>>> Zobacz nasz serwis specjalny na siatkarskie mistrzostwa świata <<<
Polscy siatkarze występ w drugiej rundzie mistrzostw świata rozpoczną od meczu z Amerykanami.
Po środowej konfrontacji z reprezentacją USA Polaków czekają w Łodzi pojedynki z Włochami, Iranem i Francją. Ekipy te w pierwszej rundzie rywalizowały w Krakowie w grupie D. Razem z podopiecznymi Stephane'a Antigi w grupie E drugiej fazy mistrzostw są: Serbowie, Argentyńczycy oraz Australijczycy.
Biało-czerwoni jako jedyni w tym gronie przystąpią do drugiego etapu z kompletem punktów, co daje im przewagę punktową nad rywalami. Antiga jednak zaznacza, że takie myślenie jest niebezpieczne.
- Każdy mecz będzie bardzo ważny i nie wolno nastawiać się w ten sposób, że możemy pozwolić sobie na przegraną. Teraz już wiele rzeczy może się wydarzyć, musimy grać, a nie kalkulować. W każdym spotkaniu musimy prezentować się tak, jakby to był nasz ostatni bój w tym turnieju - podkreślił.
Kłopoty Włochów
Najtrudniejsi - przynajmniej teoretycznie - przeciwnicy czekają na jego zespół w kolejny weekend. W odbywającym się w Polsce mundialu zawodzą zarówno zawodnicy z USA, triumfatorzy tegorocznej Ligi Światowej oraz ekipa z Italii. W niedzielnym meczu tych zespołów Amerykanie wygrali 3:1. Włosi od drugiego seta musieli sobie radzić bez swojego lidera - Ivana Zaytseva. Atakujący doznał kontuzji kostki i nie wrócił już na boisko.
- Potrzebujemy dwóch dni, by przeprowadzić badania i dowiedzieć się, jak groźny jest to uraz. Nie jest to jednak raczej nic poważnego - podkreślił trener Italii Mauro Berutto. Jego zespół do drugiej rundy awansował z zaledwie dwoma punktami, które "zarobił" na zwycięstwie z Francją w tie-breaku.
Kolejny "skalp" Kamerunu
Serbowie w niedzielę podeszli wyraźnie rozluźnieni do ostatniego meczu w grupie A z Kamerunem. Pozwolili podopiecznym niemieckiego trenera Petera Nonnenbroicha wygrać jedną partię w tym pojedynku. Afrykańska drużyna zakończyła występ w MŚ na ostatnim miejscu w tabeli z dorobkiem trzech wygranych setów. Na tym etapie we Wrocławiu odpadła też Wenezuela.
Ciekawy pojedynek miał miejsce w Gdańsku, gdzie kibice obejrzeli pięć odsłon w meczu Rosja-Bułgaria. Był to jedyny punkt w pierwszej fazie turnieju stracony przez mistrzów olimpijskich z Londynu. Na podobną sytuację nie pozwolili sobie w grupie B Brazylijczycy. Sympatycy "Canarinhos" przecierali oczy ze zdumienia, bo ich ulubieńcy przegrali z Kubą. Później jednak nie dali drużynie odmłodzonych wicemistrzów globu szans.
- Kubańczycy to zespół bardzo młody, ale z wielkim potencjałem. Nie poradzili sobie z presją, jaką na nich wywarliśmy w miarę upływu meczu. Miałem obawy przy wpuszczeniu na boisko Bruna (podstawowego rozgrywającego). Raphael nie radził sobie jednak dziś tak dobrze jak wcześniej. To ważne, aby mieć dwóch rozgrywających na tym samym poziomie - zaznaczył szkoleniowiec obrońców tytułu.
W drugiej fazie zmagań, w grupie F spotkają się oni - poza Rosją - z: Bułgarią, Kanadą i Chinami. Złotych medalistów igrzysk w Londynie czekają z kolei także konfrontacje z: Niemcami, Finlandią i Kubą. W najgorszej sytuacji są Azjaci, którzy przystąpią do rywalizacji z zerowym dorobkiem punktowym i bilansem setów 0-9.
Spotkanie grupy E odbywać się będą w Łodzi i Bydgoszczy, a grupy F w Katowicach i Wrocławiu. Druga faza MŚ potrwa od środy do niedzieli.
>>> MŚ siatkarzy: przeprowadzki, leczenie kontuzji, zwiedzanie [DZIEŃ NA ŻYWO]
(ah)