Mecz dwóch potencjalnie najsilniejszych drużyn grupy H rozczarował. W pierwszej połowie rzadko dochodziło do spięć pod bramkami. Ze strony Belgów najczęściej strzelał Dries Mertens, a ataki Rosjan były dość chaotyczne. Pierwszą akcję, która mogła zakończyć się golem, przeprowadziła jednak "Sborna". W 44. minucie długie i precyzyjne podanie Denisa Głuszakowa trafiło do Aleksandra Kokorina, który nieatakowany przez obrońców belgijskich miał dużo czasu, aby dokładnie głową przymierzyć, ale posłał piłkę obok słupka.
Po zmianie stron z boiska wiało nudą, a zniecierpliwiona publiczność coraz głośniej gwizdała. Gra toczyła się głównie w środkowej części boiska i przy bocznych liniach. Dopiero ostatnie dziesięć minut przyniosło emocje. W 81. minucie Andriej Jeszczenko strzelił metr obok bramki Thibauta Courtois. Była to ostatnia groźna akcja Rosjan, którzy wyraźnie nie wytrzymali spotkania kondycyjnie.
Fot. PAP/EPA/ABEDIN TAHERKENAREH
Chwilę później przed szansą stanęli Belgowie. Kevin Mirallas uderzył płasko z rzutu wolnego, ale piłka trafiła w słupek. W 88. minucie "Czerwone Diabły" przeprowadziły rozstrzygający atak. Eden Hazard z łatwością minął kilku obrońców rosyjskich, wyłożył w polu karnym piłkę Divockowi Origiemu, a ten nie dał szans Igorowi Akinfiejewowi.
W doliczonym czasie gry po szybkiej kontrze czterech Belgów na dwóch Rosjan Mirallas mógł podwyższyć prowadzenie, ale uderzył słabo i Akinfiejew odbił piłkę.
Źródło: Agencja TVN/x-news
Po meczu Belgia - Rosja (1:0) powiedzieli:
Marc Wilmots (trener reprezentacji Belgii): Nie było łatwo, ale my nigdy się nie poddajemy. To był trudny, taktyczny mecz, o którego wyniku zadecydował piłkarz rezerwowy. Divock Origi ma dopiero 19 lat i fantastycznie zapracował na tego gola. Był mało znany i powołanie go do kadry na mistrzostwa świata było pewną niespodzianką, ale teraz wszyscy wiedzą, kto to jest. Teraz możemy świętować zwycięstwo i awans, ale niezbyt długo, bo trzeba przygotować się do kolejnego meczu.
Fabio Capello (trener reprezentacji Rosji): Szczerze mówiąc, jestem bardzo zadowolony z gry mojego zespołu, ale oczywiście nie z wyniku. Nie zasłużyliśmy na przegraną. Byliśmy lepsi, mieliśmy więcej szans na zdobycie bramki. Przez prawie całą drugą połowę to my rozgrywaliśmy piłkę. Mieliśmy szanse, aby wygrać i dlatego w końcówce wprowadziłem na boisko Alana Dzagojewa. O tym, czy awansujemy, zadecyduje mecz z Algierią.
Belgia - Rosja 1:0 (0:0)
Bramki: 1:0 Divock Origi (88)
Żółta kartka - Belgia: Axel Witsel, Toby Alderweireld. Rosja: Denis Głuszakow
Sędzia: Felix Brych (Niemcy). Widzów 73 819
Belgia: Thibaut Courtois - Toby Alderweireld, Vincent Kompany, Thomas Vermaelen (31. Jan Vertonghen), Daniel Van Buyten - Kevin De Bruyne, Marouane Fellaini, Axel Witsel, Dries Mertens (75. Kevin Mirallas) - Eden Hazard, Romelu Lukaku (57. Divock Origi).
Rosja: Igor Akinfiejew - Aleksiej Kozłow (62. Andriej Jeszczenko), Siergiej Ignaszewicz, Wasilij Bierezucki, Dmitrij Kombarow - Denis Głuszakow, Aleksander Samiedow (90. Aleksander Kierżakow), Wiktor Fajzulin, Oleg Szatow (83. Alan Dzagojew) - Aleksander Kokorin, Maksim Kanunnikow.
aj, PAP
RELACJA NA ŻYWO >>>