Powieści na antenie

Dwa razy życie

Ostatnia aktualizacja: 17.01.2016 10:00
Biograficzna powieść amerykańsko-bośniackiego pisarza, o życiu rozpiętym miedzy Jugosławią i USA .
Audio
  • Aleksandar Hemon "Dwa razy życie", czyta Piotr Adamczyk – odc. 1. (To się czyta/Dwójka)
  • Aleksandar Hemon "Dwa razy życie", czyta Piotr Adamczyk – odc. 2. (To się czyta/Dwójka)
  • Aleksandar Hemon "Dwa razy życie", czyta Piotr Adamczyk – odc. 3. (To się czyta/Dwójka)
  • Aleksandar Hemon "Dwa razy życie", czyta Piotr Adamczyk – odc. 4. (To się czyta/Dwójka)
  • Aleksandar Hemon "Dwa razy życie", czyta Piotr Adamczyk – odc. 5. (To się czyta/Dwójka)
Piotr Adamczyk czyta książkę Dwa razy życie Aleksandara Hemona
Piotr Adamczyk czyta książkę "Dwa razy życie" Aleksandara HemonaFoto: Grzegorz Śledź/PR2

Aleksandar Hemon przebywał w Chicago, gdy wojska serbskie oblężyły jego rodzinnie Sarajewo. Pozbawiony ojczyzny, języka, swojej kafany, masarni, swojego fryzjera, znajomych ulic, odcięty od korzeni próbował zachować tożsamość w obcym kraju - i odnaleźć się w nowej rzeczywistości.

Z nostalgią i poczuciem humoru pisarz współpracujący z magazynem "The New Yorker" opowiada w swojej jedynej książce non-fiction o próbach ocalenia niewinności w rozsypującym się kraju ("Im więcej wiedzieliśmy, tym mniej chcieliśmy wiedzieć"), rodzinnym siorbaniu zupy w dni barszczowe ("Idealny barszcz jest taki, jakie powinno być - ale nigdy nie jest - życie") i niemożliwości odnalezienia tego smaku w sztucznym erzacu kupionym w amerykańskim hipermarkecie, a także o budzącej się miłości do Chicago, gdzie "ludzie tłoczą się pod ogrzewającymi latarniami na przystanku Granville Ell, zupełnie jak kurczarki pod żarówką".

Fragmenty książki "Dwa życia" czyta Piotr Adamczyk.

mat. prom. Fundacji Instytutu Reportażu/bch/mc

Czytaj także

"Piszę w języku, którego już nie ma"

16.06.2013 23:55
- Moją ojczyzną są kraje byłej Jugosławii - zwierzał się w "Notatniku kulturalnym" serbski pisarz Bora Ćosić.
Belgrad
BelgradFoto: XcepticZP/wikipedia
Posłuchaj
23'55 "Piszę w języku, którego już nie ma"/Rozmowa z pisarzem Borą Ćosiciem/Audycja Ewy Stockiej-Kalinowskiej/Notatnik Dwójki
więcej

Wydana w ubiegłym roku powieść jednego z najwybitniejszych pisarzy serbskich Bory Ćosića, "Konsul w Belgradzie", była nie tylko tematem głównym "Notatnika Dwójki", ale i punktem wyjścia do przypomnienia twórczości tego pisarza i rozmowy na temat emigracyjnych losów autorów z byłej Jugosławii.
Bora Ćosić, jeden z najwybitniejszych pisarzy serbskich, zwany "Rabelais'em z Bałkanów", w ostatnim dziele "Konsul w Belgradzie", wspomina swoje życie w tym arcyciekawym mieście na przestrzeni burzliwego półwiecza 1937-992. Czyni to na ogół z czarnym humorem, a kiedy indziej, zwłaszcza gdy wspomnienia przybierają charakter szczególnie osobisty, z odcieniem autoironicznego dystansu. Bogactwo odkrywczych szczegółów tworzy cenny łańcuch spostrzeżeń, nastrojów, refleksji, jaki można znaleźć tylko w tej książce.
- Nie ma języka jugosłowiańskiego, natomiast istniał serbsko-chorwacki. Ale ten język już oficjalnie nie istnieje, on jest zakazany. W Serbii myślą, że nie istnieje cześć chorwacka, a w Chorwacji, że serbska. A ja piszę językiem, który nie istnieje - tłumaczył w wywiadzie z 2002 roku Bora Ćosić.
Pisarz mówił, że jego ojczyzną jest kraj rozdarty, zniszczony; ciągle uważa, że są nim państwa byłej Jugosławii. Oskarża przy tym polityków, że doprowadzili do rozlewu krwi i wybuchu wojny. - Nie myślę o tym, by te kawałki znowu zlepić, gdyż nawet w takiej formie są moim krajem - podkreślił.
Tłumaczka literatury państw byłej Jugosławii Dorota Cirlić mówiła, że Bora Ćosić w swojej literaturze nieraz posługuje się humorem i dystansem. Jej zdaniem jest on pisarzem z "górnej półki”, a nie łatwym do czytania, jak choćby Paulo Coelho. Aby go czytać, należy sobie zadać trud, wtedy można "smakować tę literaturę” i czerpać z niej w pełni.
Audycję prowadziła Ewa Stocka-Kalinowska.
pp

Zobacz więcej na temat: Belgrad Jugosławia literatura