Zdaniem europosła Bogusława Liberadzkiego, prawo niemieckie jest w tej kwestii niezgodne z przepisami UE, a kary za nieprzestrzeganie przepisów są olbrzymie. - Kara wynosi od 30 do 500 tys. euro dla przewoźnika - powiedział europoseł SLD.
Jak tłumaczył jest ona destrukcyjna. - To jest 500 tys. miejsc pracy w Polsce - dodał Liberadzki.
Sprawą płacy minimalnej w Niemczech zajęła się Komisja Europejska.
polskieradio.pl, tj