Były koncerty, przedstawienia gry, warsztaty i poważne debaty. - Dużo młodych ludzi jest sfrustrowanych, wielu z nich nie ma pracy, ani możliwości studiowania. Nadszedł czas, by wysłać im sygnał, zamierzamy to poprawić - mówił jeden z uczestników spotkania.
Jak wynika z badań przeprowadzonych na zlecenie Parlamentu Europejskiego, ponad połowa młodych Europejczyków jest dotknięta kryzysem i czuje się marginalizowana w życiu społecznym.
Młody aktywista z Hiszpanii Ricardo Ibarra podkreślał, że potrzebny jest plan wzrostu ekonomicznego dla Europy. - Nie możemy skupiać się na małych środkach, by rozwiązać ten problem. Powinniśmy mieć wielkie rozwiązania na wielki kryzys z jakim mamy do czynienia. Najważniejszy w tym jest odpowiedni wzrost ekonomiczny. Inaczej pracodawcy nie będą w stanie zatrudniać ludzi, bez względu na ich kwalifikacje - powiedział.
Natomiast zdaniem przedstawiciela Europejskiej Federacji Związków Zawodowych Patricka Itscherta, młodym ludziom trzeba dać nadzieję i odbudować ich zaufanie. - Europa musi być synonimem postępu społecznego, być silniejsza i bardziej zjednoczona - mówił Itschert.
Spotkanie zakończyła sesja plenarna PE podczas której zgłaszano postulaty dotyczące przyszłości UE, m.in. ws. większej transparentności i komunikacji z politykami za pomocą społecznościowych mediów. Pojawił się też pomysł, by ok. jednej czwartej miejsc w Parlamencie Europejskim zajmowali młodzi.
polskieradio.pl, tj