Jak przypomina dr Monika Waluś, teolodzy początków Reformacji widzieli w Matce Pana przede wszystkim wzór dla wszystkich bez wyjątku wierzących, za najcenniejszy skarb, jaki daje Maryja, uważali zaś przykład najczystszego życia, zaś najwspanialszym kultem i czcią nazywali naśladowanie Jej drogi. Jak radził Ulrich Zwingli: Chcesz szczególnie czcić Maryję? Naśladuj jej czystość, niewinność i mocną wiarę.
Reformatorzy szczególnie chętnie podkreślali powszechność i uniwersalizm duchowości Panny z Nazaretu. "Ona została tak dalece wyniesiona ponad wszelkie wzory, że stać się powinna najdonioślejszym wzorem łaski Bożej". - Dziewica Maryja nie jest tylko wzorem dla matek, zakonnic, czy w ogóle kobiet. Marcin Luter wyrażał przekonanie, że Błogosławiona jest Nauczycielką wszystkich wierzących, a szczególnie powinni Jej słuchać rządzący, pełniący ważne funkcje w społeczeństwie - stwierdziła autorka tekstu i dodaje, że zdaniem Kalwina wszystkie te skierowane do Wybranej Dziewicy słowa, które zostały zachowane w Piśmie świętym, są także przeznaczone dla wszystkich wierzących, bowiem pokazują, jak prowadzi Pan swoich wybranych: zarówno Maryję, jak i nas.
Ojcowie Reformacji zwracają naszą uwagę, jak bardzo Błogosławiona - „czcigodne i kosztowne Dzieło Boże” - jest także wzorem stosunku do siebie samej. Ona sama mówi nam, że łaska Boża ofiarowana jest Jej nie ze względu na zasługi, ale z niezwykłej hojności Bożego miłosierdzia. Bóg wejrzał na Jej niskość i zmiłował się. Reformatorzy podkreślają, że Służebnica nazywa siebie błogosławioną dlatego, że widać w Niej działanie Bożej łaski.