Trwa modernizacja kolejki gondolowej na Kasprowy Wierch. Odmłodzona maszyneria powinna wystartować pod koniec grudnia tego roku. Całkiem nową gondolę obiecuje również swoim mieszkańcom karkonoski kurort Świeradów-Zdrój. Obie kolejki mają być takie, jak w Alpach.
Jednak na razie od krajów alpejskich w sprawie kolejek górskich oddziela nas duża przepaść... technologiczna. W Polsce mamy takich zaledwie sześć. Dwie z nich to zabytki myśli technicznej z pierwszej połowy XX w. Jak na razie, do wyboru mamy trzy gondole: najstarszą w Europie 71-latkę na Kasprowy Wierch w Zakopanem (w trakcie modernizacji) oraz dwie jej "wnuczki", zbudowane w oparciu o austriacką technologię Girak - w Krynicy Zdroju na Joworzynę Krynicką oraz w Bielsku-Białej na Szyndzielnię. Turyści mają do wyboru jeszcze kolejki linowo-terenowe, niestety również tylko trzy: w Krynicy Zdroju na Górę Parkową (wybudowaną po I wojnie światowej), w Zakopanem na Gubałówkę (powstałą również na początku XX w., jednak gruntownie zmodernizowaną w 2001 r., obecnie najnowocześniejszą) oraz na Górę Żar, uruchomioną w 2003 r.
Najnowocześniejsza kolej gondolowa świata to jeden z odcinków tzw. Gletscherbusa na lodowiec Hintertux w Tyrolu. Dolna stacja kolejki znajduje się na wysokości 1500 m. Na pierwszym odcinku biegną równolegle dwie gondole: nowoczesna Sommerberg, która zabiera po 8 osób i starsza, uruchamiana dodatkowo w wypadku dużej liczby turystów. Druga sekcja, która kończy się na wysokości 2660 m, to właśnie najnowocześniejsza na świecie kolejka gondolowa z kabinami dla 24 osób. Zawieszona jest na 2 linach, które stanowią zabezpieczenie przed podmuchami porywistego wiatru, częstego w tamtych stronach. W 2000 roku oddano do użytku trzeci odcinek Gletscherbusa, który wyjeżdża na wysokość 3250 m, pod szczyt Gefrorene-Wand. Gletscherbus 3 jest z kolei najwyżej wyjeżdżającą kolejką gondolową w Europie.
Przyszła wreszcie pora na choćby zbliżenie się do alpejskich standardów w Polsce. Modernizacja gondoli na Kasprowy potrwa do 15 grudnia i będzie kosztowała Polskie Koleje Linowe 10 mln euro. Wymienione zostaną napęd, wagoniki, liny i podpory. Andrzej Laszczyk, dyrektor PKL zapowiada, że wagoniki i podpory będą „takie, jak w Alpach”. Dotychczasowe stacje otrzymają też nowe perony. PKL zapewniają, że odmłodzona kolejka będzie komfortowa, cicha i szybka, a także bezpieczna dla ludzi i środowiska naturalnego. Jeśli chodzi o bezpieczeństwo ludzi, to do tej pory można było na nim polegać. Miała miejsce tylko jedna sytuacja awaryjna z ewakuacją pasażerów. Bezpieczeństwo środowiska natomiast wzbudzało i wzbudza wiele kontrowersji.
Podróż na górę z dolnej stacji w Kuźnicach w nowej kolejce potrwa nie 20, ale zaledwie 12 min., a to oznacza, że nowymi gondolkami pomknie dwa razy więcej turystów niż dotychczas. Kolej działa na terenie Tatrzańskiego Parku Narodowego, włączonego do światowego rezerwatu biosfery UNESCO i unijnej sieci ochrony przyrody Natura 2000. Realizacji inwestycji przyglądają się zatem bacznie Dyrekcja Tatrzańskiego Parku Narodowego oraz przyrodnicy z Polskiej Akademii Nauk i Uniwersytetu Jagiellońskiego.
Budowa pierwotnej kolejki rozpoczęła się 1 sierpnia 1935 r. Trwała 227 dni. Poprowadziła ją specjalnie powołana spółka Towarzystwo Budowy i Eksploatacji Kolei Linowej Zakopane (Kuźnice) - Kasprowy Wierch. Materiały przewożono furmankami na Halę Gąsienicową, a stamtąd robotnicy nosili je na plecach. W szczytowym okresie na budowie pracowało około 1000 osób z Małopolski, Wileńszczyzny i Polesia. Pierwszy kurs na Kasprowy miał miejsce 15 marca 1936 r. Koszty inwestycji zwróciły się w cztery lata. Czy podobnie będzie z wydatkami na jej tegoroczną modernizację? Zapewne na taki pozytywny rozwój sytuacji liczą również twórcy planowanej kolei gondolowej w Świeradowie-Zdroju. Na razie inwestor, Sobiesław Zasada, walczy o pozwolenie na budowę. Szykuje się przewrót technologiczny w polskich górach.
Agnieszka Labisko