnie dążąc do tego, żeby udowodnić, że tam są jakieś wielkie podziały. A podziały, jeżeli chodzi o podziały takie światopoglądowe, to one zawsze w Platformie były i one nie za bardzo mają wpływ na to, jakie jest np. poparcie dla rządu.
Zuzanna Dąbrowska: No tak, ale opozycja, a konkretnie Janusz Palikot, od razu to podsumowała: „To głosowanie pokazuje, że to nie Donald Tusk jest premierem, tylko minister sprawiedliwości Jarosław Gowin...”
Rafał Trzaskowski: I można to było przewidzieć...
Zuzanna Dąbrowska: „...bo to on rządzi, bo to on podejmuje decyzje”.
Rafał Trzaskowski: I dlatego uważam, że można to było przewidzieć, to znaczy wystawianie się na strzał, żeby w tym momencie pokazywać, że Platforma jest w takich kwestiach podzielona, gdzie właśnie wcześniej mówiliśmy, że będziemy próbowali pracować razem nad ustawą o związkach partnerskich czy będziemy próbowali w ramach Platformy jednak wykuwać kompromis w sprawie in vitro, i nagle w pewnym sensie strzelamy sobie sami w nogę, więc nie jest to dobry pomysł.
Zuzanna Dąbrowska: No właśnie, ale to już chyba nie ma mowy o tym, żeby udało się, już widać, że ani z ustawy o związkach partnerskich nic nie będzie, ani z jakiegoś projektu dopuszczającego metodę in vitro.
Rafał Trzaskowski: Ja mam nadzieję, że to jednak, cała ta sytuacja na wszystkich moich kolegów podziała jak szklanka zimnej wody i jednak będziemy w stanie wypracować kompromis w tych sprawach, bo znowu to nie jest dobry moment, w momencie, kiedy tracimy wsparcie społeczne, w momencie, kiedy mamy naprawdę ciężkie reformy, które nie będą popularne, do przeprowadzenia, kiedy mamy walkę z kryzysem na tapecie, żeby w tym momencie zajmować się takimi sprawami i generalnie rzecz biorąc, dawać nawet tego typu sygnał, że my jesteśmy podzieleni, podczas gdy jest zupełnie inaczej, jeżeli chodzi o te najważniejsze kwestie typu deregulacja, typu emerytury, typu walka z kryzysem, a to w tym momencie zajmuje Polaków. Bo ja znowu nie... jeszcze raz to powtarzam, nie bagatelizuję tych problemów światopoglądowych, natomiast jeżeli zapytać się Polaków, co ich w tej chwili boli, czego oni się boją, to na pewno nie są to kwestie światopoglądowe.
Włodzimierz Czarzasty: No tak, panie pośle, to zgoda, tylko że jest pytanie takie: to po jaką cholerę obiecywaliście rozwiązanie tych problemów? Ja panu powiem – ani ustawy medialnej nie wprowadzicie, ani in vitro nie wprowadzicie, ani ustawy o związkach partnerskich nie wprowadzicie. Wie pan, dlaczego? Bo to są ustawy trudne, których się nie wprowadza w momencie, kiedy się tonie. Natomiast to, co uważam za nieracjonalne w waszym postępowaniu, to panu przypomnę, że w sprawie in vitro mieliście przedstawić projekt do końca sierpnia. W sprawie związków partnerskich mieliście przedstawić projekt do końca września. W sprawie ustawy medialnej do końca czerwca. Czy pan nie uważa, że inteligencka partia, jaką jest Platforma Obywatelska, ze zdolnością do przewidywania przynajmniej na rok do przodu, a przynajmniej do końca kadencji powinna przewidywać do przodu, nie powinna opowiadać takich bzdur, nie powinna głosem premiera czy głosem skądinąd bardzo rozsądnego ministra Boniego, którego żeście zrobili ministrem ds. komputera, zamiast ministrem ds. myślenia, bo on myślał faktycznie i myślał perspektywicznie, po co to obiecywać? Ja nie mam do was pretensji o to, że w tej chwili pan mówi: są sprawy ważniejsze, bo jesteśmy w kryzysie. W kryzysie, w którym generalnie jesteśmy ze względu i na kryzys światowy, i europejski, i na nieudolność pewną podejmowania decyzji w Polsce tego rządu, tak? Natomiast jeżeli jesteśmy w kryzysie, no przecież wygląda... widzę pana pierwszy raz, wygląda pan na inteligentnego człowieka, to po cholerę obiecywać?
