Mistrzostwa Świata w piłce nożnej 2014
Section01 - menu
Section08, 09 - artykułowa

Brazylia 2014. Balotelli: nie chcę być gwiazdą, chcę być mistrzem świata

PAP
Marcin Nowak 19.06.2014

Mario Balotelli przyznał, że nie zależy mu, aby być równie popularnym, jak Neymar czy Lionel Messi. - Nie chcę być wielką gwiazdą. Chcę być mistrzem świata - powiedział włoski piłkarz.

>>> Zobacz nasz serwis specjalny na mundial - Brazylia 2014 <<<

Gol Balotellego zapewnił Italii wygraną z Anglią (2:1) w pierwszym meczu mundialu w Brazylią. W piątek "Squadra Azzurra" zagra z Kostaryką, która na inaugurację sprawiła niespodziankę pokonując Urugwaj 3:1.

Zawodnik Milanu zapytany, czy w starciu z teoretycznie słabszym rywalem jego zespół ponownie wystąpi z jednym wysuniętym napastnikiem, odparł: "Dopóki ja będę grał, to tak".

Nie chciał też oceniać kostarykańskiego bramkarza Keylora Navasa. - Szczerze? Nie byłem przygotowany na to pytanie. Nie wiem nawet, jak on wygląda - przyznał.

W czwartek na konferencji prasowej pojawił się w czarnej czapeczce z daszkiem odwróconym do tyłu, a w uszach błyszczały trzy duże diamentowe kolczyki.

Ekscentryczny piłkarz przyznał jednak, że wcale nie zależy mu na brylowaniu w mediach i popularności.

- Nie chcę być porównywany z gwiazdami, nie chcę być gwiazdą. Chcę być mistrzem świata - podkreślił, choć nie ukrywał, że zdobywanie goli sprawia mu wielką przyjemność.

- Strzelam je jednak po to, by zespół zwyciężał - dodał.

Debiutujący w mundialu 24-letni piłkarz ocenił, że mistrzostwo świata to ważniejsze trofeum niż indywidualne nagrody, jak Złoty But czy triumf w Lidze Mistrzów.

O Balotellim było głośno już przed MŚ, gdyż kilka dni przed rozpoczęciem turnieju, na plaży przy blasku księżyca, oświadczył się swojej belgijskiej przyjaciółce.

- To jednak nie miało nic wspólnego z mundialem - zaznaczył.

Ostatnio pojawiły się spekulacje, że Arsenal Londyn jest skłonny zapłacić za niego 40 mln dolarów i zaproponować mu "tygodniówkę" w wysokości 300 tys. dolarów. Piłkarz nie chciał się jednak wdawać w żadne spekulacje.

- W ogóle się na tym nie zastanawiam. Skupiam się na mistrzostwach. Co stanie się po nich, na razie nie wiem - powiedział.

Szkoleniowiec reprezentacji Cesare Prandelli przyznał, że w ciągu ostatnich czterech lat zdarzały się z Balotellim sytuacje, w których trzeba było bić na alarm.

- To facet, o którym w jednej chwili myślisz, że dzięki niemu zdobędziesz Puchar Świata, a za chwilę, że lepiej byłoby, gdyby go nie było na mundialu. Ważne, żeby skupiał się na grze. Jeśli przez 90 minut daje z siebie wszystko, to może rozstrzygnąć o wyniku każdego meczu - ocenił selekcjoner.

Mecz Włochy - Kostaryka w piątek o godz. 18 czasu polskiego w Recife.

 

man

sortuj
liczba komentarzy: 0
    Ten artykuł nie ma jeszcze komentarzy, możesz być pierwszy!