Fasolnik chiński, jedna z najstarszych roślin uprawnych, jest obecnie jednym z najbardziej obiecujących produktów w walce z niedożywieniem w Afryce subsaharyjskiej - orzekli eksperci zgromadzeni na konferencji na temat badań nad fasolą, która odbyła się w Senegalu.
Jak wynika z raportu Senegalskiego Instytutu Badań nad Rolnictwem, dojrzałe ziarna fasolnika (znanego również pod nazwą "czarne oczko") zawierają od 23 do 25 proc. białka, od 50 do 67 proc. skrobi, a także witaminy z grupy B, w tym kwas foliowy. Fasola bogata jest ponadto w niezbędne mikroelementy, takie jak żelazo, wapń i cynk.
W Senegalu, podobnie jak w pozostałych krajach zachodniej Afryki, fasolnik chiński jest dobrze znany i ze względu na wysoką zawartość białka nazywany często "mięsem ubogich". Fasolę dodaje się do placków, gulaszu, a czasami także do chleba.
Jednym z powodów, dla których fasolnik chiński nie jest tak szeroko uprawiany jak kukurydza czy ryż, są problemy spowodowane szybkim rozmnażaniem się larw małych chrząszczy w ziarnach fasoli, przez co nie nadają się one do spożycia. Zgromadzeni na konferencji naukowcy, m.in. z amerykańskiego Purdue University, zapowiedzieli, że zaopatrzą afrykańskich rolników w specjalne trójwarstwowe torby do przechowywania ziaren, które uniemożliwią chrząszczom reprodukcję poprzez ograniczenie dostępu do tlenu.
- Fasolnik chiński przynosi stabilne plony nawet w gorących i suchych warunkach, a naukowcy pracują nad coraz bardziej odpornymi odmianami. W związku ze zmianami klimatycznymi, które nasilają upały w Afryce subsaharyjskiej, rosną obawy, że produkcja podstawowych składników diety, takich jak kukurydza czy ryż, spadnie lub nawet zaniknie w niektórych rejonach. Wówczas, aby wypełnić lukę, potrzebne będą rośliny przygotowane na warunki klimatyczne, jak fasolnik chiński - czytamy na stronie Instytutu.
(ki)