Rafał Trzaskowski: Znaczy ja powiem tak, na pewno jeżeli chodzi o kryzys, to tutaj decyzje tego rządu raczej sprzyjają temu, żeby tego kryzysu w Polsce nie było, bo gdy spojrzymy na recepty opozycji, to mogło być tylko gorzej, gdybyśmy słuchali tego, co np. PiS w tej kwestii proponował. Natomiast jeżeli chodzi o problemy, które pan wymienił, ja m.in. uczestniczyłem w pisaniu programu Platformy Obywatelskiej i tam myśmy się koncentrowali przy wyborach na kwestiach zupełnie innych, na tych, które naprawdę są istotne dla Polaków...
Włodzimierz Czarzasty: Ale kwestionuje pan te daty, które podałem?
Rafał Trzaskowski: Nie, ja powiem tylko jedno, znaczy z tych trzech rzeczy, które pan podał, rzeczywiście ustawa medialna jest rzeczą, która powinna być natychmiast rozwiązana, natomiast jeżeli chodzi o związki partnerskie i in vitro, to też są problemy. Premier pochyli się nad tym, bo wiadomo, że to są problemy, które dotyczą większości Polaków czy części ważnej Polaków i które trzeba próbować rozwiązać. Natomiast rzeczywiście niestety w związku z tymi podziałami, o których mówimy, dosyć trudno ta praca idzie.
Zuzanna Dąbrowska: To przejdźmy teraz do następnych obietnic premiera, czyli do gwoździa programu, wystąpienie premiera Donalda Tuska dzisiaj o godzinie 9.30. Natychmiast oczywiście lawina krytyki ze strony opozycji, bardzo gorąca debata, barwne epitety, jak to w sejmie bywa. Posłuchajmy teraz szefa rządu, Bolesława Piechy z PiS, Janusza Palikota, Leszka Millera i Ludwika Dorna z Solidarnej Polski:
Donald Tusk: Ta moja wizja składa się naprawdę z małych, codziennych marzeń i chciałbym bardzo przekonać wszystkich, że każdy następny dzień będzie próbą odbudowy wiary i nadziei u tych, którzy ją tracą w czasach kryzysu, że możliwe jest wspólne działanie, żeby Polska dalej rozwijała się tak bezpiecznie jak do tej pory.
Bolesław Piecha: Wybudowaliście Orliki, a owszem, za grube miliony złotych; o szesnastej nad tymi Orlikami wiszą kłódki. Zamiast dostęp do lekarza dentysty w szkole, kłódka na Orliku. To potraficie zaproponować. Polacy temu rządowi dziękują. Dość już, proszę państwa, z marketingowym picem, wystarczy.
Janusz Palikot: Co pan zrobił ze sztandarem Platformy Obywatelskiej? To od tego się przecież Platforma zaczęła w 2001 roku, że pan powiedział: „Więcej wolności, więcej praw obywatelskich”. Zlikwidował pan CBA? W naszym kraju jeszcze 30% ludzi tylko nie ma podsłuchu. To jest wizja wolności, którą pan zrealizował. Cała reszta już jest podsłuchiwana. Pan w tym wystąpieniu zapowiedział rozbudowanie jednostek policji, to jest właśnie dzisiaj Platforma Obywatelska, to bardziej Policja Obywatelska, a nie właśnie Platforma Obywatelska.
Leszek Miller: Nastąpi zaostrzenie ustawy antyaborcyjnej, tych chorych dzieci nie będzie miał kto leczyć, bo Centrum Zdrowia Dziecka odeśle je spod drzwi z braku środków. Jeśli mimo to przeżyją, nie będzie miał kto ich uczyć, bo właśnie zlikwidowano ponad 1000 szkół, co trzeci z nich nie znajdzie pracy. Jeśli mimo to ktoś znajdzie sobie miejsce pracy, powinien sobie przygotować dopalacze, bo będzie pracował do 67. roku życia. A kiedy umrze, to będzie miał kłopot z pochówkiem.
