Kamil Stoch wywalczył drugi złoty medal XXII Zimowych igrzysk Olimpijskich w Soczi. Polak zwyciężył w konkursie skoków narciarskich na dużej skoczni, powtarzając sukces ze średniego obiektu.
Tuż po tym niezwykłym wydarzeniu Tomasz Zimoch rozmawiał z Bronisławem Stochem, ojcem skoczka, który sukces syna świętował w rodzinnym Zębie.
- W tej chwili nie wiem jeszcze jak mam zareagować. Na razie jeszcze mętlik w głowie. Jestem strasznie napięty, strasznie zdenerwowany, ale zaraz to ze mnie zejdzie i będę się w stanie cieszyć tak po ludzku - komentował rozemocjonowany ojciec. - Chwała Bogu udało się! Fantastycznie! Nie marzyliśmy nawet o tym - dodał.
Przyznał, że rodzina po cichu miała nadzieję na jeden medal i to niekoniecznie złoty. - Teraz to eksplozja szczęścia - mówił szczęśliwy Stoch.
Tomasz Zimoch zwrócił uwagę, na ogromną odporność psychiczną Kamila. Bronisław Stoch jest w tym temacie ekspertem, bo pracuje jako psycholog.
- Sam nie wiem jak on to zrobił, to jest nie do pojęcia. Nie wiem, jak to wyjaśnić. To jest niebywałe, dla mnie, jako fachowca nawet, proszę mi wierzyć - cieszył się.
Przed Stochem jeszcze walka drużynowa. Zimoch pytał, czy rodzina skoczka wytrzyma Stochomanię
- Wytrzymamy, spokojnie. Tutaj rzeczywiście troszkę ludzie oszaleli ze szczęścia, ale nie ma przekroczenia granic - uspokajał Bronisław Stoch.
Jedynka, bk