Kamila Terpiał-Szubartowicz: Naszym gościem w sejmowym studiu jest poseł Prawa i Sprawiedliwości Andrzej Duda prosto z posiedzenia zespołu smoleńskiego. Dzień dobry, panie pośle.
Andrzej Duda: Witam serdecznie panią redaktor, witam słuchaczy.
Czekamy cały czas na potwierdzenie tych informacji przez Naczelną Prokuraturę Wojskową, wiemy, że za godzinę ma się rozpocząć konferencja, ale jak rozumiem, posłowie Prawa i Sprawiedliwości nie mają już wątpliwości, że to był zamach.
My też czekamy na potwierdzenie tych informacji. Oczywiście do tej pory mieliśmy tylko informacje, które pojawiły się w mediach dzisiaj, ściślej mówiąc w Rzeczpospolitej rano, czekamy na tę konferencję prokuratury, bo ona jest niezwykle ważna. To będzie takie autorytatywne stwierdzenie, jaka sytuacja rzeczywiście miała miejsce i co wynika z tych przeprowadzonych badań. Natomiast...
Ale dzisiaj Jarosław Kaczyński na posiedzeniu tego zespołu, prezes Prawa i Sprawiedliwości mówił, że wszystko wskazuje, wskazywało na to, że to był wybuch i dzisiaj mamy tego ślady, zamordowanie 96 osób to jest niesłychana zbrodnia. To bardzo mocne słowa.
Pamiętajmy o tym, że ostatnio odbyła się bardzo szeroko zakrojona w sensie osobowym konferencja naukowa, gdzie występowali i prezentowali swoje wyniki badań profesorowie nie tylko z wielu polskich uczelni technicznych, ale także z zagranicy, między innymi ze Stanów Zjednoczonych. I w zasadzie oni wszyscy jednoznacznie stwierdzili, że ten stopień, w jakim rozpadł się samolot, jest de facto fizycznie niemożliwy, to pierwsza sprawa. I druga – że najprawdopodobniej do rozpadu samolotu doszło w powietrzu i już w kawałkach spadł on na ziemię. Więc jeżeli takie byłyby ustalenia, no to one rzeczywiście wskazują na to, że samolot w jakiś sposób musiał rozpaść się w powietrzu i to potwierdzałoby tezę o wybuchu. Pytanie... Pytanie było...
Ale pan też tak myśli? Jest pan prawie pewien, że to był wybuch?
Pytanie było do tej pory, i zresztą ono było zadawane także na zespole Macierewicza, ta kwestia się pojawiła, bo jeden z ekspertów zadał pytanie. Właściwie są dwie możliwe... Jeżeli doszło do eksplozji, no to są dwie możliwe przyczyny tej eksplozji: po pierwsze – że doszło do jakiegoś zaiskrzenia, które spowodowało wybuch paliwa, oparów paliwa w zbiornikach lub ładunek wybuchowy. I teraz gdyby się okazało, że to, co dzisiaj rano mieliśmy okazję przeczytać w Rzeczpospolitej, prokuratura to potwierdzi, rzeczywiście znaleziono ślady trotylu i nitrogliceryny...
A komu mogłoby zależeć na...
...to by wskazywało, że mogło dojść do wybuchu materiałów wybuchowych.
A komu mogłoby zależeć na podłożeniu takich materiałów wybuchowych, panie pośle?
Pani redaktor, ja w tej chwili nie potrafię odpowiedzieć na to pytanie absolutnie, tym bardziej że pytań pośrednich jest jeszcze bardzo wiele, pierwsze pytanie do BOR, w jaki sposób dokonywał w takim razie sprawdzenia samolotu, drugie pytanie to jest co w ogóle zrobić w tym momencie z tym śledztwem, bo jeżeli by tak było, jeżeli okazałoby się, że rzeczywiście ślady materiałów wybuchowych w takiej ilości, jak pisze Rzeczpospolita, znajdowałyby się na samolocie i to także w skrzydłach, na złączeniu skrzydeł i kadłuba, na fotelach...
Ale też jeszcze nie wiadomo, co to jest za trotyl, bo np. mówi się, że mógł być z drugiej wojny światowej.
No więc oczywiście wszystkie kwestie muszą zostać bardzo rzetelnie i spokojnie zbadane, ale to by oznaczało, że dotychczasowe ustalenia zarówno raportu Millera, jak i przede wszystkim MAK są całkowicie bezwartościowe. W mojej opinii całe śledztwo trzeba przeprowadzić jeszcze raz, powinna zostać powołana międzynarodowa komisja. Jesteśmy członkiem NATO, ja nie mogę zrozumieć, dlaczego rząd polski od samego początku nie zwrócił się o pomoc do NATO. To jest...
