Więcej Europy na Białorusi – apelował w Brukseli jeden z białoruskich opozycjonistów Aleksandr Milinkiewicz. – Jestem za dialogiem krytycznym i uwarunkowanym. To znaczy krok za krok, ale nie izolacja. Bo izolacja to wepchnięcie do Rosji. Każdy to rozumie – powiedział Milinkiewicz.
Białoruska opozycja nie jest jednak zgodna. Były więzień polityczny Andrej Sannikau, który mieszka obecnie w Wielkiej Brytanii, skrytykowała apel twierdząc, że UE powinna zerwać wszelkie stosunki z Mińskiem.
Organizator konferencji europoseł Filip Kaczmarek zapewnia, że Parlament Europejski wsłuchuje się w te głosy. Przekonany jest, że UE powinna być twarda, ale otwarta. – Nie ma takiego przypadku na świecie żeby do pozytywnych zmian politycznych doszło bez rozmów – powiedział Kaczmarek.
Zgadza się z nim europoseł Marek Migalski. – Nie możemy zrywać kontaktu ze stroną białoruską. Zawsze powinniśmy pamiętać, że tam jest druga strona, opozycja i społeczeństwo - powiedział Migalski. Jego zdaniem trzeba zachęt i kar. – Zestaw składający się z kija i marchewki jest zawsze najskuteczniej działający – dodaje.
Europoseł Janusz Zemke nie ma złudzeń, że w przypadku Białorusi nie ma co liczyć na zmiany w horyzoncie pięciu lat. – Trzeba inwestować w ludzi młodych, w stypendia i spotkania. W dłuższej perspektywie, może to zmienić świadomość społeczeństwa – powiedział Zemke.
Informacje o Białorusi: Raport Białoruś
Na razie Parlament Europejski skłania się do tego, by wizy dla Białorusinów udających się do państw UE były tańsze.
polskieradio.pl, tj