Pierwsze moje granie to było ze smyka od kobyły. Włosie z kity się naciągało i wychodziły, jak to się mówi, jakieś tam dźwięki. A potem pierwsze skrzypce to były sprawione przez tatę. Takie na dużość, nie za duże. Sznurki były naciągane, przecież nie było strun ani nic! Później po wojnie za to było tych kabli, tego wszystkiego, tyle, że można było zakładać struny, jakie się chciało!
W 1995 roku Andrzej Bieńkowski utrwalił Jerzego Dzierżka towarzyszącego na basach swojemu mistrzowi Józefowi Ozimkowi, bębnił zaś Jan Kostanek (CD „Cztery strony Rawy”).
Aktualnie Jerzy Dzierżek gra w kapeli z Marianem Szczurem – akordeon i Janem Szczurem – bęben z talerzem. W tym składzie kapela występowała na Festiwalu „Wszystkie Mazurki Świata” (2010), a na co dzień uczestniczy w wydarzeniach lokalnych; towarzyszy też zespołowi Sierzchowianie, którego kierownikiem jest Zdzisław Socha.
W 2012 roku Dzierżek debiutował jako solista-instrumentalista na festiwalu w Kazimierzu, otrzymując II nagrodę. Jest jednym z ostatnich skrzypków rawskich.