W ciągu ostatniego roku Europejczycy zwrócili do do Komisji Europejskiej z jedynie 27 inicjatywami. Małą popularność euroinicjatywy poseł Parlamentu Europejskiego Krzysztof Lisek tłumaczy niewielką wiedzą Europejczyków na ten temat.
- Ludzie nie wiedzą, że mogą taką inicjatywę przedsięwziąć. Pewnie tez boją się bariery. Trzeba zebrać milion podpisów w siedmiu krajach. To nie jest takie łatwe. To jest kwestia wzajemnej organizacji różnych grup społecznych. Ono na razie szwankuje. Nie ma porozumień między organizacjami w Polsce, w Niemczech i np. w Wielkiej Brytanii – powiedział Lisek.
Do tej pory jedna inicjatywa uzyskała poparcie ponad miliona obywateli UE. To projekt sprzeciwiający się komercjalizacji i prywatyzacji obrotem wodą pitną. Inicjatywa ta jednak nie została poparta w co najmniej siedmiu państwach, m.in. w Polsce.
polskieradio.pl, tj