Ludwik Dorn: Pytanie jest takie: a co trzeszczy? Mówił pan premier o odpowiedzialności, wykazując się odwagą, że się przed nią nie uchyla. Ale sięgniecie po instytucję wotum zaufania to objaw słabości i strachu, no bo jeżeli ktoś wyciąga rewolwer wobec własnego zaplecza, to to jest objaw pewnej słabości. Panie premierze, co tak pana przeraziło?
Zuzanna Dąbrowska: No właśnie, czy to był rewolwer i czy rzeczywiście premier wyciągnął go w stronę własnego zaplecza, żeby zdyscyplinować przede wszystkim własną partię i koalicję rządzącą?
Rafał Trzaskowski: Ja myślę, że tu chodzi o to, żeby wreszcie przeciąć te dyskusje, które są trochę surrealistyczne, dlatego że Platforma Obywatelska wygrała rok temu wybory z dużą przewagą, ten rząd nie jest rozchwiany, nie mamy destabilizacji w Polsce w tej chwili, wystarczy spojrzeć i porównać z innymi państwami, choćby w Unii Europejskiej. I w tej chwili jakby rozmowa o tym, że nagle mamy np. stworzyć rząd ekspertów albo że rząd ma się podać do dymisji, mimo że oczywiście poparcie spada, bo wprowadzamy i szykujemy dosyć ciężkie reformy, jest czystym populizmem i szkodzi debacie w Polsce. Ja myślę, że premier chciał przeciąć te dyskusje, prosząc o wotum, żeby pokazać, że jednak ten rząd dalej ma poparcie, i żeby pokazać, że przede wszystkim powinniśmy się trzymać procedur demokratycznych, a nie żyć w takim wirtualnym świecie, który właśnie tworzy jakieś dziwne pozaparlamentarne rządy tudzież mówi o tym, że ten rząd natychmiast powinien się podać do dymisji. Problemy są, ale nie takie, które by zmuszały do podejmowania albo nawet dawały pole do kontemplacji nad tego typu radykalnymi rozwiązaniami.
Zuzanna Dąbrowska: Żeby być dokładnym, muszę powiedzieć, że głosowania trwają, niedługo powinno być to głosowanie, które właśnie dotyczy wotum zaufania. I chcę też przypomnieć słowa Leszka Millera, który powiedział, że on też wygrał takie głosowanie o wotum zaufania, a po roku jego rządu już nie było. Czy takie przesilenie może źle wróżyć rządowi Donalda Tuska?
Włodzimierz Czarzasty: Ale takie przesilenie praktycznie rzecz biorąc źle wróży rządowi Donalda Tuska, to znaczy prawda jest taka, że ja myślę, że dzisiaj to głosowanie rząd Donalda Tuska wygra większością parlamentarną, jaką posiada, ale to już nie będzie tak samo jak dwie godziny temu. Znaczy ja dzisiaj obserwowałem premiera, który kiedyś, jak był nazywany „silnym wilkiem”, chociaż Kaczyński mówił, że ma oczy wilka, ale też słyszałem „silny wilk”, no to dzisiaj widziałem zmęczonego, siwego, szarego, spoconego wilka, który w pierwszej części swojego przemówienia był po prostu smutny i niewiarygodny. Smutny i niewiarygodny. Ja myślę, że generalnie rzecz biorąc, okazało się, że łatwiej było drugi raz wygrać wybory, czego gratuluję Platformie Obywatelskiej, niż drugi raz rządzić przez taki długi czas. Okazuje się, co nie jest zresztą nową tezą, że rządzący się spala w swoim rządzeniu. Ja myślę...
Zuzanna Dąbrowska: Płaci cenę.
Włodzimierz Czarzasty: Ja myślę... Płaci cenę, oczywiście. Ja myślę, że to będzie...
Rafał Trzaskowski: Ale w tym nie ma nic dziwnego.
