Możliwe jest już składanie pozwów sądowych przez Internet. Jak poinformowało Ministerstwo Sprawiedliwości, pierwszy polski e-sąd rozpoczął swoją działalność 4 stycznia, a pierwsze pozwy drogą elektroniczną będzie można złożyć już za kilka dni. Na początek uruchomiono elektroniczne postępowanie upominawcze.
- Od nowego roku polski wymiar sprawiedliwości wszedł w nową epokę - przeżywa rewolucję informatyczną - powiedział minister sprawiedliwości Krzysztof Kwiatkowski podczas konferencji prasowej. Dodał, że Polska jest czwartym krajem w Europie, który wprowadza tego typu system - po Niemczech, Wielkiej Brytanii i Czechach. - Już w pierwszej dekadzie stycznia zainteresowane osoby będą mogły zgłaszać pierwsze pozwy – zaznaczył minister.
Jak wskazywali przedstawiciele ministerstwa, celem zmian wprowadzonych na mocy nowelizacji Kodeksu postępowania cywilnego, jest odciążenie sądów od rozpatrywania tysięcy spraw, które nie wymagają przeprowadzenia postępowania dowodowego. E-sąd będzie więc rozstrzygał np. najprostsze pozwy o zapłatę w trybie upominawczym.
Minister Kwiatkowski podkreślał, że dzięki drodze internetowej postępowanie upominawcze stanie się wygodniejsze, tańsze, krótsze i odciąży tradycyjne sądy. - Jest to doskonała informacja dla polskich przedsiębiorców, szczególnie tych najmniejszych, dla których czasami zapłata lub brak zapłaty jest kwestią „być albo nie być" - mówił minister.
Złożenie pozwu do e-sądu będzie polegało na wypełnieniu formularza na specjalnej stronie internetowej www.e-sad.gov.pl i uiszczeniu (przekazem elektronicznym) opłaty sądowej. System nie przyjmie pozwu, jeśli nie będą wypełnione wszystkie wymagane pola. Powinno to zmniejszyć liczbę błędów i przez to skrócić postępowanie. Zakłada się, że będzie ono trwało kilka dni. - Obecnie, gdy w pozwach zdarzają się błędy formalne, sąd wzywa do ich usunięcia, a to trwa. W e-sądzie system natychmiast podpowie, co trzeba wypełnić – mówił PAP rzecznik Sądu Okręgowego w Lublinie Artur Ozimek.
E-sąd będzie działał formalnie jako XVI Wydział Cywilny Sądu Rejonowego w Lublinie. Władze samorządowe przeznaczyły na jego siedzibę budynek w centrum miasta. W e-sądzie zatrudniono jednego sędziego - jako przewodniczącego, 11 referendarzy, 20 pracowników pomocniczych oraz trzech informatyków. - E-sąd będzie też mógł korzystać z całego zaplecza technicznego sądu rejonowego – wyjaśnia Ozimek
- Całość sprawy w elektronicznym postępowaniu upominawczym będzie w formie elektronicznej, w systemie informatycznym. Rezygnujemy z prowadzenia akt papierowych - zaznaczył minister. Jak wyjaśnił, jeśli strona postępowania złoży protest, będzie istniała możliwość przeniesienia sprawy do trybu tradycyjnego. Postępowanie elektroniczne dotyczy też postępowania egzekucyjnego - wierzyciel na podstawie tytułu wykonawczego z e-sądu będzie mógł złożyć elektroniczny wniosek do komornika o wszczęcie egzekucji.
Nowelizacja Kodeksu postępowania cywilnego, wprowadzająca e-sąd została uchwalona przez Sejm 9 stycznia ubiegłego roku. Przedstawiciele ministerstwa wskazują, iż inauguracja e-sądu jest jedną z wielu zmian prowadzących do większej informatyzacji polskiego wymiaru sprawiedliwości. Jak mówi wiceminister sprawiedliwości Jacek Czaja, planuje się, że w 2010 r. w dwóch apelacjach zostanie wprowadzone nagrywanie i rejestrowanie przebiegu rozpraw w sposób elektroniczny. Ponadto planowane jest też wprowadzenie internetowego dostępu do ksiąg wieczystych dla notariuszy i komorników oraz stopniowe odejście od papierowych akt sądowych na rzecz elektronicznych.
Ministerstwo szacuje, że spraw mogących podlegać pod e-sąd jest rocznie około miliona. - Zakładamy, że w pierwszym roku do e-sądu trafi około 400 tys. spraw - dodał Kwiatkowski. Powiedział, że przy takim założeniu oszczędności budżetu mogą wynieść 15 mln zł. Natomiast jeśli do e-sądu wpłynąłby milion spraw - oszczędności sięgnęłyby 40 mln zł rocznie. Resort szacuje, że nakłady poniesione na e-sąd zwrócą się w ciągu roku - półtora jego funkcjonowania.
pg/Nauka w Polsce