Do 2020 roku Komisja Europejska chce przeznaczyć na nowy fundusz aż 2,5 mld euro. Kwota nie jest jednak ostateczna.
Eurodeputowany Tadeusz Cymański uważa, że to kropla w morzu potrzeb. - To nie jest żadne rozwiązanie. To jest symbol. Patrząc globalnie w kategorii państwa trzeba mówić nie o milionach, tylko o miliardach - powiedział Cymański.
Fundusz ma zastąpi działający obecnie program żywnościowy. - Ma w nim szanse wziąć udział rocznie 2 mln. osób. Powstaje pytanie, czy tylko UE ma zajmować się likwidacją biedy i bezrobocia. To przecież jest też obowiązek każdego z państw członkowskich - powiedziała eurodeputowana Joanna Senyszyn.
Zdaniem eurodeputowanej Danuty Jazłowieckiej, fundusz to dobre rozwiązanie. Trzeba tylko dopracować jego szczegóły. - Pokazujemy, że pochylamy się i szukamy instrumentów dla tych, którzy sobie nie radzą. Mamy świadomość, że oni potrzebują UE - powiedziała Jazłowiecka.
Nowy program będzie działał podobnie jak fundusze strukturalne - 85 proc. dotacji i 15 proc. wkładu z budżetu krajowego.
polskieradio.pl, tj