Włodzimierz Czarzasty: Ale ja się nie dziwię, jak pan widzi, ja jestem politologiem, mam do tego dystans i w związku z tym się nie dziwię, tylko opisuję proces. Myślę, że niestety będziecie mieli panowie nadal premiera Pawlaka, który rano będzie wicepremierem, wieczorem będzie szefem partii opozycyjnej. Myślę, że nadal będziecie mieli spadek wiarygodności, bo chciałem panu zwrócić uwagę, że rząd jest mniej popularny w tej chwili i Donald Tusk niż Platforma Obywatelska, zawsze w polityce... Jest pan przecież politykiem, wie pan, że lider musi mieć więcej punktów niż jego formacja, bo to formację ciągnie, a okazuje się, że pan premier Tusk tę formację może tylko popchać. W związku z tym jest problem wiarygodności rządu, wiarygodności premiera, jest problem w związku z tym odpływu elektoratu. Straciliście pierwsze miejsce, moim zdaniem mimo wszystko ze względu na to, że za bardzo uwierzyliście w swoje siły, za bardzo byliście aroganccy, a ja znam ten syndrom, bo SLD było w pewnej chwili aroganckie i głupie. Za arogancję i głupotę dostaje się 7% poparcia. Ale kończąc, chciałem panu powiedzieć, że to jest prawdziwy zimny prysznic i to jest taki moment, zresztą o czym premier Miller, przewodniczący sld powiedział, i my możemy to powiedzieć w tej chwili z pełną piersią i z pełną odpowiedzialnością. Przyszedł taki czas, że elektorat, który przeszedł od nas do was, powinien do nas wracać. I mówię głośno i jednoznacznie: przestańcie mieszkać kątem w Platformie, wracajcie do SLD, bo czas najwyższy!
Zuzanna Dąbrowska: To była odezwa wyborcza.
Rafał Trzaskowski: Ja powiem tylko tyle, to znaczy ja mam oczywiście inny ogląd sytuacji, jeżeli chodzi o to, czy premier jest pełen energii i czy potrafi jeszcze pociągnąć Platformę i rząd do przodu...
Włodzimierz Czarzasty: Nie no, ktoś musi w niego wierzyć, tak że to oczywiste.
Rafał Trzaskowski: Nie, powiem tylko tyle, że to jest jasne, że łatwiej się wygrywa wybory niż drugi raz sprawuje rządy, i mamy tego dowodów mnóstwo, zwłaszcza w tak trudnych czasach, kiedy z jednej strony próbuje się obiecywać rzeczy, które są możliwe do realizacji i to akurat o to dba minister finansów. Jutro zresztą będzie dokładnie podczas konferencji prasowej z ministrem Budzanowskim mówił, skąd wziąć pieniądze na realizację wszystkich tych projektów, które premier dzisiaj przedstawił...
Zuzanna Dąbrowska: Przede wszystkim na te inwestycje, które mają się wziąć z pieniędzy pochodzących ze spółek Skarbu Państwa.
Rafał Trzaskowski: Owszem, nie tylko, to znaczy również z funduszy unijnych, bo w tej chwili toczymy bój w Unii Europejskiej o to, żeby ten budżet wyglądał tak jak sobie to zaplanowaliśmy, ale również jeżeli chodzi o spółki Skarbu Państwa, które będą używane do tego jako gwarancje kredytów, które mają napędzać gospodarkę. Natomiast generalnie wracając do tego, co ja chciałem powiedzieć, mamy kryzys, mamy problemy w tej chwili choćby z negocjowaniem unijnego budżetu i oczywiście, że to nie jest łatwy dla nikogo moment. Natomiast my żyjemy w takim kraju, gdzie media napompowały taką atmosferę, której ja kompletnie nie rozumiem, że oto premier wyjdzie, obieca jakieś złote góry, uśmiechnięty, i wszyscy się na to złapią, to jest taka czysta iluzja, którą nie myśmy wytworzyli, dlatego że wiadomo było, że premier ma wyjść i mówić o bardzo konkretnych, powiedziałbym nawet dla niektórych nudnych rzeczach, czyli wyliczyć rzeczy te, które my jesteśmy w stanie zrealizować jakby odnosząc się do tego programu, dzięki któremu wygraliśmy wybory, i mówiąc, jaki mamy projekt, który pasuje na te czasy, dosyć trudny, ale który może po pierwsze utrzymać wzrost gospodarczy, a po drugie – adresować większość z tych problemów, które tak naprawdę interesują Polaków, czyli z jednej strony mówić o inwestycjach, z drugiej ułatwieniach na rynku pracy, a z trzeciej o ułatwieniach dla rodzin, które w tej chwili znajdują się rzeczywiście w trudnej sytuacji. I może dlatego...
Zuzanna Dąbrowska: No właśnie, bo coś jednak obiecał. I może dlatego obiecał te urlopy macierzyńskie i tacierzyńskie, to jest chyba największy konkret z exposè.
