Archeologiczne bogactwo Grecji oszałamia każdego, kto przyjedzie do tego kraju. Ilość świątyń, pałaców, posągów czy czarno- i czerwonofigurowych naczyń, które ocalały do naszych czasów, zapiera dech w piersiach, ale i... powoduje konsternację u mniej zorientowanych turystów. Bo jak spamiętać i trafnie zidentyfikować wszystko, co się ogląda, kiedy jest tego tak wiele?
Władze greckie wyszły naprzeciw odwiedzającym ich kraj osobom. Jak ogłosiła niedawno za greckim Ministerstwem Kultury agencja Associated Press, od tego sezonu będzie można skorzystać z elektronicznego przewodnika, który nie tylko opisze dla nas w stereo oglądany przez nas zabytek, ale pokaże jego rekonstrukcje, umieści w odpowiednim kontekście i zaprezentuje odpowiednie diagramy – a wszystko w czterech wersjach językowych: angielskim, niemieckim, francuskim i greckim.
Urządzenie, skonstruowane przez tandem Fujitsu-Siemens, jest niewielkie i będzie je można wynająć w 15 najciekawszych punktach archeologicznych kraju, m. in. na Akropolu i w Muzeum Archeologicznym w Atenach, w Tessalonikach, Mykenach, Epidauros i w Knossos na Krecie. Waży zaledwie około 250 g, więc spacer z nim nie będzie uciążliwy.
W tym sezonie przetestować będzie je można tylko w Mykenach i Tessalonikach, ale – jeśli testy wypadną pomyślnie – od 2008 roku ułatwi zwiedzanie skarbów greckiej kultury we wszystkich 15 miejscach.
Eugeniusz Wiśniewski