Ostrzega też, że w kraju brakuje leków i może tam dojść do epidemii cholery.
Organizacja przypomina, że od wybuchu konfliktu, cztery i pół roku temu, zginęło w Syrii ok. 250 tys. osób. Ponad 11 mln musiało opuścić swoje domy.
- Największym zmartwieniem są oczywiście choroby zakaźne, a także przypadki urazów psychicznych. Każdego miesiąca odnotowujemy w Syrii ponad 25 tys. rannych, a tamtejszy system (pomocy medycznej) jest zniszczony - powiedziała na konferencji prasowej w Genewie przedstawicielka WHO Elizabeth Hoff.
- Konflikt toczy się na gęsto zaludnionych obszarach, dlatego tak wiele osób odnosi obrażenia w porównaniu z innymi konfliktami - tłumaczyła Hoff. Dodała, że sytuację komplikuje to, że władze w Damaszku utrudniają dostęp do zaopatrzenia medycznego dla obszarów zajmowanych przez rebeliantów. Aby pomóc potrzebującym WHO stara się organizować dostawy najpotrzebniejszych leków z terytorium Jordanii i Turcji.
Co najmniej 60 proc. ze 113 syryjskich szpitali publicznych zostało od marca 2011 roku zamkniętych lub zniszczonych - podało WHO. Wiele jednostek służby zdrowia nie ma dostępu do generatorów prądu, a nawet do czystych prześcieradeł - podkreśliła Hoff.
Trudna jest też sytuacja w zakresie szczepień najmłodszych, czyli dzieci poniżej pięciu lat. W związku z tym stają się one podatne na różnego typu choroby.
- Próbujemy doprowadzić do zawieszenia broni, dzięki któremu dostarczymy potrzebne szczepionki - powiedziała przedstawicielka WHO. Dodała, że dostawy na terytoria zajmowane przez dżihadystów z Państwa Islamskiego (IS) są mocno utrudnione, a mieszka tam ok. 1,7 mln Syryjczyków. Jednak dzięki sieci organizacji zrzeszających lekarzy udało się tam przekazać nieduże ilości potrzebnych środków.
Do tej pory w Syrii nie odnotowano pojedynczego zachorowania na cholerę, jednak w sąsiednim Iraku od września zidentyfikowano ponad 2,6 tys. przypadków. W związku z tym Hoff ostrzegła, że istnieje duże ryzyko, iż choroba dotknie ogarnięty wojną kraj. Najbardziej narażone na rozprzestrzenienie się cholery są prowincje na północy i północnym wschodzie kraju - czyli w okolicach Aleppo, Idlibu czy Ar-Rakki, która jest uznawana za stolicę IS.
(PAP)