Podczas debaty w Strasburgu skrytykowali działania prezydenta Wiktora Janukowycza. Szef Liberałów w Parlamencie Europejskiej Guy Verhofstadt przekonywał, że ws. Ukrainy potrzebna jest wiarygodna strategia. - Musimy naładować broń, przygotować sankcje przeciwko reżimowi i jego członkom - powiedział Verhofstadt.
Taką możliwość zakłada też rezolucja PE. - Warto straszyć i grozić. Niech Kijów wie, że sankcje mogą zostać uruchomione, jeżeli dojdzie do siłowego przełamania - mówił eurodeputowany Ryszard Czarnecki.
Posłowie wezwali Komisję Europejską oraz państwa członkowskie by aktywnie zaangażowały się w sprawę, również finansowo. - Parlament Europejski wyraża gotowość pomocy Ukrainie w przypadku rozpoczęcia reform demokratycznych - zapewniał europoseł Paweł Zalewski.
Pomóc mają europejskie instytucje finansowe, o czym poinformował w Strasburgu Štefan Füle, komisarz ds. rozszerzenia i polityki sąsiedztwa w Komisji Europejskiej. - To dobra wiadomość - ocenił europoseł Janusz Zemke. Jego zdaniem po rozwiązaniu problemów politycznych Ukrainie trzeba będzie pomóc, ale same zachęty i deklaracje polityczne nie wystarczą.
Europosłowie nie szczędzili też jednak gorzkich słów pod adresem unijnych instytucji. Zdaniem europosła Pawła Kowala, wciąż brakuje wyraźnego głosu z Europy ws.Ukrainy. - Pod flagami UE demonstrowano na Majdanie. Otwórzcie drzwi Ukraińcom. Tego dzisiaj potrzeba - grzmiał Kowal.
polskieradio.pl, tj