Ziemia nie jest jedynym obiektem w naszym Układzie Słonecznym, na którym znajdują się jeziora. Naukowcy odkryli dzięki sondzie Cassini, że na powierzchni Tytana, największego księżyca Saturna znajduje się jezioro cieczy.
Jezioro znajduje się w okolicy południowego bieguna Tytana. Ma około 235 kilometrów długości. - To pierwsza obserwacja, która rzeczywiście udowadnia istnienie jezior na powierzchni Tytana – mówi profesor Robert H. Brown z Uniwersytetu w Arizonie.
Skład chemiczny jeziora ustalono dzięki specjalnemu spektrometrowi VIMS (Visual and Infrared Mapping Spectrometer), który rozpoznaje substancje chemiczne analizując sposób w jaki odbijają światło. VIMS obserwując jezioro, nazwane Ontario Lacus, rozpoznał etan – prosty węglowodór, którego właśnie spodziewali się naukowcy. Zgodnie z analizami ciecz wypełniająca jezioro składa się także z metanu, azotu i innych węglowodorów.
Badacze wierzą, że odkryte jezioro nie jest jedyne. Podczerwonemu spektrometrowi udało się je zobaczyć pomimo słabego oświetlenia powierzchni i bardzo dużego kąta, pod jakim pracował VIMS. Niestety podczerwona spektroskopia nie mówi naukowcom nic o głębokości jeziora.
- Jesteśmy pewni, że jezioro jest ciekłe, ponieważ nie odbija światła w zakresie fal 5-mikronowych. Początkowo trudno było nam zaakceptować fakt, że jezioro jest niesamowicie czarne – ponad 99,9% światła, które dociera do Ontario Lacus, nigdy nie odbija się. Taka właściwość oznacza, że obiekt musi być niesamowicie gładki, bez jakichkolwiek załamań. Żadne naturalne ciało stałe nie może być tak gładkie – wyjaśnia prof. Brown.
Pomiary dokonane przez VIMS wykluczają obecność w jeziorze wody, lodu, amoniaku i dwutlenku węgla. Etan, który się tam znajduje, powstaje w wyniku rozbicia metanu na mniejsze cząsteczki. Metan jest składnikiem atmosfery Tytana, cały zaś proces rozpadu dokonuje się pod wpływem promieniowania UV wysyłanego przez Słońce.
Tytan jest jednym z najbardziej zagadkowych ciał niebieskich, o środowisku, które ciągle intryguje badaczy. Rezultaty pracy spektrometru VIMS i sondy Cassini pozwolą naukowcom na dalsze odkrywanie chemicznych tajemnic księżyca.
Przemysław Goławski