W miniony czwartek Międzynarodowa Stacja Kosmiczna ISS skończyła 10 lat. To 20 listopada 1998 na orbitę wyniesiony został pierwszy jej fragment. Astronauci wprowadzili się na Stację 2 lata później.
ISS zamieszkują na stałe trzy osoby, ale wkrótce ma być ich sześć. W tej chwili na stacji znajduje się pięć miejsc do spania, dwie kuchnie i dwie sale gimnastyczne w wersji mini. W sumie na Stacji jest dziewięć pomieszczeń, z których trzy pełnia role laboratoriów. Wszystko waży niemal 285 ton i, jak mówią specjaliści z NASA, ma wielkość domu z pięcioma sypialniami.
Jak dotąd ISS przemierzyła 2 miliardy kilometrów i okrążyła Ziemię ponad 57 300 razy, goszcząc 167 osób z 15 krajów. Zjedzono na niej 19 000 posiłków.
- Po 10 latach życzymy ISS wszystkiego najlepszego. Mamy nadzieję widzieć ją jeszcze przez wiele, wiele lat – napisał ze Stacji dowódca promu Endeavour, Christopher Ferguson, który niedawno zacumował do ISS. Do tej pory pojazdy, które dostarczały na orbitę mieszkańców i elementy konstrukcyjne, startowały z Florydy, Kazachstanu i Gujany Francuskiej.
Ile kosztowało przedsięwzięcie? Szacuje się, że łącznie około 100 miliardów dolarów. W trakcie prac zdarzały się również opóźnienia – jedno z nich spowodowane było katastrofą promu Columbia w 2003 roku.
Od 10 lat zmieniło się również pierwotne przeznaczenie ISS – początkowo miała być jedynie miejscem doświadczeń naukowych, na przykład nad kryształami proteinowymi czy tkankami. Ostatnio badania prowadzone są nad zdrowiem i kondycją astronautów – mają one umożliwić misje załogowe na Księżyc, Marsa i jeszcze dalej. O pewnego czasu Stacja stała się również celem wycieczek turystycznych – ale tylko najbogatsi ludzie na świecie mogą sobie pozwolić na takie wczasy.
Od 2010 roku astronauci będą docierali na Stację rosyjskimi pojazdami, ponieważ NASA prawdopodobnie zawiesi kursowani promów kosmicznych. Szef NASA, Michael Griffin, który wkrótce zostanie zastąpiony przez kogoś z administracji Baracka Obamy, od dłuższego czasu ogłaszał brak środków na utrzymywanie regularnych kursów promowych, jeżeli USA poważnie myśli o nowej wyprawie na Księżyc. – Księżyc nie jest wprawdzie naszym ostatecznym celem, ale i ISS nim nie jest – mówi Griffin. – Księżyc to po prostu o jeden krok dalej.
(ew)
Zobacz, jak powstawała ISS: