Informują o tym biolodzy na łamach pisma "BioScience".
Międzynarodowy zespół naukowców badał stan raf zamieszkiwanych przez ostrygi w 40 regionach ekologicznych, w tym w 144 zatokach w Ameryce Północnej, którą zamieszkuje około 75 proc. dzikich ostryg, a także w Australii i Europie. - Rafy ostrygowe stanowią dziś mniej niż 10 proc. swojego pierwotnego obszaru w przypadku większości zatok (70 proc.) i regionów ekologicznych (63 proc.) – piszą naukowcy.
Przyczyn ginięcia ostryg jest wiele. 85 proc. raf ostrygowych uległo degradacji w wyniku m.in. nadmiernej eksploatacji łowisk i urbanizacji wybrzeży. Autorzy badań zwracają jednak uwagę, że w niektórych przypadkach siedliska dogorywającej populacji zasiedlają inne ostrygi, które często przynoszą ze sobą choroby kładące ostateczny kres danej populacji.
Jedynym jasnym punktem na ostrygowej mapie jest, według badaczy, Zatoka Meksykańska, gdzie mimo degradacji raf połowy ostryg są wciąż największe na świecie.
Biolodzy podkreślają, że wszystkie rafy, w których liczebność ostryg spadła poniżej 10 proc. w porównaniu z poprzednim stanem, powinny być zamknięte dla połowów, przynajmniej do czasu, gdy populacja zdoła się zregenerować.
(ew/pap)