Polskie Radio

Rozmowa dnia: Maria Janyska

Ostatnia aktualizacja: 17.07.2013 12:15

Zuzanna Dąbrowska: Moim gościem jest posłanka Platformy Obywatelskiej Maria Janyska. Witam.

Maria Janyska: Dzień dobry państwu.

Pani poseł, słyszeliśmy przed chwilą o tym, że jest dyskusja o nowelizacji budżetu, o fatalnym stanie finansów publicznych, a dzisiaj Platforma zaprezentowała projekt ustawy, który ma chociaż troszkę te finanse publiczne uzdrowić, ale w sposób, który może się wydawać nieoczywisty. Nowelizacja ustawy o zamówieniach publicznych.

Tak, dzisiaj klub Platforma Obywatelska poinformował o przygotowanej przez nas nowelizacji prawa zamówień publicznych, które generalnie ma zracjonalizować wydawanie pieniędzy publicznych przede wszystkim w ten sposób, że zamówienia publiczne realizowane przez sektor publiczny powinny mieć wyższą jakość, trwałość, w związku z tym powinny wpłynąć również na zwiększenie konkurencyjności gospodarki, a także na zwiększenie dostępności do tych zamówień.

Racjonalizacja to od razu pachnie oszczędnościami, a tymczasem tu chodzi o to, żeby nie tylko takie widmo oszczędności stało przed zamawiającym, ale właśnie jakość, czyli po prostu słynne kryterium ceny, o które rozbiło się kilka potężnych kawałków np. polskich autostrad.

Tak, nam chodzi przede wszystkim o to, żeby pieniądze publiczne były wydawane efektywnie, efektywnie w długim czasie, patrząc i analizując całość okresu funkcjonowania przedmiotu zamówienia, nie tylko sam moment realizacji tego zamówienia. I odpowiadając na liczne postulaty i mankamenty, które wskazują w ustawie prawo zamówień publicznych zarówno zamawiający i wykonawcy podporządkowaliśmy zmiany takiemu głównemu celowi,  to znaczy dążeniu do ograniczania nadużywania kryterium ceny jako jedynego kryterium w postępowaniach zamówień publicznych.

A kto nadużywał? Jak to jest? Czy to było w interesie wykonawcy? Przecież nie, skoro się potem okazywało, że cena była za niska, nie można było dokończyć inwestycji, trzeba oddawać zaliczki, wadium i tak dalej, i tak dalej. W interesie zamawiającego także nie, bo inwestycji nie miał. Kto nadużywał kryterium ceny do tej pory?

Oczywiście, finał pokazał, że nadużywanie tego kryterium nie było korzystne ani dla jednej, ani dla drugiej strony, natomiast była tutaj taka próba wydawania oszczędnego, jak mam wrażenie, pieniędzy publicznych i unikanie ewentualnych sankcji karnych czy posądzenia o to, że pieniądze, jeśli to zamówienie mogło być zrealizowane za wyższą kwotę, to będą te pieniądze źle wydane. Dlatego chcemy wprowadzić i proponujemy zestaw kilku narzędzi w tej ustawie, które dadzą zamawiającemu możliwość posiłkowania się innymi kryteriami, które są niezwykle istotne, a obok tego oczywiście niech funkcjonuje kryterium cenowe, ale nie ono ma być najważniejsze.

To w takim razie jakie to będą instrumenty, na co trzeba zwracać uwagę? Czy np. doświadczenie firmy ma znaczenie albo ilu podwykonawców zatrudnia albo ilu pracowników?

Oczywiście, w zależności od rodzaju zamówienia publicznego ten zestaw kryteriów może być odmienny. Stąd chcemy w ustawie umocować system tworzenia, upowszechniania i aktualizacji katalogu tak zwanych dobrych praktyk, czyli wzorcowych dokumentów, z których będzie mógł zamawiający korzystać i umocowanie tego systemu na poziomie zarządzania nim, tworzenia i rozliczania się z niego przez Urząd Zamówień Publicznych sprawi, że nie będzie obawy po stronie zamawiającego, że może być posądzony o niezgodne z prawem postępowanie. Te narzędzia mają być wzorcowe i każdy zamawiający w zależności od specyfiki swojego indywidualnego zamówienia będzie oczywiście je uzupełniał. Natomiast one mają pokazać, że efekt osiągniemy taki, który jest założony w ustawie prawo zamówień publicznych, czyli wybór najkorzystniejszej oferty wtedy, jeśli my sprawdzimy wiele kryteriów, a nie będziemy się kierować najtańszą.

No tak, ale to kryterium ceny było... tak jak sama pani wspomniała, ośmielała inwestorów, szczególnie publicznych czy samorządy, czy administrację, wiadomo, najniższa cena i koniec, a tu będzie jednak pole do interpretacji, trzeba będzie brać wiele czynników pod uwagę. Nie boicie się, że to zamiast te inwestycje rozruszać, ożywić, to spowoduje, że strach będzie większy?

To są rozwiązania oczekiwane przez zamawiających, postulowane przez zamawiających i myślę, że wręcz będzie skutek odwrotny – że ośmielą się wreszcie wziąć pod uwagę te kryteria, które są istotne w długim czasie. Jestem przekonana, że tak się stanie, tym bardziej że jednym z tych narzędzi ma być oparcie wartości zamówienia w określonych przypadkach na kosztach pracy.

Co to znaczy?

