- Nigdy więcej nie chcę, by organizacja musiała zmierzyć się z sytuacją, na którą nie jest przygotowana pod względem personelu, funduszy lub administracyjnie - powiedziała w poniedziałek szefowa WHO Margaret Chan, zwracając się do ok. 3 tys. delegatów na rozpoczęciu corocznego zgromadzenia WHO w Genewie.
Chan oceniła, że WHO została przytłoczona przez ostatnią epidemię eboli w Afryce Zachodniej, w wyniku której zmarło ponad 11 tys. ludzi w Gwinei, Liberii i Sierra Leone, a zachorowało prawie 26,8 tys.
Według Chan w związku z tą sytuacją "wymagania wobec WHO przekroczyły 10-krotnie to, z czym WHO miała do czynienia w czasie 70 lat jej historii".
Liberia została ogłoszona krajem wolnym od wirusa ebola; odnotowano, że przez 42 dni nie było tam żadnego nowego przypadku zachorowania. Natomiast w Gwinei pojawiła się fala nowych przypadków, głównie za sprawą rozprzestrzeniania się wirusa w czasie pogrzebów - informowano w piątek.
Margaret Chan zapewniła, że tysiąc pracowników WHO w dalszym ciągu pełni misję w Afryce Zachodniej, aby zapobiec szerzeniu się wirusa, i pozostaną tam tak długo, jak to będzie konieczne.
(ew/PAP)