KE chce zwiększyć wydatki na działania pobudzające wzrost gospodarczy, walkę z bezrobociem wśród młodych oraz na badania naukowe i transport.
Zdaniem europosłanki Sidonii Jędrzejewskiej, jest to bardzo rozsądny projekt. - Najbardziej niepokoi mnie to, że państwa członkowskie sygnalizują, iż projekt jest zbyt hojny i powinien zostać ograniczony - powiedziała.
Dziura w tegorocznym budżecie UE wynosi 4 mld 700 mln euro. Jak podkreśla komisarz ds. budżetu Janusz Lewandowski, rachunki za realizację unijnych projektów muszą zostać uregulowane. – To jest kwestią wiarygodności UE. Nawet w czasach kryzysu każda rodzina musi spłacać rachunki za elektryczność. Tak samo jest z wiarygodnością budżetu europejskiego - tłumaczył Lewandowski.
Ostateczny kształt budżetu będzie wynikiem trójstronnych negocjacji między Parlamentem Europejskim, Komisją Europejską i krajami członkowskimi UE. – Czeka nas bój. Myślę, że Parlament Europejski stanie po stronie Komisji Europejskiej ponieważ te pieniądze są potrzebne społeczeństwo wi gospodarkom europejskim - powiedziała. Jej zdaniem walka będzie ciężka, bo państwa członkowskie mają poważne problemy ze swoimi budżetami narodowymi i będą chciały ograniczyć swój wkład do unijnej kasy.
Negocjacje budżetowe będą jednym z pierwszych większych wyzwań dla nowego Parlamentu Europejskiego. Ich wyniki poznamy do końca 2014 roku.
polskieradio.pl, tj