>>> Zobacz nasz serwis specjalny na mundial - Brazylia 2014 <<<
Po porażkach na inaugurację trenerzy obu zespołów zdecydowali się na kilka roszad w składach. Na ławce rezerwowych zaczął to spotkanie najbardziej znany z japońskich piłkarzy Shinji Kagawa. Z kolei na szpicy w drużynie Grecji pojawił się Kostas Mitroglu, który jednak jeszcze przed przerwą opuścił boisko z powodu kontuzji.
Ekipa Hellady tradycyjnie skupiała się na defensywie i szukała szansy w kontratakach, a ruchliwym Azjatom brakowało dokładności i pomysłu na sforsowanie obrony rywali.
Do pierwszej wartej odnotowania sytuacji podbramkowej doszło w 29. minucie, kiedy z rzutu wolnego przymierzył Keisuke Honda, ale Orestis Karnezi popisał się udaną paradą.
W 38. minucie drugą żółtą kartkę, a w konsekwencji czerwoną, ujrzał Kostas Katsouranis i Grecy musieli sobie radzić w dziesiątkę. Chwilę później ładnie zza pola karnego uderzył Vassilis Torosidis, lecz jeszcze lepiej zachował się japoński bramkarz.
W drugiej połowie podopieczni portugalskiego trenera Fernando Santosa jeszcze więcej uwagi poświęcali zabezpieczeniu własnego przedpola, a zagrozić przeciwnikowi próbowali po stałych fragmentach gry. W 60. minucie blisko powodzenia był Theofanis Gekas, który strzelił głową po rzucie rożnym, lecz Eiji Kawashima nie dał się zaskoczyć.
W odpowiedzi w dogodnej sytuacji znalazł się wszędobylski Yoshito Okubo, ale z ostrego kąta kopnął wysoko nad poprzeczką.
Na tym emocje praktycznie się skończyły. Trzeci bezbramkowy remis w turnieju publiczność przyjęła gwizdami.
Grecy po raz pierwszy w spotkaniu MŚ nie stracili bramki, dzięki czemu zachowali szanse na występ w 1/8 finału. W ostatniej kolejce muszą pokonać Wybrzeże Kości Słoniowej i liczyć, że pewna awansu Kolumbia odbierze punkty Japonii.
Po meczu Japonia - Grecja (0:0) powiedzieli:
Alberto Zaccheroni (trener Japonii): "To nie jest dobry dla nas wynik. Zabrakło skuteczności. Mieliśmy kilka dogodnych sytuacji, ale ich nie wykorzystaliśmy. Gdy graliśmy w przewadze, liczyłem, że piłkarze będą w stanie wykrzesać z siebie więcej energii, zagrają z większą pasją. Nie pozostaje nam nic innego, jak wygrać ostatnie spotkanie, jednak nie wiem, czy to wystarczy do awansu".
Fernando Santos (trener Grecji): "To był wyrównany mecz. Gdyby nie czerwona kartka, moglibyśmy wygrać. Zresztą czerwona kartka dla Katsouranisa była dość dziwna, bo dostał dwie żółte, a faulował raptem trzy razy. W drugiej połowie Japonia dominowała, ale my mądrze się broniliśmy i też mieliśmy okazje do zdobycia gola. Wiadomo, że Kolumbia już awansowała z naszej grupy, ale sprawa drugiej pozycji jest otwarta. W najlepszej sytuacji jest Wybrzeże Kości Słoniowej, z którym zagramy. Nasz los zależy także od innych, ale będziemy walczyć".
Grupa C: Japonia - Grecja 0:0.
Żółta kartka - Japonia: Makoto Hasebe. Grecja: Kostas Katsouranis, Georgios Samaras, Vassilis Torosidis. Czerwona kartka za drugą żółtą - Grecja: Kostas Katsouranis (38).
Sędzia: Joel Aguilar (Salwador). Widzów 39 485.
Japonia: Eiji Kawashima - Atsuto Uchida, Maya Yoshida, Yuto Nagatomo, Yasuyuki Konno - Makoto Hasebe (46. Yasuhito Endo), Hotaru Yamaguchi, Keisuke Honda, Shinji Okazaki - Yoshito Okubo, Yuya Osako (57. Shinji Kagawa).
Grecja: Orestis Karnezis - Vassilis Torosidis, Sokratis Papastathopoulos, Kostas Manolas, Jose Holebas - Yiannis Fetfatzidis (41. Giorgos Karagounis), Kostas Katsouranis, Yiannis Maniatis, Panagiotis Kone (81. Dimitris Salpingidis), Georgios Samaras - Kostas Mitroglou (35. Theofanis Gekas).
Marcin Nowak, PAP
RELACJA NA ŻYWO >>>