Rafał Trzaskowski: Ale jeszcze dla mnie dużo większym konkretem są choćby ułatwienia dla małych i średnich przedsiębiorstw, które są szalenie istotne, choćby ten kasowy VAT słynny, żeby móc płacić VAT dopiero po otrzymaniu płatności. Natomiast tam konkretów jest cała masa. Natomiast ja kończąc powiem tylko tyle: jeżeli ktoś się spodziewał jakichś nie wiadomo jakich fajerwerków, ciągle się mówi o tym, że Platforma jest taka genialna w piarze. Ja uważam, że właśnie nie jesteśmy genialni w piarze i że tutaj możemy się walnąć pięścią w pierś, to rzeczywiście może być zawiedzony. Ja spodziewałem się konkretów, te konkrety tutaj są i uważam, że to wystarczy i że to jest dobry prognostyk na przyszłość, natomiast jeżeli chodzi o ten zimny prysznic – zimny prysznic się rządzącym na pewno przyda. I korzystanie choćby z tych przywoływanych tutaj problemów, jakie miał SLD, to też powinniśmy o tym myśleć i sobie to przypominać, bo to nikomu nigdy nie zaszkodzi.
Włodzimierz Czarzasty: Zimny prysznic się na pewno przyda, chociaż przyzna pan, że to jest trochę nienormalne, żeby w trakcie kadencji głosować swoje wotum nieufności po roku funkcjonowania drugiej...
Zuzanna Dąbrowska: Zaufania, zaufania.
Włodzimierz Czarzasty: Wotum zaufania po roku funkcjonowania. Przypomnę, że SLD zrobiło to w momencie, kiedy partner od nas odszedł, to znaczy PSL, albo może inaczej: został wyrzucony za nielojalność, bo takie rzeczy w polityce też powinno się robić. Natomiast jeżeli chodzi o obietnice, no to proszę pana, tutaj trochę się rozmijamy, bo tak: VAT kasowy zgłoszony po raz pierwszy przez SLD, został na was wymuszony przez Pawlaka ze względu na to, że się baliście, że Pawlak rozwali wam koalicję. Kwestia 320 miliardów, które dzisiaj obiecał premier, chciałem panu zwrócić uwagę, że nawet część tych miliardów nie jest umieszczona w budżecie, którego propozycja została wstępnie przyjęta i przedstawiona na rok 2013...
Rafał Trzaskowski: No, stąd mamy nowe pomysły, skąd te pieniądze.
Włodzimierz Czarzasty: No tak, ale wie pan, jeżeli chcecie wypompować ze spółek Skarbu Państwa pieniądze, to chciałem panu powiedzieć...
Rafał Trzaskowski: One nie będą wypompowane...
Włodzimierz Czarzasty: ...bo bardzo możliwe, że pan...
Rafał Trzaskowski: (...) jako gwarancje kredytów.
Włodzimierz Czarzasty: ...bo bardzo możliwe, że pan zarabia jako polityk. Ja całej życie zarabiałem jako człowiek prowadzący firmę. Więc w czasach kryzysu dawać pieniądze Skarbu Państwa jako gwarancje kredytów albo nimi grać, no to gratuluję, to z tego wynika, że w tym rządzie generalnie nie ma gościa, który prowadził firmę, szczególnie firmy w kryzysie.
Zuzanna Dąbrowska: A my zapamiętamy, my zwykli słuchacze, telewidzowie, zapamiętamy parę barwnych epitetów, z których najbardziej mi się podoba nazwanie pana premiera „wielkim ptakiem” i jemu też się podobało, bo przyznał się, że go to najbardziej dzisiaj rozbawiło. Bardzo dziękuję...
Rafał Trzaskowski: Chyba nie tylko premiera.
Zuzanna Dąbrowska: Bardzo dziękuję za dzisiejsze komentarze. Moimi gośćmi byli: Rafał Trzaskowski, Platforma Obywatelska, i Włodzimierz Czarzasty, SLD.
Włodzimierz Czarzasty: Dziękuję serdecznie państwu, do widzenia.
Rafał Trzaskowski: Dziękuję, do widzenia.
Zuzanna Dąbrowska: Do usłyszenia, Zuzanna Dąbrowska.
(J.M.)