Relacja z 14. dnia igrzysk>>>
W piątek rozegrano siedem finałów, ujawniono też pierwsze dwa przypadki dopingu.
Zbigniew Bródka, Jan Szymański i Konrad Niedźwiedzki stoczyli w ćwierćfinale pasjonującą walkę z łyżwiarzami norweskimi. Długo z nimi przegrywali, ale lepiej rozłożyli siły i ostatecznie wyprzedzili rywali o 0,41 s. Bieg kosztował ich jednak tak dużo sił, że nie mieli żadnych szans w pojedynku półfinałowym z Holendrami.
Żadnych problemów z awansem do półfinału nie miały natomiast Katarzyna Bachleda-Curuś, Luiza Złotkowska i Natalia Czerwonka, które uzyskały ponad trzy sekundy przewagi nad Norweżkami. Trener Krzysztof Niedźwiedzki mimo to miał uwagi krytyczne. Chodziło między innymi o falstart Czerwonki.
- Zrobiłyśmy pierwszy krok, ale nie ma czasu na świętowanie. Jutro jeszcze dwa bardzo, bardzo ważne biegi przed nami, ale zaczęło się dla nas i dla chłopców bardzo dobrze - mówiła w rozmowie z dziennikarzem radiowej Jedynki - Cezarym Gurjewem - Luiza Złotkowska.
Bardzo słabo wypadły za to w sztafecie biathlonistki. Krystyna Pałka, Magdalena Gwizdoń, Weronika Nowakowska-Ziemniak i Monika Hojnisz zajęły dopiero dziesiąte miejsce. Szanse zaprzepaściła podczas pierwszej wizyty na strzelnicy biegnąca na pierwszej zmianie Pałka - w pierwszych pięciu próbach nie zestrzeliła ani jednego krążka, a po dobraniu trzech sztuk amunicji pomyliła się jeszcze dwa razy. W efekcie musiała przebiec cztery rundy karne. Z Moniką Hojnisz po tych zawodach rozmawiała dziennikarka radiowej Jedynki - Sylwia Urban.
- Na pewno nie jest to dla nas satysfakcjonujący wynik, ale nawet na najważniejszych zawodach zdarzają się takie niepożądane rzeczy - powiedziała Hojnisz w Studiu Olimpijskim Jedynki.
W sztafecie zwyciężyły Ukrainki, zdobywając w Soczi pierwszy złoty medal dla swojego kraju, pogrążonego w konflikcie wewnętrznym, który pochłonął już kilkadziesiąt ofiar. Wyprzedziły o 26,4 sekundy Rosjanki oraz o 37,6 s reprezentantki Norwegii.
Tymczasem Karolina Riemen-Żerebecka odpadła w ćwierćfinale skicrossu. - Miałam parę błędów, które mnie bardzo spowolniły i dlatego nie mogłam wyprzedzić tych dziewczyn. Za wolno tłumiłam tę skocznię i nie wyciskałam pod koniec na lądowaniu - przyznała w rozmowie z Sylwią Urban Riemen-Żerebecka.
Z kolei alpejki Karolina Chrapek, Maryna Gąsienica-Daniel i Aleksandra Kluś nie ukończyły pierwszego przejazdu slalomu. W Studiu Olimpijskim Jedynki rozmawiał z nimi Rafał Bała. Aleksandra Kluś na trasie wytrzymała jedynie 10 sekund - Byłam bardzo dobrze nastawiona do tego, że mogę coś tu zdziałać, a przynajmniej wejść do pierwszej "30". No górna narta - podstawowy błąd, poszłam za bardzo tułowiem do środka, no i od razu mnie ścięło - tłumaczyła. - Nie udało się. Jest mi bardzo przykro. W ogóle samo to, że tu jestem, że się dostałam - cieszę się z tego - dodała Kluś
Patrycja Maliszewska została wyeliminowana w ćwierćfinale wyścigu na 1000 metrów w short tracku. Zawody obserwował - Cezary Gurjew, który rozmawiał z naszą zawodniczką. - Myślałam, że troszeczkę bieg się potoczy inaczej. Dojechałam w grupie i tak naprawdę widziałam, że dziewczyny też się męczą. Jadąc w ostatnim biegu po tylu wyścigach, jakie były przed nami - lód był bardzo ciężki - wyjaśniła.
W Studiu Olimpijskim Jedynki nie zabrakło też informacji o turnieju hokejowym w Soczi. W finale zmierzą się między sobą Kanada i Szwecja. O trzecie miejsce zagrają Finowie z Amerykanami. Spotkania komentował dziennikarz radiowej Jedynki - Jacek Kubicki.
W audycji można też było usłyszeć rozmowę Tomasza Zimocha z Aleksandrem Wierietielnym, który zapowiedział przejście na emeryturę.
Cała rozmowa Tomasza Zimocha z trenerem Justyny Kowalczyk >>>
Zapraszamy na kolejne Studio Olimpijskie na antenie radiowej Jedynki (od 7 do 24 lutego dwa razy dziennie - w godz. 6.28-6.32 i 8.15-8.20 oraz w dniach 8-22 lutego w godz. 20.15-20.55).
Marcin Nowak, polskieradio.pl, PAP