A czy na to nie musiałaby się zgodzić Rosja?
To jest...
Na taką komisję międzynarodową?
To jest specyficzna relacja. Jeżeli my będziemy badali materiały, które znajdują się u nas, uważam, że przede wszystkim jest to nasza sprawa, to nasz prezydent zginął, w związku z czym mamy prawo do rzetelnego badania wszystkich okoliczności związanych z tragedią smoleńską, to nasi obywatele polegli, to był polski samolot, w związku...
Czyli nie wznowienie prac Jerzego... komisji Jerzego Millera, bo o tym też się mówi nieoficjalnie, tylko komisja międzynarodowa.
Znaczy powiedzmy otwarcie – jeżeli się okaże, że to, co dzisiaj napisano w Rzeczpospolitej się potwierdza, to jest całkowita kompromitacja prac komisji Millera. Zresztą już kompromitują ją ustalenia naukowców, o których mówiłem, którzy przedstawiali swoje referaty na konferencji tydzień temu, którzy jasno i wyraźnie mówią, że zderzenie samolotu z brzozą nie mogło być przyczyną tragedii smoleńskiej.
Ale politycy Platformy Obywatelskiej cały czas mówią: w stu procentach wykluczamy możliwość zamachu.
Ja bym nie chciał, żeby politycy to wykluczali, tylko ja bym chciał, żeby to zostało wykluczone lub potwierdzone w rzetelnych badaniach robionych przez ekspertów.
Ale tak też mówią eksperci, np. Tomasz Hypki z TVP Info mówi, że to sensacje w stylu Radia Erewań.
Pani redaktor wybaczy, ale ja w ogóle nie będę odnosił się do słów wypowiadanych przez pana Hypkiego, bo mam swoje zdanie na jego temat.
Panie pośle, to nie pytam w takim razie. Panie pośle, na koniec jeszcze – czy według pana premier Donald Tusk, bo takie też informacje są w dzisiejszym artykule w Rzeczpospolitej, mógł wcześniej wiedzieć, że takie ślady materiałów wybuchowych znaleziono na szczątkach Tupolewa?
Z informacji, jaka znalazła się w dzisiejszej Rzeczpospolitej, wynika, że otrzymał taką informację od prokuratora generalnego dwa tygodnie temu.
A jeżeli wiedział, to powinien powiedzieć, czy nie? Bo to są tajne informacje ze śledztwa.
Od samego początku sprawa tragedii smoleńskiej i tego śledztwa powinna być prowadzona tak, żeby jak najbardziej zostały zrealizowane polskie interesy i polska racja stanu. Ja chciałem jeszcze raz podkreślić: to nasi obywatele zginęli, to polski prezydent poległ w Smoleńsku. W moim przekonaniu niestety tak się nie działo, dziś słyszymy, że premier Tusk przez czynności dorozumiane, konkludentne zawarł umowę z Władimirem Putinem co do tego, jaka będzie podstawa prawna badania tragedii smoleńskiej, prowadzenia tego śledztwa. Oczywiście okazało się, że jest to załącznik do konwencji chicagowskiej, który odnosi się do statków cywilnych, podczas gdy chyba nikt nie ma wątpliwości, że był to samolot wojskowy, miał polskie wojskowe znaki, był pilotowany przez wojskowych pilotów, zajmuje się tym w Polsce prokuratura wojskowa, a premier uznaje, że to był samolot cywilny. W związku z powyższym te wątpliwości są od samego początku. I powtarzam jeszcze raz: potrzebujemy rzetelnego badania z udziałem ekspertów międzynarodowych, także dlatego, że dzieje się to w pewnej relacji z trudnym i dużym partnerem, jakim jest Rosja.
Dziękuję bardzo...
Jesteśmy członkiem NATO i musimy z tego korzystać.
Dziękuję bardzo. Jeszcze tylko na koniec dodam, że Prawo i Sprawiedliwość będzie się domagało specjalnego posiedzenia sejmu, w tej sprawie informacji i prokuratura generalnego, i premiera. Moim gościem był poseł Andrzej Duda, Prawo i Sprawiedliwość. Bardzo dziękuję za rozmowę.
Dziękuję, kłaniam się.
(J.M.)