Brytyjscy badacze skupili się przede wszystkim na nastoletnich chłopcach.
Po pierwsze należy badać poziom hormonu stresu - kortyzolu. Poza tym trzeba zwracać uwagę na uczucie samotności, smutku czy niskiej samooceny. Te połączone metody mają znacznie ułatwić wykrycie depresji u chłopców. Taki test nie jest jednak skuteczny w przypadku dziewcząt - sugerują naukowcy z Uniwersytetu Cambridge.
Depresja jest ciężką i groźną chorobą, w skrajnych przypadkach może prowadzić do prób samobójczych. Według Światowej Organizacji Zdrowia, cierpi na nią obecnie około 350 milionów ludzi. Zdaniem brytyjskich naukowców, objawy depresji odczuje w trakcie swojego życia co szósty człowiek.
Publikację zamieszcza tygodnik Amerykańskiej Akademii Nauk (PNAS).
(ew/IAR)