Jeszcze przed wylotem na igrzyska Jan Szymański podkreślał, że tor w Soczi jest podobny do tych na jakich Polacy trenują przed najważniejszymi zawodami.
Zawodnik polskiej drużyny przyznał, że lód na tym obiekcie jest wolniejszy niż na torach, na które jedzie się z nastawieniem na pobijanie życiowych rekordów, jak na przykład Calgary czy Salt Lake City.
Zbigniew Bródka, który w ubiegłym sezonie zdobył Puchar Świata na dystansie 1500 metrów, powiedział, że na torze Adler Arena lód w Soczi jest szybki, wręcz idealnie przygotowany.
Przyznał jednak na początku treningów, że jeszcze go nie poczuł - powodem jest w tym przypadku zmiana w warunkach przygotowań. Każdy kolejny dzień przed igrzyskami działa tu na korzyść Polaków.
- Ten tor mi odpowiada, bo jest wymagający dla tych, którzy jeżdżą siłowo, a ja jeżdżę dość siłowo. Mam nadzieję, że za wiele się tam nie zmieni jeśli chodzi o jakość lodu i będzie podobnie jak na ostatnich mistrzostwach świata w Soczi. Możemy powalczyć o medale, wierzę, że możemy pojechać tak dobrze jak na wtedy. Jeśli przejedziemy bardzo dobrze technicznie i taktycznie, a zmiany wyjdą odpowiednio, zdobędziemy medal - powiedział Bródka.
Jak na razie nastroje są bojowe, wszyscy chcą startować. Najlepiej, jakby puścili nas na tor już jutro - powiedział Artur Nogal.
Źródło: Agencja TVN/x-news
ps