Od wieków Kościół Katolicki przypomina wtedy o dzieciach zabitych z rozkazu Heroda, jednak w Hiszpani z biegiem lat ukształtowała się świecka tradycja robienia w tym dniu psikusów.
28 grudnia trzeba być czujnym przez cały dzień. W domu może się okazać, że ktoś przykleił nam kapcie do podłogi, wsypał sól do cukiernicy, a mydło w płynie zastapił olejem. Na ulicy wystarczy chwila nieuwagi, żeby na plecy przyklejono nam wyciętą z papieru sylwetkę człowieka. Również w pracy wszyscy prześcigają się, żeby zrobić sobie psikusa. - Najwięcej powodzenia mają typowe dowcipy: śmierdzące bomby, gorzkie cukierki, wybuchające papierosy czy kwiatki, których lepiej nie wąchać - informuje własciciel sklepu z tego typu gadżetami.
W Hiszpanii powstały nawet firmy specjalizujące się w organizowaniu żartów. I podobnie jak w Polsce w Prima Aprilis, do zabawy 28 grudnia w tym kraju, włączają się prasa i telewizja.
(iar)