Section01 - menu
Section08, 09 - artykułowa

MŚ siatkarzy: Rosjanie zgodnie z planem. Nie mieli litości dla Kanady

polskieradio.pl
Bartosz Orłowski 01.09.2014
Walka na siatce z Dmitrijem Muserskim nie należy do przyjemnych
Walka na siatce z Dmitrijem Muserskim nie należy do przyjemnych, foto: PAP/Adam Warżawa

Rosja wygrała w Gdańsku z Kanadą 3:0 (25:21, 25:19, 25:21) w inauguracyjnym meczu grupy C rozgrywanych w Polsce 18. mistrzostw świata w siatkówce.

>>> Zobacz nasz serwis specjalny na siatkarskie mistrzostwa świata <<<

Rosjanie to obok Brazylii główni kandydaci do końcowego triumfu, więc tym bardziej byli nimi w spotkaniu z Kanadą. I to mimo tego, że z powodu kontuzji do Polski przyjechali bez trzech zawodników z pierwszej szóstki.

Dodatkowym atutem ekipy "Sbornej" ma być również gdańska Ergo Arena, którą Rosjanie uważają za szczęśliwą dla siebie. To tam w 2011 roku wygrali Ligę Światową. W ubiegłym roku podczas mistrzostw Europy zwycięstwo w tej hali w ćwierćfinale z Francją dało im przepustki do strefy medalowej (ostatecznie zostali mistrzami Europy).

Ich opinia o gdańskim obiekcie z pewnością nie zmieni się po spotkaniu z Kanadą. Dmitrij Muserski i spółka udźwignęli rolę faworyta i wygrali za trzy punkty.

Dość niespodziewanie początek spotkania nie należał jednak do najłatwiejszych. Co prawda bardziej za sprawą sporej ilości własnych błędów, a nie jakiejś rewelacyjnej gry Kanadyjczyków. Fakt jest jednak faktem, że aktualni mistrzowie olimpijscy na pierwszej przerwie technicznej przegrywali 6:8.

Przerwa się przydała

Ta przerwa najwidoczniej była im potrzebna, bo po powrocie na parkiet to podopieczni Andrieja Woronkowa zaczęli dochodzić do głosu. I choć w końcówce seta rywale próbowali się jeszcze zerwać do odrabiania strat to dobra dyspozycja Muserskiego w polu zagrywki pozbawiła ich wszelkich złudzeń.

Nie chcąc dopuścić do powtórki Rosjanie już na początku drugiej partii wzięli się ostro do pracy. I choć dość szybko wypracowali sobie kilku punktową przewagę to w dalszej fazie siatkarze z Ameryki Północnej zdołali zbliżyć się do nich na jeden punkt.

Szybko tego pożałowali. Okazało się bowiem, że rozwcieczyli tym faworytów, którzy w efekcie dość pewnie wygrali do 19.

W trzeciej i jak się później okazało ostatniej odsłonie obie drużyny przeżywały deja vu. Znowu minimalne prowadzenie Muserskiego i spółki na drugiej przerwie technicznej (16:15), ale w końcówce większe umiejętności Rosjan pozwoliły im przechylić szalę zwycięstwa na swoją korzyść.

Rosja - Kanada 3:0 (25:21, 25:19, 25:21)

Rosja: Apalikow, Grankin, Pawłow, Spirydonow, Muserski, Jermakow (libero) oraz Savin i Wolwicz.
Kanada: Sanders, Perin, Duff, Simac, Schmitt, Winters, Lewis (libero) oraz Soonias, Schneider, Van Lankvelt, Vigrass i Hoag.

bor

sortuj
liczba komentarzy: 0
    Ten artykuł nie ma jeszcze komentarzy, możesz być pierwszy!