O jej debiucie, płycie i o niej samej napisano/powiedziano już tak
wiele, że pozwolę sobie dyskretnie przemilczeć spostrzeżenia własne. W
niczym to jednak nie przeszkadza, by poświęcić chwil kilka na zapoznanie
się z obrazem Filipa Kabulskiego zrealizowanym do piosenki "Melodia
ulotna".
Piosenka - najlepsza z płyty, wiadomo. Klip - trochę z bajki,
niekoniecznie tej samej co piosenka. Ale przynajmniej jedno drugiemu nie
przeszkadza i mimo, że w różną idą stronę, to jakoś im po drodze. A na
jej końcu czeka stara szafa. Lew i czarownica nie zmieścili się w
budżecie, więc bezpieczniej było nie pokazywać tego co za szafą się
kryje. I po bajce!
PS: Moim znajomym hasło "wchodzimy do szafy" się kojarzy, a ja nie wiem o co chodzi...
PS2: Mela niebawem zagra wam w Czwórce!