Dziś, już solowo, Laura konsekwentnie przebija się do świadomości słuchaczy. Nie mogliśmy przejść obojętnie obok jej głosu, często porównywanego do największej muzycznej sensacji z Wielkiej Brytanii ostatnich lat, którą bez wątpienia jest Adele. Jej emocjonalny głos zazwyczaj wspierany jest przez minimalistyczne, ale wyraziste instrumentarium, wszystko tworzy piękną całość, ale wszystko skonstruowane jest tak, aby to głos Laury był motorem napędowym. W sumie, jest to słuszne posunięcie.
Adele nie jest jedynym punktem odniesienia dla głosu panny Welsh, ja osobiście nie mogę oprzeć się wrażeniu, że gdzieś w niedużej odległości możemy postawić Janet Jackson, Jessie Ware czy Sade. Być może porównanie do każdej z nich z osobna jest trochę na wyrost (szczególnie biorąc pod uwagę dokonania na rynku fonograficznym/poziom fejmu), jednak z syntezy tych trzech stylów spokojnie uzyskać możemy głos Laury Welsh. Ma dziewczyna talent do łatwego przekazywania melodii, a każdy oddech, każde słowo w jej tekście jest dokładnie w swoim miejscu, łatwość nadawania słowom melodii robi wrażenie. Jednocześnie, jak wspomniałem wyżej, jej głos eksponowany jest przez ograniczone do minimum muzyczne tło. Połączenie tych dwóch składników daje nam połączenie równie intrygujące, jak interesujące. Czeka ją wielka przyszłość.