Melancholijny klimat, mocne, eksperymentalne instrumentarium i słyszana w każdym utworze chęć łamania kolejnych granic - to elementy, które nakazywały fanom muzyki elektronicznej z miejsca umieścić płytę niemieckiego tria na listach niekwestionowanych klasyków. Czas oczekiwania na nowy Moderat umilały nam odrębne albumy Modeselektorów i Apparata, stąd rozmowy o jakimkolwiek odcinaniu kuponów i spoczywaniu na laurach nie mogą mieć miejsca. Wydaje się wręcz, że w wypadku tej trójki sukces (Thom Yorke nie zaprasza byle kogo na wspólną trasę) wzbudził jeszcze większą kreatywność. Nie można w tym miejscu nie wspomnieć o elektryzujących występach na żywo, których to koncepcja wizualna była jednym z najważniejszych fundamentów powstania projektu.
Na pierwszy strzał z "II" (umówmy się, panowie nie są mistrzami w nazywaniu albumów, ale na końcu to liczy się chyba najmniej) poszło "Bad Kingdom". Numer napędzany jest przez wyrazisty, agresywny wręcz bass niesiony połamanym rytmem. Całość dopełnia hipnotyczne tło i jak zwykle interesujący wokal Saschy Ringa.
Ciekawostka: na oficjalnym facebookowym profilu Moderat została umieszczona interpretacja tekstu oraz klipu: "Akcja rozgrywa się w Anglii ok. roku 1966 i opowiada o potomku arystokracji, który zmienia się z ambitnego młodego człowieka w bezwzględnego maklera".
"Dwójka" swoją premierę miała drugiego sierpnia i zbiera pochlebne recenzje branżowych portali. Z fanami sytuacja wygląda trochę inaczej, bo nie od dziś wiadomo, że nawet ci obdarzeni szerokimi horyzontami słuchacze czasami oczekują "innej, takiej samej muzyki". Jeżeli jeszcze nie słyszeliście najnowszego albumu (który od poniedziałku 12.08 będzie płytą tygodnia w Czwórce) to możecie sprawdzić "II" w tym miejscu:
Jeżeli natomiast ich muzyka jest dla was kompletnie obca, możecie to nadrobić odsłuchując "Moderat" na Soundcloud.