Nauka

Ekspert: temperatura 37,2 st. C to nie jest nawet stan podgorączkowy

Ostatnia aktualizacja: 12.04.2017 08:46
- Gorączka stymuluje i trenuje układ immunologiczny. Świadomość społeczna w tym zakresie jest zdeformowana przez propagowane środki przeciwgorączkowe - podkreślił prof. Wiesław Kozak z Uniwersytetu Mikołaja Kopernika w Toruniu.
Zdjęcie ilustracyjne
Zdjęcie ilustracyjneFoto: Peter Kotoff/shutterstock.com

Czytaj więcej:
nauka 1200 free
Nauka w portalu PolskieRadio.pl

- Gorączka jest reakcją fizjologiczną na działanie jakiegoś czynnika środowiskowego - patogenu, toksyny czy elementu stresogennego. Jest reakcją na tego rodzaju sytuację - fizjologiczną, regulowaną i niezwykle starą ewolucyjnie i powszechną w całym królestwie zwierząt - wyjaśnił prof. Wiesław Kozak.

- Obecnie wiemy już, że gorączkę organizm sam wzbudza w wyniku tzw. kontaktu immunologicznego z czynnikiem inwazyjnym (bakterią, wirusem) - powiedział ekspert.

Specjalista wskazuje, że podwyższanie temperatury stymuluje i "trenuje" układy immunologiczne. - Jeżeli w organizmie ma być zachowany pewien stopień gotowości immunologicznej, musimy ten system trenować, a czynnikiem trenującym jest właśnie gorączka - wskazał profesor.

Ocenił, że świadomość społeczna w tym zakresie jest bardzo niska, a także w silny sposób zdeformowana przez propagowanie różnego rodzaju środków na zbicie gorączkowej temperatury ciała.

Prof. Wiesław Kozak W normalnych sytuacjach temperatura 37,2 stopni Celsjusza nie jest stanem gorączkowym, ani nawet nie podgorączkowym. Szukanie od razu metod zbijania gorączki jest złą strategią 

- W normalnych sytuacjach temperatura 37,2 stopni Celsjusza nie jest stanem gorączkowym, ani nawet nie podgorączkowym. Szukanie od razu metod zbijania gorączki jest złą strategią - oznajmił prof. Kozak.

- Gdy gorączkuje dziecko, to od razu jest strach i rodzic chce doprowadzić temperaturę jego ciała do normy, ale to wcale nie znaczy, że pozbywa się przyczyny, która gorączkę wywołała. Ręcznik zanurzony w wodzie o temperaturze 20-25 stopni wystarczy do chłodzenia czoła i szyi dziecka. Nie może on być lodowaty, bo reakcja będzie odwrotna - wytłumaczył.

Z badań zespołu prof. Kozaka na UMK wynika, że wiele osób, które osiągną wiek ok. 50-55 lat przestaje w ogóle gorączkować.

Prof. Wiesław Kozak Nie ulegajmy fobii gorączkowej. Jej brak przez dłuższy czas np. kilka lat powinien martwić, bo źle świadczy o naszym układzie immunologicznym

- Wynika to stąd, że organizm przyzwyczaja się do faktu, iż w momencie zaistnienia gorączki ten osobnik natychmiast korzysta z środków przeciwgorączkowych (w fizjologii nazywamy to diastezją gorączkową, czyli nabytym syndromem bezgorączkowym) - objaśnił ekspert.

- Ich zastosowanie idzie w parze z przeciwbólowym działaniem, co daje komfort pacjentowi, ale pozbawia go tych wszystkich elementów właściwych i zdrowych, które powinny u niego zajść, a nie zachodzą, bo zażywamy te środki - podkreślił.

Prof. Kozak uzupełnił, że "gorączka jest symptomem, reakcją na wtargnięcie czynnika patogennego, a nie chorobą samą w sobie. Podobnie jak reakcją w takiej sytuacji jest synteza przeciwciał". - Nie ulegajmy fobii gorączkowej. Jej brak przez dłuższy czas np. kilka lat powinien martwić, bo źle świadczy o naszym układzie immunologicznym - powiedział.

PAP Nauka w Polsce, kk

Czytaj także

Eksperci: za 15 lat co drugi Europejczyk będzie cierpiał na jakąś alergię

Ostatnia aktualizacja: 01.04.2017 17:00
Wzrasta zachorowalność na alergie, które za 15 lat będzie odczuwał co drugi Europejczyk. Jedynie na alergie pokarmowe cierpi już 7 mln mieszkańców naszego kontynentu.
rozwiń zwiń