Koszty pracy chcemy wprowadzić do tak zwanych klauzul społecznych, czyli w zależności od sytuacji społecznej w danym miejscu zamawiający będzie mógł wymagać na etapie postępowania ogłaszania zamówienia publicznego, aby wykonawca, osoby, które są przy realizacji czynności tych zamówień zaangażowane, żeby one były zatrudniane na podstawie umowy o pracę. Wówczas będziemy też dochodzili do takiego efektu społecznego, gdzie będziemy odchodzić powoli od umów zlecenia na korzyść umów o pracę. Również w przypadku analizy rażąco niskiej ceny proponujemy wpisanie wyraźne do zestawu narzędzi prawnych, żeby ocena tej rażąco niskiej ceny odbywała się przy uwzględnieniu wartości w odniesieniu do minimalnego wynagrodzenia za pracę. Jak wiadomo, największą wartością w zamówieniach publicznych na dostawy, na usługi i na roboty budowlane przede wszystkim są koszty pracy. A więc jeśli te koszty pracy będą poniżej minimalnego wynagrodzenia, to coś jest nie tak. Ale piszemy o tym wyraźnie, żeby zamawiający wiedział, że z tego należy skorzystać i w taki sposób określić wartość zamówienia.

Czy państwo macie informację, czy ktokolwiek zebrał informacje, jak szerokie w Polsce jest zjawisko wprowadzania cen dumpingowych, czyli takich, które po prostu umożliwiają wejście na rynek, zrobienie firmie dobrego portfolio, zdobycie doświadczenia i przebicie konkurentów po prostu nieuczciwą ceną?

To znaczy generalnie, jeśli chodzi o kryterium najniższej ceny, to te dane są oczywiście publikowane i podawana za każdy rok przez Urząd Zamówień Publicznych i one poniżej progów unijnych to są w granicach 90% niemal. Kryterium jedyne cenowe stanowi ten wybór. Natomiast jeśli chodzi o cenę dumpingową, to proponujemy tutaj również cenę dumpingową w takim kierunku, w jakim pani redaktor mówi, że ona jest po to, żeby robić sobie portfolio swojego potencjału użyczanego zewnętrznym firmom, proponujemy, aby zapisać również w nowelizacji, że firma, która deklaruje użyczenie swojego potencjału, odpowiada później solidarnie w przypadku niedostarczenia tego potencjału i w przypadku szkody, która z tego tytułu wyniknie w realizacji zamówienia publicznego.

A co z podwykonawcami? Czy na to też jest rada w tej nowelizacji, którą zgłosiliście?

Ta nowelizacja w kwestiach tych zasadniczych dotyczy również wykonawców i dalszych podwykonawców, natomiast w tej chwili w komisji analizowany jest projekt rządowy, który ma uporządkować sprawy relacji również finansowych między wykonawcami i dalszymi podwykonawcami a zamawiającym.

Ale jak uregulować? Bo my tu mamy do czynienia z bardzo konkretnymi i np. już toczącymi się inwestycjami, być może teraz nauczeni doświadczeniem nie doprowadzimy do takich sytuacji, jak choćby przy budowie Stadionu Narodowego, ale jednak cały czas to zagrożenie mniejszych firm, głównie budowlanych, zajmujących się infrastrukturą istnieje. Czy na te inwestycje, które się toczą teraz, czy te inwestycje można jakoś zabezpieczyć?

Ten projekt jeszcze nie przeszedł przez prace komisji, w związku z czym jeszcze jest możliwość tutaj wprowadzenia do toczących się postępowań możliwości stosowania tej ustawy. Oczywiście ja w tej chwili nie powiem państwu, jaka będzie decyzja komisji, a potem jeszcze oczywiście decyzja sejmowa, natomiast na przyszłość te rozwiązania są bardzo konkretne i wychodzące naprzeciw zwłaszcza podwykonawcom, ponieważ ma być bezpośredni łańcuch płatności, który spowoduje, że wykonawca dostanie zapłatę po uprzednim przedstawieniu, że zapłacił on swoim podwykonawcom. Chociaż tutaj jeszcze musimy podyskutować w komisji, bo najgorsza jest pierwsza płatność. Jeśli wykonawca będzie miał zapłacić wszystkim swoim podwykonawcom, żeby uzyskać pierwszą płatność od zamawiającego, to wówczas może to zachwiać również jego bieżącą płynnością finansową. Ja na to zwracałam uwagę w trakcie prac komisji i będziemy w przyszłym tygodniu na ten temat rozmawiali.

Ostatnia rzecz to czy zmienią się kryteria możliwości zlecenia inwestycji jako konkursu ofert albo w ogóle zakupu z wolnej ręki, czy te sumy, które w tej chwili, o których mówi prawo, że do takiej i takiej wysokości można nie przeprowadzać całości formalnego przetargu, czy to się zmieni?

Chcemy również tutaj zaproponować do zastanowienia się, aby usługi tak zwane niepriorytetowe poniżej progów unijnych były objęte także możliwością zastosowania trybu ogłoszenia... przepraszam, konkurencji bez ogłoszenia także trybu zamówienia, trybu z wolnej ręki.

A kiedy ustawa może stać się przedmiotem obrad Sejmu? Kiedy wyjdzie z komisji?

Mamy nadzieję, że skierowana zostanie, bo ona jeszcze nie jest skierowana do komisji, że skierowana będzie do komisji w okresie zaraz powakacyjnym, że jesienią się nią zajmiemy. I byłabym tu chyba dużą optymistką, gdybym myślała, że uchwalimy ją do końca roku, ale taką mam nadzieję.

Dziękuję bardzo za tę rozmowę. Gościem magazynu była pani poseł Maria Janyska, Platforma Obywatelska.

Dziękuję bardzo.

(J.M.)