W burzliwej debacie na temat modernizacji Polski rolę kluczową odgrywa pojęcie tradycji. Nastręcza ono jednak wielu problemów, między innymi dlatego, że o tradycji można mówić także w liczbie mnogiej.
Adam Szostkiewicz z tygodnika "Polityka" uważa, że jest wiele tradycji, do których Polacy mogą się śmiało odwoływać. Związane są z historią duchową, kulturalną, ale też polityczną. - Jak każdy stary naród europejski jesteśmy w tym sensie wielonurtowi. Ja sam mam swoje ulubione tradycje. Jedną z nich jest demokratyczna piłsudczyzna. Czuję też ogromny sentyment do przemian końca lat 80., dzięki nim jestem dumny z polskości.
Podobne zdanie wyraża Ireneusz Wywiał z "Wiadomości Historycznych". - Polska tradycja była zawsze wielowątkowa. Przed 1939 rokiem nasz kraj nigdy nie stanowił etnicznego monolitu. W przedwojennym roczniku statystycznym tylko 66 procent obywateli przyznaje się do narodowości polskiej. Ta niejednorodność przyczyniała się do równoległego kultywowania wielu tradycji.
Są jednak takie elementy naszej kultury i historii, które jednoznacznie kojarzą się z polskością. Określamy je czasem jako stereotypy. Przykład stanowi tutaj pojęcie "Polak – katolik".
- Polskiej tożsamości nie da się od katolicyzmu oddzielić. Ja widzę też miejsce w naszym kraju dla ludzi nie wyznających tej wiary. Nie chciałbym jednak, żeby to, co przyjęte zostało natychmiast bombardowane amunicją grubego kalibru. Twórzmy różne rzeczy , ale nie próbujmy tego sobie nawzajem siłą wtłaczać do głów. Nie uważajmy się za lepszych dlatego, że jesteśmy bardziej tradycyjni lub bardziej modernistyczni - przekonuje Ireneusz Wywiał.
Adam Szostkiewicz przypomina, że "Polaka – katolika" wymyśliła kiedyś polska inteligencja jako oręż do walki z rusyfikacją. - W zaborze rosyjskim Polak mógł się określać tylko przez swoją religię. Wtedy to było sensowne i skuteczne, potem zaczęło żyć własnym życiem i funkcjonuje tak po dzień dzisiejszy.
Według Szostkiewicza problemem jest to, że staliśmy się nadwrażliwymi i zbyt łatwo szarżujemy zarzutem o antypolskość. - Polska opinia przywykła do tego, że za takie uważa się wszystkie artykuły zagranicznej prasy, które kojarzą nasz kraj z Holokaustem i obozami koncentracyjnymi.
Goście audycji zgodnie przyznają, że nawet PRL wniósł do polskiej tradycji nowe istotne wątki. - Możemy być dumni z tamtego dorobku kulturalnego. Przez te 50 lat kultura Polski się obroniła – mówi Adam Szostkiewicz.
Ireneusz Wywiał dodaje, że czasy PRL przyczyniły się też do podtrzymania naszego pędu do wolności. - Zawsze narzucona władza wywoływała w polskim narodzie silny i aktywny opór.
Aby wysłuchać całej rozmowy, wystarczy kliknąć w ikonę dźwięku w boksie "Posłuchaj" w ramce po prawej stronie.
Audycji "Klub Trójki" można słuchać od poniedziałku do czwartku tuż po 21.00. Zapraszamy.
(dmc)