Czwórka Blog - baner
BLOG - Czwórka - Muzyczny

Klasyki muzyki tanecznej: Coldcut "Say Kids What Time Is It?" (1987)

Ostatnia aktualizacja: 27.11.2014 12:00
Lutownica ratuje Coldcut

Poznali się w znanym londyńskim sklepie płytowym Reckless Records. Jonathan Moore, niegdyś nauczyciel, a wtedy DJ popularnej pirackiej rozgłośni radiowej Kiss FM, sprzedawał tam płyty. Z kolei Matt Black, programista komputerowy, regularnie kupował czarne krążki. Black i Moore mieli podobne zainteresowania muzyczne - lubili hip-hop oraz byli wielkimi fanami nowojorskiego duetu Double Dee & Steinski, których twórczość opierała się na tworzeniu muzycznych kolaży złożonych z wielu różnych kompozycji. Panowie szybko doszli do porozumienia i tak narodził się Coldcut. Na efekty ich działań nie trzeba było długo czekać. Na początku 1987 roku Black i Moore nagrali swój debiutancki utwór - "Say Kids What Time Is It?". Utwór Coldcut - kolaż "cut and paste”- bazował głównie na fragmentach "Funky Drummera" Jamesa Browna oraz piosence z "Ksiegi Dżungli", filmu z wytwórni Walta Disneya. Black i Moore okrasili swoją kompozycję licznymi cytatami - skorzystali m.in. z nagrań Incredible Bongo Band, Kool & The Gang, Pleasure, Hermana Kelly, Bambaaty. Lista liczy ponad 30 różnych tytułów.

Zaraz po wyjściu z tłoczni winyli Matt Black udał się na pocztę i wysłał debiutancki krążek prosto do Nowego Jorku, do swojego idola Steinskiego. Co ciekawe, Amerykanin doskonale pamięta tę przesyłkę: "Na płycie była adnotacja: nagraliśmy to z twojego powodu. Posłuchałem tej płyty i zwariowałem. To było niesamowite. Byłem pod wielkim wrażeniem, gdy usłyszałem "Księgę dżungli"…" - wspominał po latach Steinski.

Black i Moore zdawali sobie sprawę, że płyta może im narobić mnóstwo niechcianych problemów - do żadnego z sampli wykorzystanych w "Say Kids What Time Is It?" nie mieli praw. Wiedzieli też doskonale, ze Double Dee i Steinski mieli podobne rozterki. Oni także nie mogli sprzedawać swoich krążków - Nowojorczycy cytowali cudze nagrania bez pytania o zgodę, co w praktyce oznaczało, że każda płyta była sprzedawana nielegalnie. Aby uniknąć bolesnego zderzenia z prawem Nowojorczycy zastosowali pewien wybieg - na każdym winylu umieścili naklejkę "tylko do użytku radiowego". Sprzedawać i tak nie mogli, ale przynajmniej nikt się ich nie czepiał.

Anglicy także znaleźli swój sposób. Skorzystali z …lutownicy. Przy jej pomocy usunęli z każdego winyla wszystkie informacje o pochodzeniu - wszelkie cyfry i sygnatury. Nikt nie był w stanie udowodnić, że krążki pochodzą z brytyjskiej tłoczni. "Udawaliśmy, że to amerykańskie płyty, a ewentualny pościg został skierowany w niewłaściwym kierunku" - wspominają członkowie duetu Coldcut.

Płyta trafiła do sklepów na początku 1987 roku. Początkowo wytłoczono 500 sztuk, które rozeszły w mgnieniu oka. Zainteresowanie było tak duże, że Black i Moore spędzili kolejne długie godziny z lutownicą - trzeba było dorzucić do sklepów kolejne kilka setek. Już niebawem okazało się, że Coldcut znalazł na Wyspach wielu naśladowców. Podobną technikę komponowania zastosowano między innymi w dwóch wielkich przebojach drugiej połowy lat 80. - "Pump Up the Volume" i "Theme From S'Express".

"Say Kids What Time Is It" zapoczątkował wieloletnią karierę duetu Coldcut. Jeszcze w tym samym roku Jonathan Moore i Matt Black zdobyli ogromną popularność za sprawą remiksu "Paid In Full", zrobionego dla Erika B i Rakima.

Winyl ze śladami "lutowania" trudno dziś znaleźć - dużo prościej zdobyć wersję cyfrową. Zwłaszcza, że Coldcut umieścili "Say Kids What Time Is It" na stronie soundcloud należącej do ich wytwórni Ninja Tune. Utwór do niedawna można ściągnąć za darmo. Kto się pospieszy być może jeszcze go znajdzie.