Rumunia stara się wyrównać zapóźnienie względem bogatych krajów Europy i pokazać swą kulturę z najlepszej strony. O oryginalności Rumunii w skali europejskiej opowiadał W "Europejskim Magazynie Kulturalnym" przewodnik Stanisław Figiel.
Kultura ludowa w Rumunii jest wciąż żywa, ale jak zapewniał nasz gość, nie jest tylko na pokaz, jej popularność wynika z głębszej potrzeby. – Nie jest taka cepeliowska, tak jak się niestety u nas zdarza na terenach górskich. W środowiskach wiejskich, jeśli tylko kogoś na to stać, to kupuje sobie strój ludowy. Nawet młodzi pokazują się w tych strojach nie tylko od święta - na pogrzebach i weselach, ale także na co dzień – mówił Stanisław Figiel. Są nawet specjalne parady, służące do pokazywania się panien na wydaniu – wtedy też prezentowane są ludowe stroje.
Kontrowersje budzi miejscowość w regionie Maramuresz, na północy Rumunii - Sapanta, znana głównie ze względu na mieszczący się tam Wesoły Cmentarz (Cimitirul Vesel). Cmentarne nagrobki wymalowane są scenami z życia zmarłych lub przedstawiają okoliczności ich śmierci. – Komiksowe obrazki pokazują człowieka w czasie jego wypadku samochodowego lub z kieliszkiem wina, co wskazuje na to, że był alkoholikiem. Te obrazki są jednak z przymrużeniem oka – zapewniał nasz gość.
Rumunia to kraj w dużej mierze nieskażony cywilizacją i niezadeptany przez turystów, kusi możliwością odbycia samotnych wędrówek górskim szlakiem. Oprócz gór atrakcyjne pod tym względem są tereny w delcie Dunaju, pełne słonecznikowych pół i winorośli. Stanisław Figiel zapewniał również, że miłym zaskoczeniem dla odwiedzających może być przyjaźnie nastawiona policja i fakt, że Rumunia staje się coraz bardziej zadbanym krajem.
Aby wysłuchać całej rozmowy, kliknij ikonę dźwięku "Szarmancka Rumunia" w boksie Posłuchaj po prawej stronie.
(Lm)