- Ideą audycji jest możliwość posłuchania w radiu relacji z całej próby tak, jak ona odbywała się na żywo - powiedziała Agata Steczkowska, gość w audycji "Śpiewajmy z chórem Agaty Steczkowskiej" w Polskim Radiu dzieciom. - Nasza audycja trwa około godziny, a próba z dziećmi to 2 godziny plus przerwa więc na potrzeby programu zarejestrowane będą fragmenty próby na żywo. Jest taka idea, żeby dzieci czy dorośli, którzy nie mogą przyjechać do Warszawy i nie mogą się zapisać do mojego chóru, od teraz będą mogły usiąść przed odbiornikami radiowymi czy przed komputerem (bo to przecież radio, które nadaje na cały świat) i miały możliwość słuchania nas i uczenia się śpiewu razem z nami - wyjaśniła Agata Steczkowska.
- Będziemy się wspólnie uczyć piosenek, w jaki sposób się rozśpiewuje. Czasami podczas prób mówimy o instrumentach lub nutach bo próby prowadzone są w różnoraki sposób tak, żeby dzieci się nie nudziły. Trzeba sie tu także postarać, trzeba powtarzać, uczyć języków, trzeba się uczyć zwrotek. Ale jeżeli ktoś to lubi, to tak naprawdę wystarczy, że zamknie oczy i wyobrazi sobie, że jest z nami i będzie z nami powtarzać i uczyć się śpiewu. Trochę się pośmiejemy i pobawimy. Będzie też w niedalekiej przyszłości możliwość oglądania relacji wideo na stronie internetowej Polskiego Radia Dzieciom - powiedziała gość w audycji.
Marta Powałowska: - Skąd pomysł na powstanie chóru?
- Urodziłam się w rodzinie muzykującej, jestem najstarszą córką. Mam jeszcze ośmioro rodzeństwa, 3 braci i 5 sióstr, a mój tata był dyrygentem chórów chłopięcych. - odpowiedziała Agata Steczkowska. - Moja mamusia była nauczycielką muzyki więc rodząc się w takiej rodzinie byliśmy otoczeni takim światem dźwięków, że właściwie trudno sobie wyobrazić nas bez tego świata. I obojętne jaką drogę życiową każdy z nas by obrał, chociaż wszyscy jesteśmy wykształconymi muzykami, i ten zawód też wykonujemy, to i tak byśmy byli związani z tym światem dźwięków. Żyjąc w takiej rodzinie człowiek wtedy nasiąka tym światem. Jest on dla niego tak oczywisty, że innego świata nie umie sobie wyobrazić. Ludzie na całym świecie słuchają muzyki granej, śpiewanej na różnych instrumentach, wykonują ją zawodowo albo nieprofesjonalnie, ale człowiekowi muzyka towarzyszyła od zawsze i bez muzyki życie człowieka byłoby jałowe.
- Pomysł na to by założyć chór pojawił się właściwie jak byłam szefem zespołu mojego rodzeństwa. Już wtedy miałam chórek. Byłam najstarsza więc najszybciej wszystko umiałam i uczyłam też swoje rodzeństwo. Później byłam drugim dyrygentem chórów chłopięcych mojego taty, a następnie przejęłam te chóry i właściwie prowadzę to od wielu, wielu lat. A w tej chwili mam chór dziecięcy. Obecnie dzieci mają mało zajęć muzycznych na profesjonalnym poziomie i większość dorosłych ludzi traktuje je jak takie istoty, które muszą się wiele nauczyć. I prawdą jest, że dzieciom trzeba zapewnić poczucie bezpieczeństwa, stworzyć warunki do rozwoju, ale moim zdaniem trzeba też uczyć dzieci śpiewać, najlepiej od najmłodszych lat. Im wcześniej dziecko zacznie śpiewać tym lepiej.
- Zebranie dzieci w taką grupę, która nazywa się chórem dziecięcym to dla mnie sprawa naturalna i dzieci bardzo do tego świata lgną. One najpierw nastawiają uszka i przysłuchują się - o co tak naprawdę chodzi z tym chórem, a później już bardzo chcą śpiewać razem np. w duecie albo w tercecie lub w większych grupach. Przychodzi też taki moment, że chcą spróbować swoich sił też jako soliści.
- Niektóre dzieci rodzą się z naturalnym darem do słuchania i do interesowania się światem dźwięków. Są dzieci, które bardziej interesują się barwami i są też takie, które interesują się dźwiękami. I te dzieci, które wyjątkowo polubiły świat dźwięków, które interesują się nim bardziej niż inne dzieci, to takie dzieci powinno zbierać się w grupy albo uczyć je śpiewu jako soliści. W chórze bardzo dużo się śpiewa.
Dalsza część wywiadu z Agatą Steczkowską w załączonym nagraniu.
"Śpiewajmy z chórem Agaty Steczkowskiej" na antenie Polskiego Radia Dzieciom w każdą sobotę o 11.00.
jo