Według KE miałoby to zmobilizować firmy do zielonych inwestycji. Natomiast dla krajów, których energetyka oparta jest na węglu, oznaczałoby wzrost cen energii.
- Komisja chciał przesunąć 900 milionów ton pozwoleń na emisję CO2 na czasy późniejsze. Ci którzy coś produkują musieliby płacić 30 euro za tonę. W przypadku Polski oznaczałoby to gwałtowny wzrost cen. To samo można powiedzieć o krajach Europy środkowo-wschodniej. Zyskałyby na tym kraje wysoko rozwinięte - tłumaczy europoseł Adam Gierek.
Głosowanie w Parlamencie Europejskim sprawy jednak nie kończy. Propozycja wróci do Komisji Ochrony Środowiska PE. Trafi tez na posiedzenie Rady Unii Europejskiej, która powinna się zebrać pod koniec kwietnia.
polskieradio.pl, tj